Witam się późnym popołudniem w Św. Patryka. U nas dziś parady, ale Tusina jeszcze za mała na takie imprezy więc tylko mała wycieczka do portu nad morze zaliczona.
Kate przykro, że w pracy taka sytuacja. Trzymam kciuki za jakieś pomyślne ułożenie się spraw...
Miłego imieninowania z Tatą;-)
Moli no to lepiej zmienić gina- ja miałam kiedyś krioterapię i nic nie bolało. No i lepiej się goi.
Dziadek Andiego, jak nie było nic do jedzenia mawiał, że "do jedzenia jest ryż, mysz, suchy miód i bigos":-)
Malenka jeszcze się doczekasz, a wtedy to dopiero będzie

Mnie też na młodą od rana trafia- cały czas marudzi już enty dzień z rzędu i zaczynam najnormalniej wychodzić z siebie.
Dorotka oj taaak, dołączam się do grona zeźlonych mam. Mam nadzieję, że to tymczasowe, to wydziwianie naszych dzieci...

A jak Oli katarek?
Po wczorajszym ważeniu wyszło, że Tuśka przybrała jakieś 250g przez miesiąc i położna nam powiedziała, że teraz już będzie wolniej przybierać. Może jednak wszystko ok z wagą Oli?
Mama Maksa Andy też na mnie patrzył jak na ufo jak zasiadałam do bb, ale po kilku dniach się przyzwycził. W końcu nam też się coś należy oprócz obowiązków

Asia mama jak marzenie

Udanych łowów mieszkaniowych!
Magdziunia tak, tak - tata zapowiedział, że nie ma randek przed 30-ką

U nas w "wiosce" był wybuch gazu w zeszłym tygodniu - wyrwało jeden domek w szeregowcu z korzeniami... Koszmar... A z kolei jak byłam mała, to w wieżowcu moich dziadków wybuchła butla z gazem u sąsiadów piętro wyżej. Okna poszły na kilku piętrach, drzwi do mieszkań, winda... Co sobie przypomnę to mam ciarki. Nie ma żartów- babę w łeb choćby dla profilaktyki

Mam nadzieję wyniki się okażą ok.
Wiola gratki za pomyślne rozliczenie z US! Jak wrócimy, to chyba mnie trafi z księgowością. To jedno można by do nas eksportować tonami- brak biurokracji
Kate u nas na odwyrtkę- zero spanka. 20 minut temu spacyfikowałam dzikusa w chuście i dzięki temu czytam i skrobię
Ula z tego co opisujesz, to fajny ten domek. Może warto się przeprowadzić?
A jak parada? Ja jeszcze nigdy nie byłam, ale nie lubię tłumu, a do tego kurdupel jestem i nic nie zobaczę i tak...
Andy zaraz przyjedzie z całym babińcem- 5 koleżanek się zapowiedziało na szybkie piwo w drodze na balangę. Ja też się załapię na malusiego Guinnessika

A potem może spokojnie posiedzimy przy kominku.
Ale dla Was też czas przed spaniem znajdę

Miłego wieczoru!!!