lolitka200
Wiem tyle,ze nic nie wiem
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 5 510
Martynko
Pewnie ze dobra decyzja. Jesli chcesz miec proces zblizony jak najbardziej do naturalnego - wtedy po prostu robisz na cyklu naturalnym jak TY i czekamy na efekty
Wspomagacze czesciowo poprawiaja efektywnosc zabiegow, ale jednoczesnie jesli sie moge tak wyrazic czesciowo zwiekszaja ryzyko ze kobiete ma ciaze mnoga (zwiekszone prawdopodobienstwo ze dojrzewaja 2 pecherzyki). No chyba ze kobieta chce miec blizniaczki, trojaczki - to indywidualna decyzja.
Ja osobiscie bede do pierwszego in vitro podchodzic tylko z transferem tylko jednego zarodka.
Pewnie ze dobra decyzja. Jesli chcesz miec proces zblizony jak najbardziej do naturalnego - wtedy po prostu robisz na cyklu naturalnym jak TY i czekamy na efekty
Ja osobiscie bede do pierwszego in vitro podchodzic tylko z transferem tylko jednego zarodka.

ze sie niczego nie ucze, nie widzi zadnych moich postepow
KUR...A na jakiego ja faceta trafilam
ze ja to wogole do niczego sie nie nadaje, oczywiscie niczego sie nie ucze, nie podnosze poprzeczki ze jestem niezdara nie potrafie sobie poradzic w zyciu ze jak on byl kiedys zagranica to po 2 latach pobytu nauczyl sie wladac 3 jezykami a ja z jednym nie umiem sobie poradzic i jezeli sie nie zmienie do konca roku to w przyszlym nie wiaze ze mna zadnych planow
Juz napisalam kilka maili do lekarzy. Mysle, ze zdecyduje sie Provite albo na Invimede. Mam teraz cel i musze sie na tym skupic, bo zwariuje. Nie chce juz mierzyc tempi, sprawdzac szyjki a potem i tak dupsko! Juz nie mam sily...