reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

🌸👶🏼MAJOWE KRESKI🌸👶🏼

reklama
Rozumiem to trochę z drugiej strony, jak tutaj ktoś wpadnie niezapisany z pozytywem na dzień dobry to trochę kwas...
Ale co ciężarnym za różnica kto pisze, jak jeszcze daje tylko tyle co poradę. 🤔
Za tępa jestem na takie niuanse społeczne. 🙈
Nawet jak tutaj ktoś wpadnie to nie dostaje chamskiego „spierdalaj” tylko miło informujemy jak działa wątek, radzimy zapisać się albo przenieść gdzieś indziej :) jeśli ma pytanie to odpowiadamy.
 
Wiecie no z jednej strony są jakieś zasady,których powinno się pilnować a z drugiej strony,gdy ktoś chce pomóc to po co taka jazda - nie jesteśmy w szkole - to tylko zwykłe forum, darmowe forum 🤷🏼‍♀️
Wiesz, zwłaszcza, że nikt tam nie robi afer a wypowiada się w temacie ważnym, gdzie ma na ten temat pojęcie, więc jak można jechać po kimś za to 😏
 
A no to zajebiscie, na serio. Szkoda, ze nie pamieta, ze sama dostawala sraczki ze w tej ciazy nie jest.
Mnie bardzo zszokowało zachowanie naszej bardzo miłej tutaj i pomocnej kiedyś staraczki. Nie będę wymieniać z nicku. Każda z nas przechodzi przez różne emocje, chce bardzo być w ciąży, są tragedie i wydaje mi się że w jakiś sposób powinnysmy być dla siebie uprzejme.

Ale na ten moment kończę na tym wątku rozmowę o dramie grudniowek. Praktycznie wszystkie mamy takie samo zdanie, nie ma co dalej tego ciągnąć i dodawać ognia. Bądźmy dla siebie miłe i wyrozumiałe. I tyle.
 
To ja się może odniosę :)

Oczywiście, wątki mamowe są dla mam z danym terminem (choć ja się totalnie będę miała sentyment do grudniowych mam czy to 2010 czy 2020 czy 2030 zawsze bo sama jestem grudniową mamą i zawsze będą bliższe mojemu sercu - tak jak i wrześniowe i listopadowe) ale też są publiczne, zwykle bardzo szybko (miesiąc od założenia) dziewczyny tworzą wątek prywatny i oczywistym jest, że nigdy na nie swój wątek się nie wbijałam. Dla mnie one służą bardziej zebraniu tej grupy na wątek prywatny niż jakiejś wymianie zdań bo to się dzieje po prostu na prywatnym, często dziewczyny dopiero tam zaczynają się udzielać bo ciąża wyższa, pewniejsza, bo mniejszy stres, bo większa prywatność. Dla mnie są takim samym wątkiem jak "dzień w żłobku" - czy to, że nie mam aktualnie dziecka w żłobku sprawia, że nie miałam takiego dziecka, nie pracowałam np. w takim żłobku (akurat nie, ale podaję to jako przykład) sprawia, że nie mogę komuś odpisać? Dodatkowo wyszukiwarka na babyforum jest skonstruowana tak, że wyszukuje hasłowo ostatnie tematy i często, przekopywanie się przez stare otwarte grupy "cukrzyca ciążowa" jest trudne. A już turbo trudne jak masz np. mało czasu.
Dla mnie osobiście nie dało się wszystkiego omówić na prywatnym bo nie każdy ma jakieś problemy z ciążą, a zakładać tysiąc wątków na każdą pierdołę jest dla mnie bez sensu - serio, wolałabym jakby mi jakaś Kasia201 z lutowych mam odpisała, że miała tak i tak w tym moim publicznym wątku.

