Eve84
2 lata przerwy.....
mi tez sie wydaje ze to kwestia takiej samoobrony przed porażka!!! uważam ze masz całkiem normalne myśli miałam juz takie kilka razy ze to jeszcze jednak nie pora na mnie ze to cale moje pragnienie to przez fakt oporow meza - takie cos na przekor!
Jak sie okazalo, ze fasolka zostac ze mna nie chciala, to oczywiscie bylam zalamana tyle ze z drugiej strony poczulam ulge (????!!!!!). Normalnie nienawidze siebie za to, probowalam wyrzucic takie mysli z mojej glowy ale skutek byl totalnie odwrotny.
Jestem osoba ktora jest a'la perfekcjonistka. Lubie kiedy wszystko jest po mojej mysli, lubie nad wszytskim miec 100% kontroli - wszystko musi byc idealnie i nie ma miejsca na porazki... No i wlasnie w momencie zobaczenia 2 kresek, odfajkowalam jakby w moim "planie na zycie" kolejna pozycje. " Sa dwie kreski, moge miec dzieci - nie jestem 'ulomna'. Jestem prawdziwa kobieta - jest gitara ".. Ale jak juz mowilam, po stracie poczulam ta cholerna ulge, jakbym tak naprawde chciala sie tylko przekonac, ze nie jestem bezplodna... Sama jestem w szoku co zaczelo sie dalej dziac. Nie bede opisywala wszystkich szczegolow, bo Was tu zanudze. Powiem tylko, ze wczoraj powiedzialam mojemu M., ze nie jestem gotowa zeby miec dzieci!!!!Mielismy bardzo dluga rozmowe, on bardzo chce miec juz dzieciaczka. Chce zebysmy zaszli w ciaze w tym roku koniecznie. Bylo mi go szkoda, wiec powiedzialam mu, ze ma racje.
Teraz mamy badania przygotowujace do IVF ale ja stracilam caly zapal i motywacje. Tak szczerze mowiac, jak dla mnie to niech sie dzieje co chce. Chyba przestalo mi juz zalezec na tym, czy kiedykolwiek bede miala potomka, czy nie. Wszystko co robie w kierunku ciazy, w tym momencie robie dla niegoNie moge sobie spojrzec w oczy - jestem najwieksza hipokrytka swiata. Jeszcze kilka miesiecy temu, oddalabym zycie zeby moc miec dziecko. Nie rozumiem, co sie ze mna stalo. Czy ja zwariowalam????
P.S.2. Tak w ogole to chyba juz kiedys pisalam, ze zaczynam miec watpliwosci... SOkra, ze sie powtarzam. Chcialam Wam tylko powiedziec, ze nie pisalam tak dlugo, bo bilam sie z myslami. Wojna zle sie dla mnie skonczyla, bo skapitulowalam i przestalam chciec miec dzieciaka...
(( Niech mnie ktos walnie w ryj - pliiiiizzzzzz

kochana pamietaj ze sny sie interpretuje na opak! :-) nie smutaj sie !!! chyba wszystkie mamy dzisiaj kiepski dzieną!! moze cos z pogoda!???? ja nie wiem jak ten tydzien wytrzymam bez meza ... juz dawno tzle czasu nie spedzilismy osobno!Mam takiego dzisiaj doła że normalnie szok, brak mi dzisiaj nadziei chęci i wiary że się kiedyś uda... wiem że to chwilowe bo muszę być silna ale chcę mi się płakać!

:-):-):-):-) no tak to sie nazywa miec wymowke! :-) ale i tak zaczne dzisiej cwiczyc!Pij mleko będziesz wielka, jedz ptasie mleczko będziesz lekka.
