Hej hej hej!
Jestem bardzo szczęśliwa, bo ktarek Izuni znika a i ja mam już troszkę mniej tej gruźlicy. Nocka cudowna: 21-7 spanko, raz tylko smoczka podałam.
Więc te nocne ostatnie pobudki to chyba skutek tego katarku.
Pić się pewnie chciało i do mamusi przytulać.
I muszę pochwalić moją kobitkę - zasnęła teraz bez noszenia.
Tylko ją za rączkę potrzymałam.
Co do darcia się w niebogłosy - NA Razie bez zmian
ale fajowo:-)Izulka dzielna dziewczynka:-)
moli to jaki duzy ty masz ten foliowiec, u mnie już widać rzodkiewke:
Ja sie zaziębiłam albo złapałam od M, jejku ledwo szwendam się po domu. My nieśpimy od 8, mały spał od 20 do 5, i potem do 8. coś ma nieładną buśke, troche wysypało go i chyba to od mleka, ale jeszcze popatrze i może jakoś podjade do pediatry, niech to zobaczy. My mykamy się myć
ppatqa foliowiec mamy taki 3,5m na 2m więc jest co robić,ale ja tylko połowę robię,drugiej nie ruszam niech szwagier ze swoją lalą coś porobią a nie tylko laska przyjdzie na gotowe pomidorki sadzić i papryczkę

Dzisiaj ostatni raz szalałam z widłami tyle perzu i chrzanu że hej,no i chyba torf kupimy jeszcze...No i u nas też wzeszła rzodkiewewczka i sałatka też się pojawia

Zdróweczka
Ja od kad pamietam zawsze byl zajaczek. W lany poniedzialek wychodzlo sie na ogrod i szukalo pod krzakami prezentow

Zosi kupilismy ten komplet do kapieli
TINTI Mega Zestaw Kosmetyków do Kąpieli Super! (592977155) - Aukcje internetowe Allegro
a mlodemu takie jakby organki
MATA MUZYCZNA,EDUKACYJNA,ORGANKI 3W1 ŁAP OKAZJE (597811623) - Aukcje internetowe Allegro
Z rodzinka umowilismy sie tak, ze kady kupuje swoim dzieciom, bo jakbym miala kazdemu kupowac to bankructwo murowane

My dzisiaj siedzimy w domku, chociaz sloneczko swieci, zocha ma znowu temperature:-( Ja juz nie wiem co mam z tymi dziecmi...
u nas tez nie ma takiego zwyczaju,raczej tylko stukanie jajem i drapanie żyletką w farbowanych-->rysuneczki i takie tam...a Mikiemu nic chyba nie kupimy,bo mamonki brak,w sumie to czekamy na czapeczkę z allegro:-)
Wpadłam na chwilę - Sebcio płakał bardzo i miał pobieranę z główki.
Ja się poryczałam a zaraz idę odebrać wyniki.
Właśnie marudzi i muszę do niego a tu obiad na kuchni

w co ręce włożyć



Może wieczorkiem wpadnę.
Pa
Bidulek:-(
My po spacerze, potem w domu ryk był i zamiast obiadu był szybko cyc i usnęła. Albo śpiąca albo zęby. Nasza lekarka powiedziała, że ciężko będzie z przebiciem, a dziąsła już ma rozpulchnione od jakiegoś czasu. Dziś wydaje mi się, że ma chrypę - oby to było chwilowe od płaczu!!!!!!
Ja dziś sama do wieczora, M. gra w piłkę po pracy.
no to zaszaleliście!!!! my może jakiś drobiazg kupimy :-)
mamy podobnie :-) u nas też dziś było w miarę ok na spacerze, trochę nawet spała.
co Ty na ząbki stosujesz???????
fajny zwyczaj, u nas raczej się Zajączka nie obchodziło
widzę, żeOli też ma fazy na płacz jak Marika
jak M. ją nosi to po dłuższym czasie zasypia
bidulka też marudna...
mi też się marzy poszaleć na zakupach, ale w tym miesiącu to nie da rady
ja byłam w kr rękawku, cienkiej bluzie i letniej kurtczce, a Marika w body z dł rękawkiem, chusteczce na szyjce, cienkim polarku bez kapturka, czapeczce, spodenkach, skarpetkach i butkach - za ciepło jej raczej nie było. Jak śpi to jest okryta kocykim polarowym.
całuski dla Sebcia!!!
a to łobuz
u nas tez dziś był ryk
Witam odebrałam wyniki :-

