wróciłam :-) mała imprezka urodzinowa w pracy. Tak to u nas jest przyjęte, że każdy robi urodziny, a jak chce to jeszcze imieniny. Zrzuty na prezenty są :-) a prezenty robimy sobie takie dosyć fajne. :-) Były torciki, ciasta, cukiereczki, owoce i oczywiście winko (nie za wiele bo większość autkiem przyjeżdża). A teraz wróciłam jeszcze na godzinkę.
Aaa, w sobotę byłam na zakupach :-) Kupiłam sobie kilka rzeczy :-) wreszcie mi się udało, bo w tygodniu to nie bardzo mam kiedy no i jeszcze koleżankę wyciągnęłam :-) 4 godziny łaziłyśmy po sklepach z dzieciakami (moje 3 latka, jej rok) ale wytrzymałe były :-) Wytrwały do samego końca - dzielne dziewczynki :-)