w.kropeczka
Fanka BB :)
. Każdy zrobi po swojemu.
byle skutecznie:-)
to teraz sie kuruj kochanie zeby szybciutko sie zagoilo wszystko
tez musze sobie jakas ksiazke poczytac ale jak narazie musze skonczyc "Macdonaldyzacje społeczeństwa"tylko cos opornie mi to idzie...
!!
o matko-a co to za ksiazka??? tytul ma wielemowiący:-) taki nawet mocny

Marzenixx-mnie Szwaje polecila Kulaszusza, kupilam 1a ksiazke na probe i wiem, ze bede uzupelniac biblioteczke o kolejne tej autorki-fajna, lekka, typowo babska lekturka na chandre i gorsze dni:-) cos w stylu Grocholi...
Pisz szybko co z kolankiem ! Nie odpuścimy Ci!
Loree-dziekuje słonko-ale- za duzo by tego bylo jakbym chciala opowiedziec wszystko...wiec napisze troche...
W kazdym razie-mialam badane oba kolanka, bo lewe tez zaczelo marudzic i chciala zrobic mu usg...i oprocz tego z prawego mialam usuniete szwy-troszke tylko bolalo, ogolnie ok - goi sie dobrze na zewnatrz...chociaz tyle:-) a w srodku powiedzial, ze kolanko wymaga 3 miesiecy by dojsc do siebie, by znikla opuchlizna itd...bo ingerencja jednak byla duza. Wiec wszelkie masaze, czary-mary itd moge zaczac dopiero po 3 m-cach, a teraz mam uwazac na kolanko ile sie da i dmuchac i chuchac na siebie:-)
W leweym-czyli tym drugim-znalazl ubytek chrzastki-tzw.chondromalacje, i jej slaby kat zgiecia-to najprawdopodobniej w polaczeniu z jego wiekszym teraz obciazeniem (jako ze oszczedzam prawa noge) powoduje te bole od kilku tygodni. Mam leki i mam sie kurowac:-)ale nieuniknione ze kiedys tez trzeba bedzie oczyscis ubytki artroskopowo.
A z prawym-operowanym -nie jest super i nie bedzie...bo nie znaja martwicy dobrze, nie znaja przyczyny i metod leczenia (sa przypuszczenia jedynie...), najprawdopodobniej i tak czeka mnie rekonstrukcja kolana badz calkowite usuniecie rzepki...kwestia tylko kiedy? on radzi by jak najpozniej...by zwlekac ile sie da, nawet 20 lat jak dam rade, bo po takiej operacji w kolanie bedzie nieodwracalne spustoszenie...musza przeciaz troczki-takie sciegna co sie nie odbudowuja itd...
Powiem Wam, ze ta martwica to bardzo rzadka choroba, wczoraj ten lekarz (jest z kilkunastoletnim doswiadczeniem w kolanach-chirurg-ortopeda) powiedzial mi, ze jestem 3 pacjentka z tym problemem w jego medycznej historii...wiec normalnie jestem wybraniec, matrix, pieprzony oryginal...
Ta martwica najprawdopodobniej sie powieksza, nawet z dnia na dzien troszke...moze dojsc do obumarcia calej rzepki...wtedy trzeba bedzie ja wyciac.
Teraz zabieg nie ma sensu bo nie zagwanrantuja poprawy, bo moze sie przeszczep przyjmnie a moze nie itd...za duzo ale i moze...
Wiec mam zabitego klina i juz!
To sie wyzalilam...
przepraszam...
Ostatnia edycja:

tylko cos opornie mi to idzie...
bol okropny wiec 1x ibupromik max se zapodalam zanim zaczelo dzialac to minelo troche udalo mi sie kimnąc to mnie mąż juz zaczal zagniac do pracy 

no ale "trzepot skrzydel" jak dla mnie rewelacja . polecam.