Czesc Laseczki Pisareczki;-)
Koga,pamiętaj,że zabijesz chłopa,a będziesz odpowiadać jak za człowieka
no sie normalnie posikalam ze smiechu:-):-):-)
Melduje z placu boju co nastepuje: moje oskrzela w porzadku, odebralam wyniki morfologii, jakos wszystko albo duzo ponizej normy, albo powyzej, ale martwic sie bede, jak mi lekarz powie, ze sie mam martwic
Szczescie moje cierpi....oj cierpi....chyba najbardziej dlatego, ze p. doktor chcial mu L4 walnac, a moj M nie chce siedziec w domu, woli do pracy...po przeswitleniu okazalo sie, ze kosci cale, dostal oklad z altacetu, teraz mu przewinelam kolano, ale musialybyscie widziec cudowne ozdrowienie, jak mu chcial wolne dac..kule od razu nie byly potrzebne (bo jednak wysepil ode mnie te cholerne kule), kustykal powoli, ale kustykal. Probowalam go zmusic do wizyty u mojego ulubionego ortopedy, ale sie zawzial i nie chcial. Ustalilismy, ze jak mu nie przejdzie do pon, to jedziemy. Fakt, malusia schize na punkcie kolan posiadam, ale wiem czym grozi przechodzony uraz. A co za problem skonsultowac.
Mnie dobito natomiast, ze rozlazly mi sie zebra, swego czasu mialam uszkodzone, a teraz przez kaszel i rosnacego Bejbisa znowu wrocilo...nic to, dzisiaj wg obliczen gina mamy 32 tydz, wiec juz niedlugo:-) grunt to zdrowie psychiczne u boku chorego M
Marudze bo marudze, ale musze przyznac, ze M byl bardzo dzielny i w ogole nie narzeka dzisiaj;-) i generalnie zadziwiajace, ale dzisiaj w ogole nie sprawial wrazenia leluji!! moze sie wystraszyl zemsty ciezarowek, bo mu powiedzialam, ze opisalam tutaj cala historie i dziewczyny maja sie z czego smiac;-) obrazic tez sie nie obrazil - wiec nie jest zle;-)