Jestem pod stałą kontrolą jeśli chodzi o tarczycę ze względu na torbiel w jednym płacie. Wszystkie pozostałe wyniki miałam w normie. Choroby tarczycy pomimo torbieli zostały wykluczone. Ja już praktycznie tą ciążę na straty wzięłam. Nie wierzę że wszystko będzie dobrze. Za dużo w tym wszystkim zbiegów okoliczności. Nie dopytałam co mam robić jak TSH będzie za duże bo nawet mi do głowy nie przyszło że w tym samym czasie gdy zajdę i mój Endo i mój gin będą na urlopie. Na dodatek kończy mi się luteina i nie wiem czy lekarz pierwszego kontaktu mi ją da tylko na podstawie rosnącej bety. Objawy o ile w ogóle można je tak nazwać - nocne sikanie i niepohamowana senność zniknęły tak jak w tamtej ciąży. Wtedy minęły dosłownie 4 dni od wyniku TSH do wzięcia euthyroxu a i tak mniej więcej w tym samym czasie dziecko przestało się rozwijać

robiłam TSH w 5 tygodniu, teraz zrobiłam od razu w dniu kiedy powinnam mieć okres. Czuję się z tym bardzo źle, jakby nic nie zależało ode mnie.