Szafirek83
moje szczęscie w brzuszku
Masz racje...czesto tak sie zdarza :-) To trzyma mnie na duchu,bo chyba dawno bym juz sobie w leb strzelilaSzafirek Moja znajoma miał straszne migreny. Takie , które zazwyczaj kończyły się wizyta pogotowia lub w szpitalu. Wydawała majątek na leki a migreny i tak ją męczyły. Czasem nawet kilka razy na miesiąc. I trwały 2-3 dni. Miała przez wiele lat milion badań robionych i w końcu jeden lekarz jej powiedział, że cudownym lekarstwem na migrenę jest....ciąża. To samo z alergią. Mam koleżankę, która ma alergie na wszystko chyba. Bała się, że jak zajdzie w ciążę to te wszystkie jej lekarstwa, które musi brać zniszczą jej fasolkę. Mogła się starać o dziecko tylko w niektórych miesiącach, kiedy było najmniej pyłków, na które była uczulona. Tylko wtedy nie brała lekarstw. Oczywiście zaszła w ciąże w innym terminie , ale okazało się że nie potrzebuje żadnych lekarstw. Mało tego - jadła rzeczy, o których wczesniej mogła tylko pomarzyć. I na szczęście teraz już po porodzie nadal nie ma śladu po alergii. Nie wiem czy na zawsze zniknęła, oby tak. Tak więc może u ciebie będzie podobnie. Teraz tylko szybciutko trzeba zafasolkować
Uciekam, bo zaraz najazd teściowej![]()

Na temat migren wiem naprawde duzo,troche z wlasnego doswiadczenia,a troche z racji tego,ze pisalam prace mgr o migrenach. I natrafilam na badania dotyczace migreny i kobiet w ciazy. U 50% kobiet z migrena, ktore zaszly w ciaze objawy ustapily na czas ciazy i karmienia piersia, u niektorych z nich objawy juz nigdy nie wrocily,ale u niektorych objawy podczas ciazy byly 2 razy mocniejsze. Mam tylko taka cichutka nadzieje,ze u mnie przynajmniej na okres ciazy i karmienia mina,bo moj umysl nie ogarnia,jak moga wygladac migreny o objawach 2 razy mocniejszych niz mam do tej pory
