Karola, Oli w ciągu dnia nie poszła spać w ogóle, to dla nas żadna nowość, bo nie każdego dnia ma drzemkę w ciągu dnia.
Ale np po porannej butli dziś rano (o 7.30) zasnęła bez cyca, choć się zdążyła rozbudzić, bo jak szykowałam mleko, to wstała i przyszła po nie do kuchni. Potem poszła sama z butlą do łóżka. Położyłam się obok niej, ale znacznie niżej, żeby nie trafiła głową wprost na pierś, w razie jakby się przytuliła. Jak skończyła jeść, położyła butlę na poduszce i po jakimś czasie sama zasnęła.
Susu, prawdę mówiąc ja nie wiem, które karmienie jest dla Oliwki ważniejsze - wieczorne przy zasypianiu czy nocne. W obu przypadkach zawsze się mocno domagała, a jak nie dostała zbyt szybko, to zaczynała płakać (a nad ranen potrafi zasnąć bez cyca). Wczoraj dzień był super, ale wieczorem to już się domagała. Narazie wieczorem dostaje cyca, ale dla sprawdzenia ją kilka minut wczoraj przeciągnęłam i widziałam, że nie wie, co ze sobą zrobić. Pomimo zmęczenia, oczy wielkie i już mi wychodziła z łóżka. A jak dostała, to w 3 minuty zasnęła.
Po bezproblemowym dniu, nocka fatalna. Oli budziła się mi chyba z 7 razy w nocy, popłakiwała, jakoś ciężko ślinę przełykała. No i te 7 razy oczywiście był cyc na zaśnięcie. Po takiej nocce aż się boję tego czasu, kiedy zacznę jej tego nocnego cyca odmawiać
Choć teraz wydaje mi się, że mogło jej się chcieć pić, dlatego tak przełykała, w nocy zrobiło się u nas strasznie ciepło, bo okna pozamykałam. Na następną noc przygotuję butlę z wodą i zobaczę, czy będzie lepiej.
Ale np po porannej butli dziś rano (o 7.30) zasnęła bez cyca, choć się zdążyła rozbudzić, bo jak szykowałam mleko, to wstała i przyszła po nie do kuchni. Potem poszła sama z butlą do łóżka. Położyłam się obok niej, ale znacznie niżej, żeby nie trafiła głową wprost na pierś, w razie jakby się przytuliła. Jak skończyła jeść, położyła butlę na poduszce i po jakimś czasie sama zasnęła.
Susu, prawdę mówiąc ja nie wiem, które karmienie jest dla Oliwki ważniejsze - wieczorne przy zasypianiu czy nocne. W obu przypadkach zawsze się mocno domagała, a jak nie dostała zbyt szybko, to zaczynała płakać (a nad ranen potrafi zasnąć bez cyca). Wczoraj dzień był super, ale wieczorem to już się domagała. Narazie wieczorem dostaje cyca, ale dla sprawdzenia ją kilka minut wczoraj przeciągnęłam i widziałam, że nie wie, co ze sobą zrobić. Pomimo zmęczenia, oczy wielkie i już mi wychodziła z łóżka. A jak dostała, to w 3 minuty zasnęła.
Po bezproblemowym dniu, nocka fatalna. Oli budziła się mi chyba z 7 razy w nocy, popłakiwała, jakoś ciężko ślinę przełykała. No i te 7 razy oczywiście był cyc na zaśnięcie. Po takiej nocce aż się boję tego czasu, kiedy zacznę jej tego nocnego cyca odmawiać

Ostatnia edycja: