Natalunia i jak?
Zadzwoniłam do lekarza i kazał mi się stawić u siebie dzisiaj o 13.30. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko dobrze było. Boję się strasznie...:-(
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Natalunia i jak?
Nooo dosłownie i był prześlicznyetna36 dzidzia Ci pupę wypchnęła![]()
Trzymamy kciuki i czekamy na wieścihej dziewczynkiwpadam na chwilę
ładna pogoda humor dopisuje i za niedługo jadę do lekarza... o 14 wizyta więc już się cieszęmam nadzieję że będzie wszystko ok....
hiiiii zmykam trochę na słoneczko i jadę....
będę póćniej to napiszę co i jak.....
Jak już piszę to od razu Was poproszę o radę. Od początku ciąży chodzę do jednej lekarki. Przy każdej wizycie robi mi USG. Nigdy nie zleca żadnych badań, mówi, że nic póki jest dobrze nie jest potrzebne. Nie sprawdza mojej wagi, nie mierzy Kropeczki, a nawet przy diagnozowaniu zapalenia nerek nie chciała żadnych badań. Z tego co piszecie macie już za sobą pewne badania, o których ja nawet nie słyszałam. Raz tylko zrobiłam mocz i morfologie, ale to tak sama od siebie - prywatnie. Co o tym myslicie? Wstępnie zapisałam się do innego lekarza na 10 czerwca (polecony na forum :-)) ale nie wiem czy iść i kombinować ze zmianą :-( W sumie to co mu powiem, że przychodze do niego na poczatku 5 miesiąca, bo nie wierze do końca swojej Pani doktor? No sama nie wiem... Poradźcie, proszę!
właśnie poczytalam sobie na majowych mamach opisy porodów. dochodzę do wniosku, że może jednak zredyzguję z cc i urodzę normalnie. to się da przeżyć.. chyba ...
a czemu mialoby sie nie przezyc??ja mialam naturalny porod i nie narzekam:-)
Ja się naprawde boję porodu, wiem że nie ja pierwsza i nie ostatnia, ale mam przeczucie, że zemdleje z bólu czy coś w tym stylu albo przestane współpracować z braku siły jak mnie tam będzie rwało i rwało :-)
a kto nie boi sie porodu??;-)ja sie staralam o tym nie myslec a jak juz sie zaczelo to jakos poszlo ja o 2w nocy pojechalam do szpitala bo mialam skurcze srednio silne a o 6,20Maja byla z nami:-)a wazyla 4200wiec spory klocuszek z niej byl:-)
Ola dasz rade jak my wszystkie:-)
Chcesz mi powiedzieć, że pierwsze bóle miałaś ok 2 00 w nocy i już po 6 00 rano urodziłaś ?
Matko !!! Też bym tak chciała !!!:-)