Hopeless
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2023
- Postów
- 748
Cześć, przychodzę z kolejnym problemem z moim dzieckiem, chociaż tutaj to raczej problem ze żłobkiem.
Syn 15 miesięcy, od połowy marca chodzi do żłobka. Adaptacja była trochę wydłużona, bo po rsv w lutym ciągle był chory. Jednak od świąt chodzi regularnie. Najpierw chodził na godzinę, potem było to stopniowo wydłużane, jednak w pewnym momencie Panie uparły się na 3h, mimo że syn nie płakał w żłobku, nie było problemu z zostawaniem, jadł itd. Upomniałam się 2 tygodnie temu, że pasuje mi zostawiać go dłużej, bo mam swoje obowiązki i przez taki układ muszę mi załatwiać dodatkową opiekę. Zgodziły się, miał jeden kryzysowy dzień, po którym kazały mi go znowu wcześnie odbierać. Zaznaczę, że wtedy został o godzinę dłużej niż wcześniej, a nigdy nie mówiły, żeby było coś nie tak, zawsze chwaliły, że super się adaptuje. Z powodu różnych obowiązków uparłam się, że będzie w żłobku w godzinach 8:15-12:15 i od tego kryzysowego dnia nie było żadnego płaczu, sam wchodzi na salę, żadnych skarg.
Jednak od tego samego czasu (czyli 2 tygodnie) mamy straszny problem ze spaniem - nie spał mi w dzień, wieczorami padał o 18, w nocy robi sobie 2h okna aktywności i jedna z pań wygadała się, że on im śpi w żłobku o godzinie 9 (do 10). Potem nie ma opcji, żeby zasnął w dzień przed 15/16, a jak mi idzie nawet na krótką drzemkę o tej porze to noc jest tragiczna. Rozmawiałam z nimi z prośbą, by go nie usypiały i jakoś rozbudzały, powiedziały, że ok, spróbują, ale dalej jest tak samo... Dzisiaj np. wstał o 7:15 (oczywiście miał przerwę 3:30-4:30 + nocne pobudki), a o 9 już im spał... Nie rozumiem tego, bo jak jest ze mną w domu to spokojnie wytrzymuje do 12, idzie wtedy spać na 2-2.5h i nocki są o wiele lepsze. Czy ja mogę się od nich domagać (kulturalnie), żeby nie dały mu spać o 9? Wiem, że jest wymagającym dzieckiem (typowe hnb) , ale ja już nie daję rady z takim trybem życia. Bez drzemki popołudniowej jest marudny, ciągle chce być na rękach, na zmianę śmieje się i złości, nie jest niczym zainteresowany. Za jakiś czas wracam do pracy i nie wyobrażam sobie takiego trybu życia.
Może macie jakieś rady? Żłobek jest bardzo polecany, z tego co wiem to tylko mój syn chodzi spać o 9.
Syn 15 miesięcy, od połowy marca chodzi do żłobka. Adaptacja była trochę wydłużona, bo po rsv w lutym ciągle był chory. Jednak od świąt chodzi regularnie. Najpierw chodził na godzinę, potem było to stopniowo wydłużane, jednak w pewnym momencie Panie uparły się na 3h, mimo że syn nie płakał w żłobku, nie było problemu z zostawaniem, jadł itd. Upomniałam się 2 tygodnie temu, że pasuje mi zostawiać go dłużej, bo mam swoje obowiązki i przez taki układ muszę mi załatwiać dodatkową opiekę. Zgodziły się, miał jeden kryzysowy dzień, po którym kazały mi go znowu wcześnie odbierać. Zaznaczę, że wtedy został o godzinę dłużej niż wcześniej, a nigdy nie mówiły, żeby było coś nie tak, zawsze chwaliły, że super się adaptuje. Z powodu różnych obowiązków uparłam się, że będzie w żłobku w godzinach 8:15-12:15 i od tego kryzysowego dnia nie było żadnego płaczu, sam wchodzi na salę, żadnych skarg.
Jednak od tego samego czasu (czyli 2 tygodnie) mamy straszny problem ze spaniem - nie spał mi w dzień, wieczorami padał o 18, w nocy robi sobie 2h okna aktywności i jedna z pań wygadała się, że on im śpi w żłobku o godzinie 9 (do 10). Potem nie ma opcji, żeby zasnął w dzień przed 15/16, a jak mi idzie nawet na krótką drzemkę o tej porze to noc jest tragiczna. Rozmawiałam z nimi z prośbą, by go nie usypiały i jakoś rozbudzały, powiedziały, że ok, spróbują, ale dalej jest tak samo... Dzisiaj np. wstał o 7:15 (oczywiście miał przerwę 3:30-4:30 + nocne pobudki), a o 9 już im spał... Nie rozumiem tego, bo jak jest ze mną w domu to spokojnie wytrzymuje do 12, idzie wtedy spać na 2-2.5h i nocki są o wiele lepsze. Czy ja mogę się od nich domagać (kulturalnie), żeby nie dały mu spać o 9? Wiem, że jest wymagającym dzieckiem (typowe hnb) , ale ja już nie daję rady z takim trybem życia. Bez drzemki popołudniowej jest marudny, ciągle chce być na rękach, na zmianę śmieje się i złości, nie jest niczym zainteresowany. Za jakiś czas wracam do pracy i nie wyobrażam sobie takiego trybu życia.
Może macie jakieś rady? Żłobek jest bardzo polecany, z tego co wiem to tylko mój syn chodzi spać o 9.