reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

starania się - watpliwości..

A u nas już po pierwszej turze gości:tak::-D

Jeszcze teraz czekamy na moją mamę i jej faceta i wolneee:tak::-D
Będziemy się obijac na tapczanie i ogladac tv:tak::-)
Ale super expres dostaliśmy:tak: Dolce Gusto, robi różne kawy i rzeczywiście, tak jak na reklamie:tak::-D A smak... mmmmm:tak::-)
Zapraszam na kawkę!!:-D

Agniesiak ale smaku narobiłas ide i ja zrobie sobie kawe ------------> z czajnika:-D
 
reklama
no tak zazwyczaj wszystko na nas zwala, nawet nic nie mowiąc ...
naszczescie lusterko juz naprawione:-)

dzieki :)
a ty to musisz byc szczesliwa teraz, pamietam jak chyba 2 cykle temu bylas prawie pewna ze sie udalo, mialas przucia i potem takie rozczarowanie... atu nagle bach i jest fasolka...... no i 10 cykli... jak dla mnie to sporo ja sama mam teraz 5 i juz jak dla mnie to wieki...

a teraz mialas jakies przeczucie??

tak pamietam jak sie czułam wtedy rozżalona ... i teraz mam taka miłą nispodzianke bo w ogóle nic nie przeczuwałam, nie robilismy przerwy przed owulka aby wzmocnic plemniczki, maz byl przeziebiony , nie bralam clo, fakt ze zrobilam test owulacyjny i byly dwie kreski we wtorek, kochalismy sie w poniedzialek, srode i piatek, przypuszczam ze z srody na czwartek mialam owulacje...
wyliczylam sobie 10 dni po owulce i zrobilam pierwszy test ciazowy bo mialam imprezy w planach urodziny kolezanki, impreza firmowa u meza no i wypady na grila, imprezy w parku wiec zrobilam test by byc pewna czy moge pic, oczywscie test byl za wczesnie i nie potrzebnie sie nim sugerowalam, chodzilam na fitness , caly czas mam sex, zero uwazania na siebie, zero mierzenia temki, zero objawow oprócz zgagi, ale mysle ze to od zoladka... byłam raczej pewne ze nie jestem, teraz dopiero jak mi sie okres zaczal opóxniac to cos mi znow do głowy przyszlo ze moze jednak jestem dlatego chcialam zrobic drugi test, ty mnie marzenix w tej mysli potwierdzilas no i wyszly 2 krechy :)) normalnie szok, dalej nie umie w to uwierzyc :)
 
tak pamietam jak sie czułam wtedy rozżalona ... i teraz mam taka miłą nispodzianke bo w ogóle nic nie przeczuwałam, nie robilismy przerwy przed owulka aby wzmocnic plemniczki, maz byl przeziebiony , nie bralam clo, fakt ze zrobilam test owulacyjny i byly dwie kreski we wtorek, kochalismy sie w poniedzialek, srode i piatek, przypuszczam ze z srody na czwartek mialam owulacje...
wyliczylam sobie 10 dni po owulce i zrobilam pierwszy test ciazowy bo mialam imprezy w planach urodziny kolezanki, impreza firmowa u meza no i wypady na grila, imprezy w parku wiec zrobilam test by byc pewna czy moge pic, oczywscie test byl za wczesnie i nie potrzebnie sie nim sugerowalam, chodzilam na fitness , caly czas mam sex, zero uwazania na siebie, zero mierzenia temki, zero objawow oprócz zgagi, ale mysle ze to od zoladka... byłam raczej pewne ze nie jestem, teraz dopiero jak mi sie okres zaczal opóxniac to cos mi znow do głowy przyszlo ze moze jednak jestem dlatego chcialam zrobic drugi test, ty mnie marzenix w tej mysli potwierdzilas no i wyszly 2 krechy :)) normalnie szok, dalej nie umie w to uwierzyc :)
no i widzisz twoja cierpliwosc zostala wynagrodzona!:-D
ale znowu potwierdzasz ze kiedy sie odstawia wszystko nawet leki czyli u ciebie clo, nie stroni od imprez czy alkoholu... to prosze fasolka gotowa, ale ja jeszcze myale ze duzo pomogl fitnes... juz kiedys dawno temu tu pisalam ze czyalam artukul gdzie robili badania iwyszlo ze lepsza plodnosc maja kobiety ktore cwiczą i mezczyzni zreszta tez... ale porostu trzeba miec duzo ruchu i fasola gotowa.....:-)

ja mam znajomych co ona majac 34 lata a on 45 zaszli w ciąze w 2 cyklu staranek a to bylo jej pierwsze dziecko.... tylko ze oni non stop sporty uprwiaja, a to kite surfing, a to narty a to cos tam i prosze zadnych problemow nie mieli.....

