A takie mało wychowawcze nagrody za brak wołania rodziców? Ładnie się to nazywa "tablicami motywacyjnymi". Ja tak próbowałam z dziećmi, jak widziałam, że wołają, bo tak. Nie boją się ani nic, ale spać nie chcą w swoim pokoju. Cukierek za noc w swoim łóżku. Córka miała 3,5 roku, synek 5. Na córkę podziałało i się nauczyła spać sama, bardzo rzadko przychodzi lub woła

na synka nie...
Ja o 22 chodzę spać. Ale jak synek przyszedł do naszej sypialni i go tam wyjątkowo nie chcieliśmy, to ładnie poprosiłam,żeby poszedł do swojego pokoju, położył się i policzył do 100, a wtedy ktoś do niego przyjdzie. Niedługo później zaglądałam, to spał

także potrafi, tylko coś nie chce.