Cała sprawa na grudniowych zaczęła się od tego, że dziewczyny pisały o cukrzycy - no niestety jest to temat, którym ja żyję od września 2024. Nie na zasadzie przeczytania artykuły gdzieś tam, tylko czytania tomów dla lekarzy diabetologów. I wierzcie mi, choć uwielbiam tematy około medyczne i wierzę w to, że jak dorosnę to jeszcze zostanę lekarzem ;) albo przynajmniej położną to bardzo bym akurat tej wiedzy o cukrzycy nie chciała. No ale do puenty (ach to ADHD) i padł tekst o kuciu się wielokrotnie - domyślam się, że wiele z was nie ma na ten temat pojęcia, ale przy cukrzycy ciążowej trzeba kuć się min. 4 razy dziennie, a najlepiej to z 9 - po jednym dniu macie dosyć, a jak to trwa 270 dni ciąży to można naprawdę się zapłakać - bo to naprawdę boli i ja to rozumiem. Ale wiem też, że dzisiaj nie musi tego robić - od stycznia ciężarne z cukrzycą ciążową mają refundacje na sensory, które zakłada się raz na 14 dni.
Oczywiście można napisać - że powinien jej to powiedzieć lekarz i oczywiście tak powinno być, ale żyjemy w Polsce i wielu dziewczynom na priv wysyłałam screen z ustawy bo nadal wiele dziewczyn nie wie czego może oczekiwać na NFZ, a może dużo. Ba czasem nawet prywatni lekarze nie stosują się do tego wykazu i na moich grudniówkach skończyło się to tragicznie (i też były teksty, że ja i mnie podobne jesteśmy mądrzejsze) może mu się nawet przypomni na kolejnej wizycie, ale serio po co ta dziewczyna ma przeżywać katusze przez ten nawet tydzień, dwa czy trzy skoro może już działać. Ja nawet odczekałam jakiś czas licząc, że ktoś będzie wiedział i jej o tym odpisze - no ale już poszły inne tematy, a to ucichło i zwyczajnie SZKODA mi było tej dziewczyny. I znowu może powinnam napisać jej priv, ale tam jest ich sporo z cukrzycą, czemu to ma być jakaś wiedza tajemna bo jedna Pani sobie tak zdecydowała 🤷‍♀️

Przecież nikt tam nie wchodzi robić dramy, szukać dymu, tylko zwyczajnie chce komuś pomóc by mógł mieć lepiej
 
Nawet jak tutaj ktoś wpadnie to nie dostaje chamskiego „spierdalaj” tylko miło informujemy jak działa wątek, radzimy zapisać się albo przenieść gdzieś indziej :) jeśli ma pytanie to odpowiadamy.
No i tu na pierwszej stronie jest czarno na białym regulamin...jakby nie było, bo wiadomo że nie potrzeba tu rozmów o dzieciach, z drugiej jak ktoś wpadnie z dorbra rada bo może pomóc to jak najbardziej myślę!
 
To ja się może odniosę :)

Oczywiście, wątki mamowe są dla mam z danym terminem (choć ja się totalnie będę miała sentyment do grudniowych mam czy to 2010 czy 2020 czy 2030 zawsze bo sama jestem grudniową mamą i zawsze będą bliższe mojemu sercu - tak jak i wrześniowe i listopadowe) ale też są publiczne, zwykle bardzo szybko (miesiąc od założenia) dziewczyny tworzą wątek prywatny i oczywistym jest, że nigdy na nie swój wątek się nie wbijałam. Dla mnie one służą bardziej zebraniu tej grupy na wątek prywatny niż jakiejś wymianie zdań bo to się dzieje po prostu na prywatnym, często dziewczyny dopiero tam zaczynają się udzielać bo ciąża wyższa, pewniejsza, bo mniejszy stres, bo większa prywatność. Dla mnie są takim samym wątkiem jak "dzień w żłobku" - czy to, że nie mam aktualnie dziecka w żłobku sprawia, że nie miałam takiego dziecka, nie pracowałam np. w takim żłobku (akurat nie, ale podaję to jako przykład) sprawia, że nie mogę komuś odpisać? Dodatkowo wyszukiwarka na babyforum jest skonstruowana tak, że wyszukuje hasłowo ostatnie tematy i często, przekopywanie się przez stare otwarte grupy "cukrzyca ciążowa" jest trudne. A już turbo trudne jak masz np. mało czasu.
Dla mnie osobiście nie dało się wszystkiego omówić na prywatnym bo nie każdy ma jakieś problemy z ciążą, a zakładać tysiąc wątków na każdą pierdołę jest dla mnie bez sensu - serio, wolałabym jakby mi jakaś Kasia201 z lutowych mam odpisała, że miała tak i tak w tym moim publicznym wątku.