ja podejrzewam ze moje jajko tak jak jego pani jest poprostu zbyt leniwe....:baffled:
 
hehe przyjdzie i kolej na Ciebie :)

i faktycznie sport to zdrowie polecam ! w moim przypadku wyluzowanie, zabawa, sport zrobiły swoje ! a myslałam ze to tylko takie gadanie w stylu zobaczysz jak przestaniesz o tym myslec to zajdziesz a to rzeczywiście działa !
 
Siema laski

Nie bylo mnie wieki, pewnie juz mnie zapomnialyscie. Musialam sobie przemyslec pare spraw. Myslenie chyba nie jest moim atutem, bo teraz mam mega dola....


Gratuluje ciezaroweczka!!! Prosze jaka niespodzianka:-D;-):-):blink:


Sorka, ze tak krotko ale nie radze sobie z tym moim dolem....

Buzka kochane
 
tak pamietam jak sie czułam wtedy rozżalona ... i teraz mam taka miłą nispodzianke bo w ogóle nic nie przeczuwałam, nie robilismy przerwy przed owulka aby wzmocnic plemniczki, maz byl przeziebiony , nie bralam clo, fakt ze zrobilam test owulacyjny i byly dwie kreski we wtorek, kochalismy sie w poniedzialek, srode i piatek, przypuszczam ze z srody na czwartek mialam owulacje...
wyliczylam sobie 10 dni po owulce i zrobilam pierwszy test ciazowy bo mialam imprezy w planach urodziny kolezanki, impreza firmowa u meza no i wypady na grila, imprezy w parku wiec zrobilam test by byc pewna czy moge pic, oczywscie test byl za wczesnie i nie potrzebnie sie nim sugerowalam, chodzilam na fitness , caly czas mam sex, zero uwazania na siebie, zero mierzenia temki, zero objawow oprócz zgagi, ale mysle ze to od zoladka... byłam raczej pewne ze nie jestem, teraz dopiero jak mi sie okres zaczal opóxniac to cos mi znow do głowy przyszlo ze moze jednak jestem dlatego chcialam zrobic drugi test, ty mnie marzenix w tej mysli potwierdzilas no i wyszly 2 krechy :)) normalnie szok, dalej nie umie w to uwierzyc :)
u mnie owulka byla w 13dc.. przytulalismy sie 12 i 14dc.. oczywiscie wczesniej i pozniej nie niore pod uwage.. no a test negarywny.. no ale o 4 nad ranem byłam siku i duzo pilam w nocy nie wiem czy to ma jakis wpływ.. poza tym piersi mnie strasznie bolą, żadko tak mam.. w osttnim cyklu w ogole nie bołały a teraz to sie dotchnac nie moge.. i M twierdzi ze takie bardziej twardsze sa.. nie wiem co mam myslec czekam do czwartku

Kaprycha do raportu.. a od czego my jestesmy? my pocieszymy przytulimy wirtualnie i jeszcze skopiemy tyłki.. wiec do kogo jak nie do nas masz sie odezwac... bedzie dobrze
 
Siema laski

Nie bylo mnie wieki, pewnie juz mnie zapomnialyscie. Musialam sobie przemyslec pare spraw. Myslenie chyba nie jest moim atutem, bo teraz mam mega dola....


Gratuluje ciezaroweczka!!! Prosze jaka niespodzianka:-D;-):-):blink:


Sorka, ze tak krotko ale nie radze sobie z tym moim dolem....

Buzka kochane
kaprysiu wszyscy tu o ciebie sie wypytywali a ty masz czelnosc tak poprostu wpasc i wypasc???

szybko gadaj nam tu co za dola masz?????
 
