reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2008

reklama
ja juz chce urodzić. leże plackiem i czekam. bo sprzątanie, chodzenie, łóżkowe wariacje itd nic nie pomaga. jestem odporna na wszystko:baffled:
 
QURCZE, DZIEWCZYNY musze wam coś powiedzieć, dzisiaj, moja koleżanka od nas, z Yorku, urodziła synka (51cm,3995g) o GODZ 14.50 ateraz mamy 22.15 i JUż JEST W DOMU, to jej pierwsze dziecko. SZOK co:szok::rofl2:

No nie to już gruba przesada, tu u nas pierworódki muszą być 2 doby a wieloródki mogą po 1 pełnej dobie wyjść o domu, ale żeby po paru godzinach od porodu.......... brak mi słów:wściekła/y:
 
dziewczyny weszłam żeby się trochę wyżalić bo ciężki dzień za mną, mój mąż spadł z drabiny rano i po czterech godzinach w szpitalu okazało się że ma połamaną lewą rękę, prawa zwichnięta i cała opuchnięta i na szczęście to wszystko, bałam się że kręgosłup albo nogi uszkodzone ale jest tylko tam poobijany. Ale stresa mieliśmy, brzusio cały dzień twardy i malutka dopiero teraz zaczęła kopać, poleżałam po powrocie a teraz nie mogę zasnąć. Tak narzekałam że dwie prace ciągnie i wciąż go nie widzę, to teraz dłuższy czas pobędziemy razem, tylko się biedaczek namęczy z tymi łapkami.

Sylwcia dużo zdrówka, żeby nie musieli terminu przekładać
ppatqa Tobie też zdróweczka
Gosiu nacieszcie się z M. sobą do woli :-)
Antuanet trzymam kciuki za jutrzejsze KTG
Ula brawa dla Karolinki, super że taki z niej czyścioszek :tak:
Agniesia trzymam kciuki żebyś była kolejną rozdwojoną mamusią :tak:
jak przeczytałam o Adze to najpierw łzy w oczach a teraz cieszę się jak głupia :-)

te teściowe to temat rzeka, moja nie może chyba pogodzić się ze swoim wiekiem i odwala jej jeśli chodzi o ciuchy, makijaż i włosy - kolorowo, krzykliwie, blisko ciała, tapir i żółtawy blond i ciągle wszystkich pyta czy przytyli albo schudli (mi odpuściła w ciąży ;-)) bo ona tak się martwi że straci figurę :-D Jeden plus że wogóle nie udziela się z radami na temat dzieci, za to ma mnóstwo innych życiowych rad takich że :szok:
kurcze za dużo wrażeń dziś, chyba nie zasnę, dziubuś kręci się i nadrabia za cały dzień, może się obróci przy okazji
 
a ja mam rozwarcie i pan doktor kazal lezec najlepiej caly czas....dobrze ze zdazylam zrobic z grubsza zakupy dla dzidziusia....na dodatek przeziebilam sie strasznie.....a termin dopiero na 27...pewnie bede ostatnia:):);-):tak:
a z tymi tesciowymi to jest prawda....poczatki sa mile a potem zaczyna sie gehenna jak z kawalow....brrr...jesli macie fajnie tesciowe to je docencie bo niektore naprawde moga uprzykrzyc zycie....:wściekła/y::baffled:
 
a ja nie moge spać:baffled: robert stwierdził przed chwilą że tak chrapie że nie może usnąć ja z kolei sie zdziwiłam bo miałam wrażenie jakbym jeszcze wcale nie zasneła, potem siusiu i znowu nie moge sie ułozyć:no: jak stara baba:no: i na dodatek mała chwilami tak sie rozciąga że boje sie ze swój domek rozerwie wkrótce. musi miec tam strasznie mało miejsca, no ciekawa jestem jaka jest duza...:confused: strach pomyśleć ale i tak chciałabym rodzić jako kolejna:-p
 
Pamiętaj o tym, że jesteśmy tutaj właśnie od tego!!!
Możemy razem się cieszyć i płakać! :tak:



U mnie było podobnie. Źle trzymałam, źle ubierałam etc.
A dzisiaj to moja mama mnie wyprowadziła z równowagi. Ryczałam okropnie i tylko bałam się, żeby nie urodzić. Ale oczywiście szybko po burzy przyszło słońce, ale ja nadal się źle czuję....
Szkoda słów.

