reklama
panna_migotka
Mama Igusi/Majowe Mamy'08
Witaj Ola z powrotem :-)
A moja mała łobuziara już nawet nie budzi się w nocy na picie. Chyba odstawienie od cyca to był dobry pomysł, bo przedtem noc bez cyca była nocą straconą. Teraz wreszcie mamusia sobie przypomniała, co to znaczy się wyspać
U nas pada śnieg, ale temperatura jest plusowa i nie wiem, czy w taką pluchę wychodzić na spacer
No i oczywiście dzisiaj wieczorem mam zajęcia, a jutro od 8 do 16.30
(pod koniec chyba mnie trzeba będzie reanimować)
A moja mała łobuziara już nawet nie budzi się w nocy na picie. Chyba odstawienie od cyca to był dobry pomysł, bo przedtem noc bez cyca była nocą straconą. Teraz wreszcie mamusia sobie przypomniała, co to znaczy się wyspać

U nas pada śnieg, ale temperatura jest plusowa i nie wiem, czy w taką pluchę wychodzić na spacer



Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
Witajcie Kochane,
Pogoda dziś okropna, zero słońca, jakoś tak "depresyjnie"
Jeżeli chodzi o przekłuwanie uszu, ja Ami teraz napewno nie będę tego robiła, bo podobnie jak u Keyko, Ami dość często łapie się za uszka, jak jest zmęczona, albo się denerwuje, więc obawiałabym się...a co do bólu, ja miałam przebijane uszy jak miałam chyba 7 lat i nie odczuwałam bólu, pistoletem nic nie czuć, późniejsze dziurki te w chrząstce trochę bolały, ale dało się wytrzymać. Napewno będę chciała, żeby Ami nosiła kolczyki, ale jeszcze się z tym wstrzymam
Przedwczoraj pojechaliśmy na źródła i oczywiście- JA "ZDOLNIACHA"- poparzyłam się w saunie, na udzie...grzecznie chcuaiałam przepuścić wychodzące panie i dotknęłam się do rozgrzanego metalowego pojemnika na gorące kamienie...teraz mam czerwony, głeboko poparzony placek- paskudnie wygląda...nic jak zostanie blizna to kolejny tatuaż się pojawi ;-):-)
Miłego Dnia Dziewczynki
Pogoda dziś okropna, zero słońca, jakoś tak "depresyjnie"

Jeżeli chodzi o przekłuwanie uszu, ja Ami teraz napewno nie będę tego robiła, bo podobnie jak u Keyko, Ami dość często łapie się za uszka, jak jest zmęczona, albo się denerwuje, więc obawiałabym się...a co do bólu, ja miałam przebijane uszy jak miałam chyba 7 lat i nie odczuwałam bólu, pistoletem nic nie czuć, późniejsze dziurki te w chrząstce trochę bolały, ale dało się wytrzymać. Napewno będę chciała, żeby Ami nosiła kolczyki, ale jeszcze się z tym wstrzymam

Przedwczoraj pojechaliśmy na źródła i oczywiście- JA "ZDOLNIACHA"- poparzyłam się w saunie, na udzie...grzecznie chcuaiałam przepuścić wychodzące panie i dotknęłam się do rozgrzanego metalowego pojemnika na gorące kamienie...teraz mam czerwony, głeboko poparzony placek- paskudnie wygląda...nic jak zostanie blizna to kolejny tatuaż się pojawi ;-):-)
Miłego Dnia Dziewczynki
kwiateczek
majowa mama `08
witam
Dotkass

czasami uprzejmosc nie poplaca
lubisz tatuaze:-)ja lubie ale jakos sobie nie zrobilabym,uczulona jestem na bol
ale moj chlopak bardzo lubi.Juz mysli o kolejnym
Ola witaj.Pisz czesciej.Co u Was:-)
A u nas nawet nocka byla nie zla
Konrado obudzil sie 3 razy,wyczyscilam nosek iposzedl spac.O 4.30 juz wciagnal butle i juz gorzej bylo go uspic
w koncu usnal przed 6ta
i takspalismy do 8.15:-)
Dzis troszke lepiej z noskim ale zachrypniety jest
o tego krzyku jak ocyszczam nosek,nie cierpi tego
lece go uspic:-)i wracam z kawusia
Dotkass








Ola witaj.Pisz czesciej.Co u Was:-)
A u nas nawet nocka byla nie zla



Dzis troszke lepiej z noskim ale zachrypniety jest


lece go uspic:-)i wracam z kawusia
Dzien dobry
Kolejny dzień bez wyrazu
Nie lubie przemijającej zimy
Dotkass wspólczuję, musi strasznie szczypać. Pracując w restauracji pare razy poparzyłam się o piec. No i pretekst do tatuażu też może być. Ja niedawno od M dowiedziałam się, że podoba mu się mój- po dwóch latach coś takiego powiedział
Kwiateczek robienie tatuażu to w sumie żaden ból. Urodziłaś dziecko, a to było napewno gorsze niż 1-2 h delikatnego kłucia, do którego można się przyzwyczaić. Jeżeli twój chłopak mówi, że to boli, to akurat rozumiem. Razem za mną tatuaż robił sobie jakiś napakowany bezszyjny gość. Miał łezki w oczach i był zdumiony, że mnie to nie rusza
.
Chyba sobie coś potworze na corelu, bo dzisiaj naprawde można załapać depreche
Kolejny dzień bez wyrazu


Dotkass wspólczuję, musi strasznie szczypać. Pracując w restauracji pare razy poparzyłam się o piec. No i pretekst do tatuażu też może być. Ja niedawno od M dowiedziałam się, że podoba mu się mój- po dwóch latach coś takiego powiedział

