reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

jaaacie ale się stresuje, jak już się w nocy obudziłam to znaczy, że naprawdę się martwię… ta grypa na początku mnie tak nastroiła negatywnie chyba, z córką mimo dwóch poprzednich niepowodzeń nie miałam złych myśli ☹️(puste jajo 8tc i 17tc) moja beta w poniedziałek to niecały tysiąc, dzisiaj wg ostatniej miesiączki mam 5+3 ale wydaje mi się, że owulację mogłam mieć później, więc nic pewnie dziś nie zobaczymy i dalej będę w strachu 🥲 i jeszcze chyba mam infekcje tam na dole bo czuję lekki dyskomfort…
Postaraj się uspokoić. Nerwy nic nie zmienią. Trzeba być dobrej myśli 🤞 🤞 🤞
 
reklama
jaaacie ale się stresuje, jak już się w nocy obudziłam to znaczy, że naprawdę się martwię… ta grypa na początku mnie tak nastroiła negatywnie chyba, z córką mimo dwóch poprzednich niepowodzeń nie miałam złych myśli ☹️(puste jajo 8tc i 17tc) moja beta w poniedziałek to niecały tysiąc, dzisiaj wg ostatniej miesiączki mam 5+3 ale wydaje mi się, że owulację mogłam mieć później, więc nic pewnie dziś nie zobaczymy i dalej będę w strachu 🥲 i jeszcze chyba mam infekcje tam na dole bo czuję lekki dyskomfort…

Rozumiem Cię , mam tak samo tak strasznie się stresuje przed dzisiejszą wizytą. W dwóch poprzednich ciążach rozwój zatrzymał się na 6 tygodniu. Dzisiaj 7 tydzień więc wszystko się wyjaśni. I martwię się że będę mieć powtórkę.
 
Rozumiem Cię , mam tak samo tak strasznie się stresuje przed dzisiejszą wizytą. W dwóch poprzednich ciążach rozwój zatrzymał się na 6 tygodniu. Dzisiaj 7 tydzień więc wszystko się wyjaśni. I martwię się że będę mieć powtórkę.
Strach po stracie chyba nigdy nas nie opuści. Moja ostatnia zatrzymała się właśnie w 5 tygodniu, czyli jakoś w tej chwili w której teraz jestem 😔 starajmy się myśleć pozytywnie, choć wiem jakie to trudne.
 
no właśnie a mnie nie , dlatego tak się zastanawiam czy przypadkiem na te wszystkie różyczki i toso nie dostanę dopiero po założeniu karty
Ogólnie to ginekolodzy czekają na bicie serca z założeniem karty (nie zawsze, oczywiście). Statystyka jest okrutna i niestety wiele dziewczyn tego nie doczeka 😔 w mojej ostatniej, straconej karty nie założył wcale.
 
Ogólnie to ginekolodzy czekają na bicie serca z założeniem karty (nie zawsze, oczywiście). Statystyka jest okrutna i niestety wiele dziewczyn tego nie doczeka 😔 w mojej ostatniej, straconej karty nie założył wcale.
W mojej poprzedniej też nie doczekałam, dlatego tak bardzo mnie zdziwiło jej zakładanie tak wcześnie… jak widać, kwestia lekarza. Ja akurat zmieniłam na takiego, który „się specjalizuje” w ciążach po stratach.
 
Dzwoniłam do położnej co z tym moim moczem. Powiedziała żebym przyszła w poniedziałek do lekarza. Więc może uniknę wizyty prywatnej ☺️
W tamtej ciąży tak z wysokim tsh poleciałam to mi USG od razu zrobił 🤞
 
reklama
Dzwoniłam do położnej co z tym moim moczem. Powiedziała żebym przyszła w poniedziałek do lekarza. Więc może uniknę wizyty prywatnej ☺️
W tamtej ciąży tak z wysokim tsh poleciałam to mi USG od razu zrobił 🤞
jaka to była wartość? na pewno pisałaś, ale mi umknęło
 
Do góry