Cała sprawa na grudniowych zaczęła się od tego, że dziewczyny pisały o cukrzycy - no niestety jest to temat, którym ja żyję od września 2024. Nie na zasadzie przeczytania artykuły gdzieś tam, tylko czytania tomów dla lekarzy diabetologów. I wierzcie mi, choć uwielbiam tematy około medyczne i wierzę w to, że jak dorosnę to jeszcze zostanę lekarzem ;) albo przynajmniej położną to bardzo bym akurat tej wiedzy o cukrzycy nie chciała. No ale do puenty (ach to ADHD) i padł tekst o kuciu się wielokrotnie - domyślam się, że wiele z was nie ma na ten temat pojęcia, ale przy cukrzycy ciążowej trzeba kuć się min. 4 razy dziennie, a najlepiej to z 9 - po jednym dniu macie dosyć, a jak to trwa 270 dni ciąży to można naprawdę się zapłakać - bo to naprawdę boli i ja to rozumiem. Ale wiem też, że dzisiaj nie musi tego robić - od stycznia ciężarne z cukrzycą ciążową mają refundacje na sensory, które zakłada się raz na 14 dni.
Oczywiście można napisać - że powinien jej to powiedzieć lekarz i oczywiście tak powinno być, ale żyjemy w Polsce i wielu dziewczynom na priv wysyłałam screen z ustawy bo nadal wiele dziewczyn nie wie czego może oczekiwać na NFZ, a może dużo. Ba czasem nawet prywatni lekarze nie stosują się do tego wykazu i na moich grudniówkach skończyło się to tragicznie (i też były teksty, że ja i mnie podobne jesteśmy mądrzejsze) może mu się nawet przypomni na kolejnej wizycie, ale serio po co ta dziewczyna ma przeżywać katusze przez ten nawet tydzień, dwa czy trzy skoro może już działać. Ja nawet odczekałam jakiś czas licząc, że ktoś będzie wiedział i jej o tym odpisze - no ale już poszły inne tematy, a to ucichło i zwyczajnie SZKODA mi było tej dziewczyny. I znowu może powinnam napisać jej priv, ale tam jest ich sporo z cukrzycą, czemu to ma być jakaś wiedza tajemna bo jedna Pani sobie tak zdecydowała 🤷‍♀️

Przecież nikt tam nie wchodzi robić dramy, szukać dymu, tylko zwyczajnie chce komuś pomóc by mógł mieć lepiej
A ja Ci tylko powiem, że obserwowałam Twoje odpowiedzi jeszcze zanim tu dołączyłam. 🤗 i jak to się mówi głupim nie przetłumaczysz,- mądrym nie trzeba 😊
I podziwiam, bo jesteś mega mózgiem! 👑
 
reklama
To ja się może odniosę :)

