Już po IUI

. Udało się chociaż rano w klinice prawie popłakałam się z swojego pecha. Co może sie wydarzyć w takim miejscu ? Coś podmokło na suficie w laboratorium, spadł kawałek płyty z sufitu, lała sie woda…

zaczęli przepraszam ludzi, odwoływać wizyty panom. Na monitoringu kuwa jeden pęcherzyk ( po Lamecie i Menopurze), wyglądał jakby właśnie pękał lub pękł. Na wyniki krwi czekałam 3h!
Ale udało sie

Z tego co zrozumiałam to tylko nam nie odmówili z racji, że nie było już pola manewru w przesunięciu