reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

🌱🌺 Marcowe kreski 🌺🌱

Płytki dalej do obserwacji, bo nie są jakieś drastycznie podniesione. Brak anemii i brak oznak niedożywienia. Więc jak znowu kolejny ginekolog mi powie, że „pani taka drobniutka i to BMI takie niskie, to może utrudniać zajście w ciążę”, to mu rzucę tymi wynikami w twarz, bo już mam dość słuchania tego. Taka już jestem, taka zawsze byłam, ale jestem zdrowa. Amen.
Opowiem Ci swoją historię (wiem ,że poruszę temat dziecka) i sorry ale Ci opowiem.
7 , ponad 7 lat staraliśmy się o 2 dziecko. W tym czasie okazało się ,że jestem chora na WZW C. Zaczęłam stosować dietę , bałam się jeść smażonego itp i drastycznie schudłam przy wzroście 167 ważyłam 38 kg. Serio, chodząca śmierć na chorągwi... Dużo mnie ta choroba kosztowała. Pełno wyrzeczeń, bólu, pobytów na oddziałach zakaźnych, oddawania krwi badań ... i skąd ja to mam(do dzisiaj nie wiem skąd miałam).
W końcu trafiłam na rzeczowego lekarza i się wyleczyłam. Tylko ,że ta niechęć do jedzenia jakoś mi została. Fakt przytyłam do 40 kg o zgrozo aż całe 2 kilo. Później zaczęłam jeść jak ogłupiała a przytyłam 1 kg więcej znowu.
Jak się wyleczyłam zaszłam w CP, później w zdrową już ciążę. Ważyłam na starcie 41 kg. I dopiero teraz jak człowiek wyglądam przy wzroście 167 ważę 52 kg (wczoraj się ważyłam) .
Fakt zawsze byłam szczupła i nikt mi nigdy rzaden lekarz nie powiedział ,że to utrudnia zajście w ciążę. U mnie była to poważna choroba wątroby. I to,że jesteś drobną w tym nie przeszkadza wcale a wcale. Najważniejsze jest to,ze zdrową jesteś 😊
 
reklama
Opowiem Ci swoją historię (wiem ,że poruszę temat dziecka) i sorry ale Ci opowiem.
7 , ponad 7 lat staraliśmy się o 2 dziecko. W tym czasie okazało się ,że jestem chora na WZW C. Zaczęłam stosować dietę , bałam się jeść smażonego itp i drastycznie schudłam przy wzroście 167 ważyłam 38 kg. Serio, chodząca śmierć na chorągwi... Dużo mnie ta choroba kosztowała. Pełno wyrzeczeń, bólu, pobytów na oddziałach zakaźnych, oddawania krwi badań ... i skąd ja to mam(do dzisiaj nie wiem skąd miałam).
W końcu trafiłam na rzeczowego lekarza i się wyleczyłam. Tylko ,że ta niechęć do jedzenia jakoś mi została. Fakt przytyłam do 40 kg o zgrozo aż całe 2 kilo. Później zaczęłam jeść jak ogłupiała a przytyłam 1 kg więcej znowu.
Jak się wyleczyłam zaszłam w CP, później w zdrową już ciążę. Ważyłam na starcie 41 kg. I dopiero teraz jak człowiek wyglądam przy wzroście 167 ważę 52 kg (wczoraj się ważyłam) .
Fakt zawsze byłam szczupła i nikt mi nigdy rzaden lekarz nie powiedział ,że to utrudnia zajście w ciążę. U mnie była to poważna choroba wątroby. I to,że jesteś drobną w tym nie przeszkadza wcale a wcale. Najważniejsze jest to,ze zdrową jesteś 😊
Dziękuję, że się tym podzieliłaś ❤️ Jeez, nie wiem czemu, ale się nawet wzruszyłam 🥹 PMS?
Ja ze względu na traumatyczne przeżycia z dzieciństwa mam zaburzenia odżywiania, niestety. Walczę z tym, próbuję różnych sposobów, a i tak jedzenie jest dalej dla mnie tylko obowiązkiem (tylko słodkie wchodzi lekko, niestety). I nawet jeśli jem normalnie, to nadal ciężko mi przytyć. Teraz mam wyjściowo 41kg, czasami w porywach do 42kg. Nigdy więcej nie ważyłam. A byłam badana wzdłuż i wszerz, i serio - jestem zdrowa. I wiem, że kobiety do mnie podobne normalnie zachodzą w ciążę (sama jesteś tego przykładem), więc serio mam dość słuchania jaka jestem „chudziutka”. Nie głodzę się, jem tyle ile potrzebuję, żeby czuć się dobrze. To nie w tym tkwi problem.
 