-

-(
Prawdopodobnie anemie ma :-

-

-( jutro dzwonię do pediatry i może mnie przyjmie.
Działam od razu.
Ma za niską hemoglobinę bo 11,7 g/dl a norma jest od 14 do 18 g/dl, hematokryt też za niski 34,4% a powinno być od 40 do 54 %, MCV - 79,6 fL a norma od 80 do 100 fL - oznacza ilość hemoglobiny w poszczególnej krwince, bo MCH I MCHC czyli stężenie hemoglobiny w poszczególnych krwinkach ma dobre.
No i PLT czyli ilość płytek krwi ma podwyższoną 454 a powinien mieć do 450
To świadczy o trombocytozie czyli zaburzeniu wytwarzania płytek krwi, a jak wiadomo płytki pełnią ważną rolę w procesie krzepnięcia krwi.
Qrcze martwie się bo może mieć częste krwotoki lub zakrzepy.
Taka ilość płytek zwiększona u Sebcia może oznaczać, iż przyjmuję zbyt mało płynów lub jakiś stan zapalny ma w organiźmie.
Mam nadzieję, że nie będę musiała szukać hematologa dziecięcego.
Za to poszłam wcześniej z teściową i kupiłyśmy ubranko do chrztu - śliczne jest ale nie potrafię się tym teraz cieszyć :-

-

-(
Załamałam się :-(
Acha i jeszcze ma niskie MPV czyli średnią objętość trombocytu - u niego 8,6 fL a norma jest od 9 do 13
W te pędy do lekarza i nie martw się,nie stawiaj sama doagnozy...pewnie na necie sprawdzałaś,co?Dr internet w te pędy do kosza,no

;-)Nie martw się,będzie dobrze,musi być i tego się trzymaj

Tulimy Was...
Przepraszam, że tak jak po ogień, ale trochę mi się pokomplikowało życie

Ten mój ból pleców, to stan zapalny. W weekend myślałam, że zwariuję. Noce koszmar, miałam dreszcze z bólu. W niedzielę chciałam zdzwonić na pogotowie, a w poniedziałek rano zauważyłam, że mnie wygięło. Jedno biodro mi się uniosło

. Może być, że to nieswoisty przebieg półpaśca

(bo bez wysypki) Dostałam zastrzyki, od których tyłek mi pęknie, ale pomagają i tabletki od których zaczyna mnie mdlić. Bartek przeszedł na butelkę i od razu się uspokoił, bo miał problemy z zaśnięciem i tak nerwowo ssał cyca, jakby mu coś nie pasowało. Największemu wrogowi nie życzę tego co mnie spotkało. Nie mogę siedziec przed kompem, bo nie mogę siedzieć. Najlepiej mi się stoi, ale ile można. Już mi psycha siada :-(. Dobrze, że M ma wolne od jutra, to odsapnę. No i licze, że leki wreszcie zadziałają.
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze przed świętami zajrzeć
O rany,współczuję:-(Trzymaj się dzielnie i wracaj do zdrówka szybciótko
A u nas dzionek szybki,rano wyszliśmy po 8 już,bo Miki wstał o 5

musiałam zliczyć pocztę,a od kilku dni dzikie tłumy napadają pocztę i zawsze rezygnuję,nie lubię pchać się z wózkiem

Potem zakupki i do teściów...Miki pospał aż godzinkę,potem odpiłyśmy z teściowka kawke i heja ryć w ziemi...babcia zajmowała się wnusiem,potem dałam papu i znowu w ziemi ryć...potem przyjechał M z pracy,no i ok.18 się zbieraliśmy do domku,M samochodem ja wózkiem,no i się zaczęło...WYJEMY I DRZEMY JADACZKĘ ILE WLEZIE...nic nie pomagało,Dziadyga tak sie darł że zadzwoniłam po M,zawrócił i załadował nas do STRZAŁY MIŁOŚCI i do domu,a teraz Miki śpi,padł jak suseł,chyba te żeby mu idą:-(Mam dość na dziś...