Oczywiście, wątki mamowe są dla mam z danym terminem (choć ja się totalnie będę miała sentyment do grudniowych mam czy to 2010 czy 2020 czy 2030 zawsze bo sama jestem grudniową mamą i zawsze będą bliższe mojemu sercu - tak jak i wrześniowe i listopadowe) ale też są publiczne, zwykle bardzo szybko (miesiąc od założenia) dziewczyny tworzą wątek prywatny i oczywistym jest, że nigdy na nie swój wątek się nie wbijałam. Dla mnie one służą bardziej zebraniu tej grupy na wątek prywatny niż jakiejś wymianie zdań bo to się dzieje po prostu na prywatnym, często dziewczyny dopiero tam zaczynają się udzielać bo ciąża wyższa, pewniejsza, bo mniejszy stres, bo większa prywatność. Dla mnie są takim samym wątkiem jak "dzień w żłobku" - czy to, że nie mam aktualnie dziecka w żłobku sprawia, że nie miałam takiego dziecka, nie pracowałam np. w takim żłobku (akurat nie, ale podaję to jako przykład) sprawia, że nie mogę komuś odpisać? Dodatkowo wyszukiwarka na babyforum jest skonstruowana tak, że wyszukuje hasłowo ostatnie tematy i często, przekopywanie się przez stare otwarte grupy "cukrzyca ciążowa" jest trudne. A już turbo trudne jak masz np. mało czasu.
Dla mnie osobiście nie dało się wszystkiego omówić na prywatnym bo nie każdy ma jakieś problemy z ciążą, a zakładać tysiąc wątków na każdą pierdołę jest dla mnie bez sensu - serio, wolałabym jakby mi jakaś Kasia201 z lutowych mam odpisała, że miała tak i tak w tym moim publicznym wątku.

Cała sprawa na grudniowych zaczęła się od tego, że dziewczyny pisały o cukrzycy - no niestety jest to temat, którym ja żyję od września 2024. Nie na zasadzie przeczytania artykuły gdzieś tam, tylko czytania tomów dla lekarzy diabetologów. I wierzcie mi, choć uwielbiam tematy około medyczne i wierzę w to, że jak dorosnę to jeszcze zostanę lekarzem ;) albo przynajmniej położną to bardzo bym akurat tej wiedzy o cukrzycy nie chciała. No ale do puenty (ach to ADHD) i padł tekst o kuciu się wielokrotnie - domyślam się, że wiele z was nie ma na ten temat pojęcia, ale przy cukrzycy ciążowej trzeba kuć się min. 4 razy dziennie, a najlepiej to z 9 - po jednym dniu macie dosyć, a jak to trwa 270 dni ciąży to można naprawdę się zapłakać - bo to naprawdę boli i ja to rozumiem. Ale wiem też, że dzisiaj nie musi tego robić - od stycznia ciężarne z cukrzycą ciążową mają refundacje na sensory, które zakłada się raz na 14 dni.
Oczywiście można napisać - że powinien jej to powiedzieć lekarz i oczywiście tak powinno być, ale żyjemy w Polsce i wielu dziewczynom na priv wysyłałam screen z ustawy bo nadal wiele dziewczyn nie wie czego może oczekiwać na NFZ, a może dużo. Ba czasem nawet prywatni lekarze nie stosują się do tego wykazu i na moich grudniówkach skończyło się to tragicznie (i też były teksty, że ja i mnie podobne jesteśmy mądrzejsze) może mu się nawet przypomni na kolejnej wizycie, ale serio po co ta dziewczyna ma przeżywać katusze przez ten nawet tydzień, dwa czy trzy skoro może już działać. Ja nawet odczekałam jakiś czas licząc, że ktoś będzie wiedział i jej o tym odpisze - no ale już poszły inne tematy, a to ucichło i zwyczajnie SZKODA mi było tej dziewczyny. I znowu może powinnam napisać jej priv, ale tam jest ich sporo z cukrzycą, czemu to ma być jakaś wiedza tajemna bo jedna Pani sobie tak zdecydowała 🤷‍♀️

Przecież nikt tam nie wchodzi robić dramy, szukać dymu, tylko zwyczajnie chce komuś pomóc by mógł mieć lepiej
Już tyle rzeczy dowiedziałam się z tego forum, że do Was- dziewczyn, które jesteście tutaj mega długo i przeszłyście niejedno mam więcej zaufania niż do jakiegoś przypadkowego lekarza, który nie ma pojęcia o niepłodności (do którego mam nadzieję już nigdy nie trafię) 😬
Trombofilia, o której nie miałabym pojęcia jeszcze 5 lat temu, to wasz pomysł na zbadanie tego, dziękuję! 🥰 póki co- bez donoszonej ciąży i szczęśliwego zakończenia, ale jak tylko zaskoczy, to już wiem, co robić od początku 😃
 
Do góry