Tak tutaj wywołujesz a sama patyka nie dałaś, wstrzymuj lepiej na drugie siku
Oj przepraszam, ja jestem zapisana na testowanie na wtorek, a koleżanka jest już po terminie 😏
Wracam dopiero do domu, bo jeszcze musiałam skoczyć na uczelnię załatwić dwie małe sprawy. Nic nie piłam od wyjścia, więc będzie w czym moczyć 😝 Ale serio, coś czuję, że mocniejsza nie wyjdzie (a powinna, gdyby coś było na rzeczy).
 
Czasem wydaje mi się że my więcej wiemy od ginekologa.
Bo oni idą w zaparte że problem tu jest .inny powie że jedt ok a oni dalej twierdzą co Innego
Zdecydowanie, żaden ginekolog nie przyzna, że nie jest to jego działka, dlatego warto wybierać lekarzy, którzy specjalizują się w danym problemie. Pracując w szpitalu widzę, który ginekolog jest stricte „operatorem”, który jest położnikiem a który diagnostą, pomimo tego, że wszyscy pracujemy na tym samym oddziale ginekologiczno-położniczym 😁
 
Dziękuję, że się tym podzieliłaś ❤️ Jeez, nie wiem czemu, ale się nawet wzruszyłam 🥹 PMS?
Ja ze względu na traumatyczne przeżycia z dzieciństwa mam zaburzenia odżywiania, niestety. Walczę z tym, próbuję różnych sposobów, a i tak jedzenie jest dalej dla mnie tylko obowiązkiem (tylko słodkie wchodzi lekko, niestety). I nawet jeśli jem normalnie, to nadal ciężko mi przytyć. Teraz mam wyjściowo 41kg, czasami w porywach do 42kg. Nigdy więcej nie ważyłam. A byłam badana wzdłuż i wszerz, i serio - jestem zdrowa. I wiem, że kobiety do mnie podobne normalnie zachodzą w ciążę (sama jesteś tego przykładem), więc serio mam dość słuchania jaka jestem „chudziutka”. Nie głodzę się, jem tyle ile potrzebuję, żeby czuć się dobrze. To nie w tym tkwi problem.
No ja też mało ogólnie ważyłam. Max 43 kg i powiem Ci coś w tym jest co piszesz z traumatycznymi przeżyciami. Nie wiem co przeszłaś ale miało na to na pewno duży wpływ. Wiem to z własnej autopsji bo też jadłam słodkie w zasadzie, obiady i kolacje to z ledwością przełykałam i Mama zawsze mówiła, że jak nie będę jadła to zniknę Jej w oczach. Nie robiąc I nie chcąc robić Jej przykrości udawałam ,że jem podkardliem wypluwając jedzenie albo po kieszeniach chowałam, serio..
Na mnie miała wpływ sytuacja w domu, Mama z dziećmi (rodzeństwa przybywało) a ojciec alkoholik i ćpun z resztą okropny. Szybko musiałam dorosnąć, żeby Mamę wspomóc przy młodszym rodzeństwie, chodziłam na gazety i sprzedawałam jakieś ulotki i takie drobne prace,żeby dać Mamie bo mimo ,że ten frajer pracował mało Mamie dawał pieniędzy. Dokładnie to w wieku 9 lat z gazetami latałam.
Najgorsze było jak bił Mamę (wtedy nawet nie wiedziałam ) dopiero później zobaczyłam na własne oczy. Miałam chyba 10 lat. Nigdy tego widoku nie zapomnę, nigdy. Wtedy pierwszy raz zrobiłam ojcu krzywdę (dosłownie) zadzwoniłam od sąsiadki na policję ,żeby go zabrali a na 2 dzień jak wyszedł to mówi do mnie "już nie jesteś moją córka ku..o". Mogłabym tak pisać. Ogarnął się dopiero jak znowu złapałam go na tym jak Mamę bił i zawołałam starszaków z podwórka. Wtedy to był hardkor. Pił dalej ale bał się już uderzyć. Niedługo później (jak siostra miała rok z hakiem) wyjechał i do dzisiaj go nie widziałam no i nie chce go widzieć. Mimo takiego upływu czasu nie interesuje mnie ten człowiek , za to co robił mojej Mamie.
No i właśnie to dużo zaważyło na tym jak wyglądałam prawie przez całe życie..
 
Oj przepraszam, ja jestem zapisana na testowanie na wtorek, a koleżanka jest już po terminie 😏
Wracam dopiero do domu, bo jeszcze musiałam skoczyć na uczelnię załatwić dwie małe sprawy. Nic nie piłam od wyjścia, więc będzie w czym moczyć 😝 Ale serio, coś czuję, że mocniejsza nie wyjdzie (a powinna, gdyby coś było na rzeczy).
Tylko nie zalej testu tym razem. I daj fotkę.
 
No i to by było na tyle. Mówiłam 🤷🏻‍♀️
 

Załączniki

  • IMG_3830.jpeg
    IMG_3830.jpeg
    2,7 MB · Wyświetleń: 155
reklama
Do góry