jest różnica między odpuszczeniem sobie a oszukiwaniem się, że się odpuściło. Dopóki się oszukujemy to nie działa! Któraś kiedyś tu napisała coś w stylu" przestaję się starać, co ma być to będzie. Jadę na urlop. Ps. Może wrócę zafasolkowana?" i to właśnie przykład na oszukiwanie siebie samej. Bo wiadomo, że na tym urlopie mysli i tak będą krążyły wokół fasolki. Trudne to wszystko, wiem. Ale może dlatego jest tyle wpadek- przecież te dziewczyny nie myślą obsesyjnie o dziecku!
cholera masz racje!!!