reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pierwszy dzień w przedszkolu i rozwalona broda...

reklama
Kłamstwo jak kłamstwo, ale przyprowadzono mi córkę z tak sformułowanymi tłumaczeniami jakby to było jakieś zadrapanie, a tak nie było. Dobrze, że zajrzałam pod ten plaster, bo wieczorem już strajpy, by nic nie dały. Przykre, zawiodłam się strasznie. Zamiast adaptacji wyszedł strach przed przedszkolem, którego wcześniej nawet nie było. Broda wygląda źle, zostanie blizna i to jeszcze nie pod brodą, a na przodzie buzi.
Nie odpuszczaj, wiadomo nie wszyscy są jednakowo , ale panie ewidentnie kręcą. Dodatkowo ja bym poszukała innego przedszkola, skoro w tym tak się dzieje to co będzie następnym razem.
 
Mój syn nie będzie szedł do przedszkola, ale będzie chodził na rózne zajęcia zorganizowane, żeby mieć kontakt z innymi dziećmi. Skoro możecie sobie na taką opcję pozwolić, to czemu nie? No chyba, ze Ty bardzo chcesz już wrócić do pracy :) ale jeżeli te 3 lata zawodowo Cię nie zrujnują i nie macie z żadnej strony musu, to poszlabym za tym, co Ty czujesz. Czy to będzie inne przedszkole czy brak.
 

O i właśnie k
Dla mnie po prostu to wszystko jest klamstwo. To, że próbowały zaprac bluzę. To że to nie była to mała rana. I to że przedstawiły kłamliwie całą sytuację. I na tym straciły zaufanie, że chciały być cwane i myślały, że się nie wyda. A powinny od razu powiedzieć wszystko wprost - chłopiec ja popchnął, uderzyła się, proszę zobaczyć jak wygląda rana, bluza jest zakrwawioną, próbowaliśmy zaprac.
W żłobku mojego syna też dochodzi do różnych ,,incydentów" ;) ale zawsze jest wprost powiedziane co się stało, pokazane przy mnie jak wygląda rana i co z tym zrobiły. Raz się zdarzyło, że zobaczyłam ranę po pogryzieniu, a nie dostałam takiej informacji, zapytałam na drugi dzień i okazało się, że panie widziały, że się pokłócił z innym chłopcem, ale nie zauważyły rany, bo mój syn nie płakał. Wyjaśniona sytuacja, nikt nie ma z tym problemu, konflikt zażegnany. Jakby zaczęły kręcić to nie byłoby tak samo.o takie
O i właśnie o takie coś mi chodzi. Gdyby powiedziano mi jak sprawa wyglądała, że wcale to nie jest zwykle zadrapanie to ok- wypadki się zdażają. Nie wiem co te Panie sobie myślały, że ja w domu nie zobaczę jak wygląda broda mojego dziecka? Siniak na całe kolano, rozwalona broda, a ja dostaję powierzchowną informację, że się przewróciła, zadrapała brodę, nakleiły plasterek i po sprawie - mogę sobie zabrać córkę. Ja nigdy nie byłam i nie jestem przewrażliwioną matką, to moje drugie dziecko. Po prostu, gdy w aucie zobaczyłam jak to wygląda to doznałam szoku, że Pani z uśmiechem na ustach przyprowadziła mi dziecko i jeszcze mówi, że nic takiego się nie stało. Trudno będę szukała innego przedszkola, gdzie są mniejsze grupy. Tutaj na 20 dzieci są dwie Panie. Szkoda, bo specjalnie kupiliśmy mieszkanie centralnie przy przedszkolu. U Pani w żłobku postawa nauczycieli mi się bardzo podoba, tak to powinno wyglądać. Mam nadzieję, że u siebie w mieście również znajdę przedszkole, w którym stawiają sprawę jasno i nic nie jest tajemnicą.

A bluza ewidentnie była zapierana. W przedszkolu od razu nie zauważyłam, bo jak podano mi ją na ręce to od razu się we mnie wtuliła. Ehh

Sama jestem zdziwiona postawą Pań w przedszkolu, nie rozumiem, dlaczego tak się zachowały
 
To czy chcesz dziecko posłać do przedszkola i np. wrócić na swoją ścieżkę zawodową (fajnie że mąż ja ma i dobrze zarabia ale Ty to Ty;) to już jest osobna kwestia-musisz podjąć decyzję. To że Twoja córka miała wypadek w przedszkolu pierwszego dnia nie oznacza że TAK właśnie wygląda codzienność we wszystkich przedszkolach;) Ja np. nie mam takich doświadczeń a córki chodziły i do żłobka i do przedszkola. Osobiście szukałabym najlepszego przedszkola albo chociaż takiego gdzie masz poczucie bezpieczeństwa i zaufania..;) Zmieniałam i żłobek i przedszkole i choć teraz jest mi logistycznie trudniej (bo nie po drodze że szkołą najstarszej córki) to ani chwili nie żałowałam.
 
Uważam podobnie jak większość - wypadek może się zawsze zdarzyć, nawet jeśli to było popchnięcie przez inne dziecko. Dzieci w tym wieku są małe i czasami tak reagują w emocjach. Próba pocieszenia dziecka też mi się wydaje normalna - przecież na co dzień nauczycielki nie będą dzwonić po rodzica, bo dziecko się przewróciło.
A z tą blizną to ja bym nic nie zakładała. Moja córka co chwilę jest poobijana, a Jeszcze żadna blizna jej nie została. A kiedyś miała całe włosy z krwi, bluzkę jej i moją z krwi... I to w domu się przewróciła, uderzyła właśnie o szafkę.
A rana w kształcie gwiazdki jest możliwa po upadku na podłogę? Nie właśnie o kant szafki?
Zresztą, panie mogły nie widzieć dokładnie, w co uderzyła - w końcu jest 20 dzieci w grupie. Na ich niekorzyść świadczy jedynie fakt, że zbagatelizowały wielkość rany.
 
Ta rana chyba nie była taka duża, skoro założyli strajpa.
Normalnie to by założyli szwy.

Nie jestem pewna czy autorka nieco nie wyolbrzymia - być może ze stresu.
jeśli się da- na twarzy aktualnie zaleca się stripy zamiata szycia że względu na to, że zostawiają mniejsze blizny. Nawet spore rany tak się zamyka, więc trochę słaby komentarz
 
Akurat nie zgodzę się z Tobą odnośnie blizn. Tam gdzie mój młody miał stripy to zostawały gorsze blizny niż tam gdzie były szwy (mimo mniejszych ran).
 
reklama
Akurat nie zgodzę się z Tobą odnośnie blizn. Tam gdzie mój młody miał stripy to zostawały gorsze blizny niż tam gdzie były szwy (mimo mniejszych ran).
Dowód anegdotyczny to żaden dowód, szczególnie do tego, żeby umniejszać czyjeś problemy. Stripy trzeba umieć dobrać i założyć.
 
Do góry