To ja się może odniosę
Oczywiście, wątki mamowe są dla mam z danym terminem (choć ja się totalnie będę miała sentyment do grudniowych mam czy to 2010 czy 2020 czy 2030 zawsze bo sama jestem grudniową mamą i zawsze będą bliższe mojemu sercu - tak jak i wrześniowe i listopadowe) ale też są publiczne, zwykle bardzo szybko (miesiąc od założenia) dziewczyny tworzą wątek prywatny i oczywistym jest, że nigdy na nie swój wątek się nie wbijałam. Dla mnie one służą bardziej zebraniu tej grupy na wątek prywatny niż jakiejś wymianie zdań bo to się dzieje po prostu na prywatnym, często dziewczyny dopiero tam zaczynają się udzielać bo ciąża wyższa, pewniejsza, bo mniejszy stres, bo większa prywatność. Dla mnie są takim samym wątkiem jak "dzień w żłobku" - czy to, że nie mam aktualnie dziecka w żłobku sprawia, że nie miałam takiego dziecka, nie pracowałam np. w takim żłobku (akurat nie, ale podaję to jako przykład) sprawia, że nie mogę komuś odpisać? Dodatkowo wyszukiwarka na babyforum jest skonstruowana tak, że wyszukuje hasłowo ostatnie tematy i często, przekopywanie się przez stare otwarte grupy "cukrzyca ciążowa" jest trudne. A już turbo trudne jak masz np. mało czasu.
Dla mnie osobiście nie dało się wszystkiego omówić na prywatnym bo nie każdy ma jakieś problemy z ciążą, a zakładać tysiąc wątków na każdą pierdołę jest dla mnie bez sensu - serio, wolałabym jakby mi jakaś Kasia201 z lutowych mam odpisała, że miała tak i tak w tym moim publicznym wątku.
Cała sprawa na grudniowych zaczęła się od tego, że dziewczyny pisały o cukrzycy - no niestety jest to temat, którym ja żyję od września 2024. Nie na zasadzie przeczytania artykuły gdzieś tam, tylko czytania tomów dla lekarzy diabetologów. I wierzcie mi, choć uwielbiam tematy około medyczne i wierzę w to, że jak dorosnę to jeszcze zostanę lekarzem

albo przynajmniej położną to bardzo bym akurat tej wiedzy o cukrzycy nie chciała. No ale do puenty (ach to ADHD) i padł tekst o kuciu się wielokrotnie - domyślam się, że wiele z was nie ma na ten temat pojęcia, ale przy cukrzycy ciążowej trzeba kuć się min. 4 razy dziennie, a najlepiej to z 9 - po jednym dniu macie dosyć, a jak to trwa 270 dni ciąży to można naprawdę się zapłakać - bo to naprawdę boli i ja to rozumiem. Ale wiem też, że dzisiaj nie musi tego robić - od stycznia ciężarne z cukrzycą ciążową mają refundacje na sensory, które zakłada się raz na 14 dni.
Oczywiście można napisać - że powinien jej to powiedzieć lekarz i oczywiście tak powinno być, ale żyjemy w Polsce i wielu dziewczynom na priv wysyłałam screen z ustawy bo nadal wiele dziewczyn nie wie czego może oczekiwać na NFZ, a może dużo. Ba czasem nawet prywatni lekarze nie stosują się do tego wykazu i na moich grudniówkach skończyło się to tragicznie (i też były teksty, że ja i mnie podobne jesteśmy mądrzejsze) może mu się nawet przypomni na kolejnej wizycie, ale serio po co ta dziewczyna ma przeżywać katusze przez ten nawet tydzień, dwa czy trzy skoro może już działać. Ja nawet odczekałam jakiś czas licząc, że ktoś będzie wiedział i jej o tym odpisze - no ale już poszły inne tematy, a to ucichło i zwyczajnie SZKODA mi było tej dziewczyny. I znowu może powinnam napisać jej priv, ale tam jest ich sporo z cukrzycą, czemu to ma być jakaś wiedza tajemna bo jedna Pani sobie tak zdecydowała
Przecież nikt tam nie wchodzi robić dramy, szukać dymu, tylko zwyczajnie chce komuś pomóc by mógł mieć lepiej