Kwiateczek robienie tatuażu to w sumie żaden ból. Urodziłaś dziecko, a to było napewno gorsze niż 1-2 h delikatnego kłucia, do którego można się przyzwyczaić. Jeżeli twój chłopak mówi, że to boli, to akurat rozumiem. Razem za mną tatuaż robił sobie jakiś napakowany bezszyjny gość. Miał łezki w oczach i był zdumiony, że mnie to nie rusza

Chyba sobie coś potworze na corelu, bo dzisiaj naprawde można załapać depreche

_WiKtOriA_
Szczęśliwa mama
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2007
- Postów
- 4 876
keyko mi sie podobaja ... na kims 
Dotkas ała niezle wspolczuje ja bym oszalala mnie oparzenie zelazkiem lekko czyms tak bola ze szok ;-)
panna migotka ja siedze w domu bo pogoda jakas nie ciekawe jest u mnie
maly spi dzis dzien spiocha

Dotkas ała niezle wspolczuje ja bym oszalala mnie oparzenie zelazkiem lekko czyms tak bola ze szok ;-)

panna migotka ja siedze w domu bo pogoda jakas nie ciekawe jest u mnie

maly spi dzis dzien spiocha

kwiateczek
majowa mama `08
Keyko to mialas ubaw z goscia


Wiem ze porod byl gorszy ale chyba jednak nie
po co samemu sprawiac bol brrr.Pewnie bym wytrzymala ale jakos ciarki mnie przechodza.
jestem dosc koscista wiec moze nie bylo by zle

wiem to nie od tego zalezy
tak sie smieje
mojmu G lza sie nie zakrecila ale mowil ze jednak boli.Moja kuzynka po wyjsciu z salony zemdlala
wiec wole nie,pozniej to gojenie.Przypomnial mi sie odcinek z PRZYJACIOL KIEDY Fibi z Rachel robily tatuaz i ta pierwsz powiedziala ze ma caly swiat.taka malutka kropeczke




moze ja tez taki zrobie




WLSNIE SPIJAM KAWUSIE PRZEGRYZAJAC BABKA Z LIDLA





Wiem ze porod byl gorszy ale chyba jednak nie



















WLSNIE SPIJAM KAWUSIE PRZEGRYZAJAC BABKA Z LIDLA



_WiKtOriA_
Szczęśliwa mama
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2007
- Postów
- 4 876
Moje dziecie spi jeju juz sie nudze obiad mam poszla bym na dwor kurde ale niewiem boje sie zeby sie nie rozchorowal
kwiateczek
majowa mama `08
Moje tez spi ale sie wlasnie wybudzil,musialam dotulac

MY JUZ 4 dzien siedzimy
tez bym poszla juz ale jakis zachrypniety i sie boje


MY JUZ 4 dzien siedzimy


reklama
Dotkass, współczuję oparzenia auuuu mam nadzieję, że nie zostanie Ci ślad.
Panna_migotka, noc bez pobudek to moje marzenie, chyba jeszcze bardzo odległe.... :-( Mikołaj juz w najlepszym wypadku około północy jest ze mną w łóżku, pół nocy się wścieka czyli - chce cyca, nie chce cyca, chce smoka, nie chce smoka, macha rękami sprawdzając, czy aby mama na pewno jest, gaworzy lub drze się dla zabawy, jeżeli Maks również się teleportuje do naszego łóżka (co zdarza się szczególnie gdy nie ma mojego męża) to szarpie Maksa za piżamę żeby go obudzić, więc muszę się kłaść między nimi, a wtedy trzymam cały czas rękę na Mikołajku a raczej nad Mikołajkiem, żeby nie spadł, z drugiej strony przygniata mnie Maksio, który też śpi niespokojnie.
Niestety Mikuś ma czujnik obecności mamy, tatuś mu nie wystarcza, i jak ja się oddalam to zaczyna się ostra jazda. Mam nadzieję że to się poprawi gdy go odstawię od cyca, bo inaczej odzwyczajanie od wspólnego spania to będzie dopiero hardcorowa jazda w stylu zaklinaczki niemowląt i odkładania dziecka do łóżka 9384 razy zanim padnie z płaczu....

A propos tatuażu to moja przyjaciółka ma przepiękny tatuaż, śliczną różę na plecach, ale ja bym się nie zdecydowała chyba, nie lubię bólu.
Panna_migotka, noc bez pobudek to moje marzenie, chyba jeszcze bardzo odległe.... :-( Mikołaj juz w najlepszym wypadku około północy jest ze mną w łóżku, pół nocy się wścieka czyli - chce cyca, nie chce cyca, chce smoka, nie chce smoka, macha rękami sprawdzając, czy aby mama na pewno jest, gaworzy lub drze się dla zabawy, jeżeli Maks również się teleportuje do naszego łóżka (co zdarza się szczególnie gdy nie ma mojego męża) to szarpie Maksa za piżamę żeby go obudzić, więc muszę się kłaść między nimi, a wtedy trzymam cały czas rękę na Mikołajku a raczej nad Mikołajkiem, żeby nie spadł, z drugiej strony przygniata mnie Maksio, który też śpi niespokojnie.
Niestety Mikuś ma czujnik obecności mamy, tatuś mu nie wystarcza, i jak ja się oddalam to zaczyna się ostra jazda. Mam nadzieję że to się poprawi gdy go odstawię od cyca, bo inaczej odzwyczajanie od wspólnego spania to będzie dopiero hardcorowa jazda w stylu zaklinaczki niemowląt i odkładania dziecka do łóżka 9384 razy zanim padnie z płaczu....


A propos tatuażu to moja przyjaciółka ma przepiękny tatuaż, śliczną różę na plecach, ale ja bym się nie zdecydowała chyba, nie lubię bólu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 33 tys
Podziel się: