anela92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2023
- Postów
- 628
Znam to, moja najlepsza przyjaciółka z pracy jest w ciąży i mi powiedziała o nim, jak doszłam do siebie po pierwszym nieudanym transferze. Bala mi się powiedzieć, żeby mnie nie dołować. Też poczułam trochę takie politowanie w moim kierunku...no ja podobnie, przy pierwszym transferze miałam ogromne nadzieje, bo to już była taka realna szansa, że może się udać, przecież wielu dziewczynom się udał pierwszy transfer...
Mam ogromny żal do życia, że tak to się potoczyło. Niech już skończą się te ciąże w otoczeniu bo naprawdę nie mogę już na to patrzeć, czuję się jak przegryw na tym polu, że ludzie patrzą na mnie z politowaniem, że jak gdzieś idę to za każdym "co u Was słychać" kryje się jedno. Czy w końcu jestem w ciąży.
Tak naprawdę w jednym otoczeniu "realnym" rzadko się zdarzają takie przypadki jak nasze. Tylko tu na forum wydaje się, że jest nas wiele, bo forum zrzesza takie osoby z całej Polski i dalej. Natomiast w konkretnych środowiskach pracy czy życia takie przypadki jak my są pojedyncze, większość osób wokół nas nawet nie wie na czym polega in vitro. Więc chcąc nie chcąc czujemy się dziwolągami z racji tej naszej niepłodności.