U nas był kolejny lekarz, tzn u Jasia. I zgadnijcie co??? Nie wiadomo co mu jest! :wściekła/y::wściekła/y: ale po niedzieli jedziemy do szpitala na oddział dermatologii, pobiorą mu wymaz i będziemy znowu czekać...

Zrobiłam pulpety na jutro, Jasiek się kąpie a ja rozkładam łóżko, bo jestem wykończona. ale na pewno tu jeszcze dzisiaj zajrzę, no chyba, że mi się zaśnie :)

Biedy Jasiu. Mam nadzieję, ze szybko rozpoznają co mu dolega. Pewnie biedaczek cierpi.

dziewczyny weszłam żeby się trochę wyżalić bo ciężki dzień za mną, mój mąż spadł z drabiny rano i po czterech godzinach w szpitalu okazało się że ma połamaną lewą rękę, prawa zwichnięta i cała opuchnięta i na szczęście to wszystko, bałam się że kręgosłup albo nogi uszkodzone ale jest tylko tam poobijany. Ale stresa mieliśmy, brzusio cały dzień twardy i malutka dopiero teraz zaczęła kopać, poleżałam po powrocie a teraz nie mogę zasnąć. Tak narzekałam że dwie prace ciągnie i wciąż go nie widzę, to teraz dłuższy czas pobędziemy razem, tylko się biedaczek namęczy z tymi łapkami.

te teściowe to temat rzeka, moja nie może chyba pogodzić się ze swoim wiekiem i odwala jej jeśli chodzi o ciuchy, makijaż i włosy - kolorowo, krzykliwie, blisko ciała, tapir i żółtawy blond i ciągle wszystkich pyta czy przytyli albo schudli (mi odpuściła w ciąży ;-)) bo ona tak się martwi że straci figurę :-D Jeden plus że wogóle nie udziela się z radami na temat dzieci, za to ma mnóstwo innych życiowych rad takich że :szok:
kurcze za dużo wrażeń dziś, chyba nie zasnę, dziubuś kręci się i nadrabia za cały dzień, może się obróci przy okazji

Ja wczoraj wyzywałam na swojego, ze takie wygibasy robi na taborecie przy remoncie, ze jeszcze spadnie...Jest tylko jeden malutki plusik tej sytuacji - będzie z Tobą w domu.

A co do teściowych - ja nadal nie narzekam:-D:tak:

Piwko wczoraj wypite i noc przespana. Żadnych skurczy po tych porządkach tylko plecy dawały mi sie we znaki:baffled:

U mnie ciąg dalszy pogody barowej. Zamierzam dzis pizze zamówić na obiadek - więc idę na łatwiznę.

Żadna mamuśka nic nie piekła na weekend?? Jakos tak cisza z wypiekami??;-)
 
mirabelka trzymam kciki za twojeg męza, ma założony gips czy jak sie skonczuło i współczuje bo sama byłam wiele tazy połamana, poskręcana, więc wiem co to za ból i niemoc
Kaska to leż i się kuruj
kaka nikmu sie chyba nie chce piec

Ja dalej jestem pociagająca a teraz jeszcze gardło mnie boli, ojejku ja to mam szczescie.

wpadłam zobaczyc czy sa jakies wiesci od Agi.
 
reklama
Mirabelko to straszne co sie stało. Całe szczescie ze tylko tak sie skonczyło:szok::szok::szok: Duzo zdr owka dla M i odpoczynku dla ciebie

Beza Biedny ten twoj Jasio.

Ja tez pierwsze co otworzyłam oczy to na bb czy moze ktores cos Aga napisała a tu cisza. Ja miałam wiesci po 1 ale to na innym wątku:))
 
Do góry