Widziałam temat mam...
Ja ze swoja nigdy nie miałam dobrze. Już jako nastolatka zawsze byłam wiecznie ograniczana, a to godzina powrotu z imprezy, a to kwestia w ogóle wyjścia gdziekolwiek - środek tygodnia w ogóle nie wchodził w grę, weekend - ewentualnie, ale pod warunkiem że wie gdzie jestem i z kim i ustali mi godzinę powrotu. Porobiło jej się tak zaraz po rozwodzie..Już teraz wiem że chciała chociaż jedną rzecz mieć całkowicie pod kontrolą..
Cztery lata temu poinformowałam ją, że wyprowadzam się z domu rodzinnego i zaczynam żyć na własny rachunek i koszt. Był krzyk, płacz, histeria..Ale się nie dałam. Było ciężko ale jakoś dałam radę. Mama wydzwaniała po 10 razy dziennie, o różnych porach.."Jadłaś coś?" "O której poszłaś spać?" - mimo że miałam 21 lat, mama nadal próbowała mnie kontrolować.
Po za tym wiecznie słyszałam że mam się uczyć, zdobyć wiedzę, tytuł i stanowisko. Moi rodzice właśnie do takich należeli - z tytułem i stanowiskiem...
I tak było przez 3 lata..Później poznałam mojego obecnego męża, który zdobył serce mojej mamy...I teraz zaczęłam słyszeć: w ogóle o siebie nie dbasz, gruba jesteś ( z czasem zaczęłam słyszeć że otyła ) - mama jest wysoką i zgrabną blondynką, on cię w końcu zostawi dla lepszej..
Gdy zaszłam w ciążę - dwie pierwsze myśli - zawiodłam mamę i jak ja się obronię ( termin porodu miałam akurat na termin obrony )..Dół - mega dół..Zadzwoniłam do niej i becząc jej w telefon powiedziałam że jestem w ciąży - pierwszy raz w życiu mama się ucieszyła tak szczerze, pogratulowała..Następnego dnia pojechaliśmy do lekarza i prosto z kliniki do mamy, ze zdjęciem i kwiatami..Cieszyła się, płakała ze szczęścia...i pół dnia spędziła na telefonie dzwoniąc do przyjaciółek mówiąc że będzie babcią..
Zaczęłam słuchać tekstów na temat tego co mam robić, jak mam robić, jak dbać o siebie, co jeść a czego nie...
Przyszedł felerny 12 grudnia - poroniłam..Mama stanęła na wysokości zadania..Była przy mnie w szpitalu i po..Widziała że mam depresję, zbliżały się święta a ona cały czas była przy mnie - wspierała, przytulała i pocieszała..Taka nigdy nie była..
Minęło kilka miesięcy..Dwa, trzy, cztery.....Wszystko wróciło do normy - nadal jestem otyła, brzydka, nie dbam o siebie, nic nie osiągnę - mam się wstrzymać z dzieckiem bo to nie czas i nie pora, mam sie obronić, później doktorat..dobra praca..Może kiedyś dziecko..

I daje radę, ale ledwie i tylko dzięki mojemu mężowi, który wie jaka jest mama - tylko dzięki temu że on mi mówi jaka jestem ładna, miła, mądra i zdolna - wiem że czasami jest to na wyrost, ale coś musi zrównoważyć to czego muszę wysłuchiwać od mamy..
 
reklama
wybaczcie za długość i zwierzenia...jesteście jedyne oprócz mojego męża które wiedzą jak jest...
po twoim poscie widac ze mama bardzo cie kocha, pokazala to chyba kiedy poronilas .... wydaje mi sie ze poprostu zawsze byla nadopiekuncza i chciala twojego dobra, fakt ze robila to niezbyt dobrze.....
matki nie zdaja sobe sprawy z tego jak ich slowa moga nas krzywidzic czy wplywac na nasze pozniejsze zycie....

dobrze kochana ze masz takiego wspanialego męża ktory cie wspiera, to najwazniejsze.. matka to matka, zawsze nią bedzie ale zyjesz teraz dla sibie i meza nie dla niej.... glowa do gory;-)
 
Do góry