Dziewczyny zdenerwowałam się na moją teściową, jaka ona jest naiwna

Poszła do "lekarza" medycyny naturalnej. Ma zawroty głowy i chciała sprawdzić czy wszytsko z niż ok. Kiedyś już u niej była i przepisała magiczny lek wartości 320 zł który przepłukuje żyły, cudowny lek z Ameryki.
No więc teraz poszła do tej samej babki. Teściowa po badaniu pokazała mi stos papierów, wykazów gdzie w jej organiźmie jest coś nie tak. A ja się pytam czy ona coś z tego rozumie??? Powiedziała że nie. No więc zapytałam jak się odbywa to badanie które pokazuje wszytsko co jest "chore". Jak to jest możliwe że za pomocą dwóch pałeczek trzymanych w ręku, pokazywałao wszytskie organy. Sranie w banie. Zapałciła za tą przyjemność 160 zł za badanie.
No więc mówię teściowej że to pic na wodę i sprawdzę to cudowną anastezjolog, bo tak miała na pieczątce. Nie ma jej w centralnej izbie lekarskiej, numer PWZ (prawa wykonywania zawodu) nie figuruje w tym spisie.

Powiedziałam o tym teściowej, a ona się broni rękami i nogami, bo ja chcę to zgłosić. Za dużo się naoglądałam afer w "Uwadze" żebym była taka naiwna i nie sprawdziłą lekarza. Ona twierzi że ona jej pomogła i żebym dała spokój. Ale ja nie będę spokojna wiedząc ze pseudo lekarz wykonuje jakieś czary mary na innych ludziach póki coś się nie stanie.


Teściowa walczy i twierdzi że skoro ma pieczątkę...... HAHAHA ja też mogę sobie wyrobić.
Co robić, ja tak tego nie zostawię!!!!!