reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
7 dni po zastrzyku to jak najbardziej może być Ovitrelle, bo ono się utrzymuje nawet do kilkunastu dni. Także nie powiemy Ci czy to już ciąża.
Musisz cierpliwie poczekać i zrobić betę tak jak pewnie kazał lekarz.
No właśnie Pani Doktor mowila zeby sie testować 8dpt, bo wcześniej moze jeszcze nic nie wyjść i zeby lepiej zrobić badanie z krwi niz test, bo test pokazuje zwykle pozniej wiarygodny wynik niz badanie z krwi, nic nie mówiła o tej polowce ampulki ovitrelle. Zrobilam dzis bete, zobaczymy czy cos wyjdzie.
 
U mnie niestety bez zmian, transfer ostatniego zarodka się nie udał.
Dziewczyny, które podchodziły do kolejnej procedury - rozpoczynałyście stymulację od razu w kolejnym cyklu, czy potrzebna jest jakaś przerwa? Nie było implantacji, więc organizm chyba nie musi "odpoczywać".
Przykro mi 😔 Ostatnio pytałam o to lekarza, bo jestem przed transferem ostatniego zarodka i mówił, że nie trzeba robić przerwy. Pytanie tylko czy będzie to możliwe, bo dziewczyny wcześniej pisały, że przez brak środków w programie może być problem z podejściem od razu.
 
Dziewczyny, jestem w pierwszym cyklu po nieudanym transferze. Nie monitorowałam, ale wydaje mi się, że owulacja była najpóźniej w ten weekend. Dzisiaj rano zaobserwowałam brązowe plamienie. Do tej pory nigdy mi się nie zdarzały plamienia w środku cyklu. Myślicie, że to może być powód do niepokoju, czy może jeszcze organizm reaguje na leki? W następnym cyklu w teorii mamy mieć kolejny transfer, więc nie wiem czy powinnam to zgłosić lekarzowi?
 
Dziewczyny, jestem w pierwszym cyklu po nieudanym transferze. Nie monitorowałam, ale wydaje mi się, że owulacja była najpóźniej w ten weekend. Dzisiaj rano zaobserwowałam brązowe plamienie. Do tej pory nigdy mi się nie zdarzały plamienia w środku cyklu. Myślicie, że to może być powód do niepokoju, czy może jeszcze organizm reaguje na leki? W następnym cyklu w teorii mamy mieć kolejny transfer, więc nie wiem czy powinnam to zgłosić lekarzowi?
Jak nigdy, nigdy, to może to ta słynna implantacja? 🤞
 
Dziewczyny, jestem w pierwszym cyklu po nieudanym transferze. Nie monitorowałam, ale wydaje mi się, że owulacja była najpóźniej w ten weekend. Dzisiaj rano zaobserwowałam brązowe plamienie. Do tej pory nigdy mi się nie zdarzały plamienia w środku cyklu. Myślicie, że to może być powód do niepokoju, czy może jeszcze organizm reaguje na leki? W następnym cyklu w teorii mamy mieć kolejny transfer, więc nie wiem czy powinnam to zgłosić lekarzowi?
Ja w pierwszym cyklu po nieudanym transferze, zaczęłam plamic w sumie od razu po owulacji. Trwało to jakieś 6 dni aż do miesiączki. Myślę, że to po prostu kwestia tych wszystkich leków.
 
reklama
U mnie niestety bez zmian, transfer ostatniego zarodka się nie udał.
Dziewczyny, które podchodziły do kolejnej procedury - rozpoczynałyście stymulację od razu w kolejnym cyklu, czy potrzebna jest jakaś przerwa? Nie było implantacji, więc organizm chyba nie musi "odpoczywać".
Bardzo mi przykro.
U mnie musiało być minimum 3-4 miesiące przerwy między pierwszą a drugą i finalnie pierwsza punkcja była w pierwszej połowie grudnia, a druga w drugiej połowie kwietnia.
 
Do góry