reklama
Ola - nie chcesz to nie musisz pisać - chciałam tylko powiedzieć, że ja w tym nic śmiesznego nie widzę i moim zdaniem nie masz się czego wstydzić i bać, że Cię ktoś wyśmieje![]()
wiesz ja rozumiem że te co jestesmy w swoim gronie, co się znamy to ok..ale obce co wejda to pomyslą ze jakas nienormalna musze byc...
Eve84
2 lata przerwy.....
osobiscie uważam ze każda metoda jezeli pomaga (a nie szkodzi) jest dobra! ;-) najważniejsze zeby odniesc porzadany efekt! a czy ważne w jaki sposob!?
poza tym sama piszesz ze ten ktos ma DAR wiec nie ma to wiekszego znaczenia ze jest os. duchowną!
poza tym sama piszesz ze ten ktos ma DAR wiec nie ma to wiekszego znaczenia ze jest os. duchowną!

gosia:)
z nadzieją w przyszłość
ja tam za bardzo koscielna nie jestem ale jezeli Tobie maja pomoc takie spotkania i rozmowy to ja jestem jak najbardziej za...Dobra napiszę Wam ale bardzo ogólnikowo..Proszę się tylko nie śmiać..
Jak pewnie większość z Wam pamieta, w grudniu straciłam ciążę w 18tc, niewiadomo co było powodem - mniej więcej od kwietnia dostaliśmy zielone światełko i od tej pory nic..
Ginekolog jak zwykle nie widzi problemu..W tej chwili pomaga mi osoba duchowna - rozmawia i mówi co i jak..Ta osoba ma dar...
To tyle..Boje się o tym mówić na forum, na głos..Nie chce żeby mnie wyśmiano..ale wszystko jest na dobrej drodze narazie..
ja tam za bardzo koscielna nie jestem ale jezeli Tobie maja pomoc takie spotkania i rozmowy to ja jestem jak najbardziej za...
gosiu ja też nie jestem "kościołowa", ale ten człowiek wie o mnie wszystko zanim cokolwiek powiem..odpowiada mi na wszystkie moje wątpliwości..wyjaśnia, tłumaczy i mówi co będzie dalej...
gosiu ja też nie jestem "kościołowa", ale ten człowiek wie o mnie wszystko zanim cokolwiek powiem..odpowiada mi na wszystkie moje wątpliwości..wyjaśnia, tłumaczy i mówi co będzie dalej...
Ola ja tez myślę, że to nie szkodzi a być może pomoże

Marzenixx
aniołek 14.12.09 [*]...
hej laseczki, ja tez sie przylazam do kawki porannej;-):-)
osoboscie mam kolezanke która zaszła "dzieki" bioenergoterapeucie.... starała sie o dziecko ponad pół roku i nic, a na siłownie gdzie jej facet chodzil pozanała bioenergoterapeute i on ją przemasował , nastawiła jakies keręgi a ona za miesiac przychodzi do niego i mówi ze sie udało a on jej na to ze wiedzial ze sie teraz uda bo nastawil jej ponoc kręg płodności który jej wypadł
nie wiem na ile to prawda, ale fakt jest ze sie udalo i na dniach włąsnie będzie rodzić
:-)
także nie ma co PM się wstydzic, a ze jakies laski sobie cos pomysla to co z tego? znasz je zeby sie przejmowac??? wazne ze my jestesmy z Toba a inne sa nie wazne

ja tam nie widze w tym nic smiesznewgo ani dziwnego....Dobra napiszę Wam ale bardzo ogólnikowo..Proszę się tylko nie śmiać..
Jak pewnie większość z Wam pamieta, w grudniu straciłam ciążę w 18tc, niewiadomo co było powodem - mniej więcej od kwietnia dostaliśmy zielone światełko i od tej pory nic..
Ginekolog jak zwykle nie widzi problemu..W tej chwili pomaga mi osoba duchowna - rozmawia i mówi co i jak..Ta osoba ma dar...
To tyle..Boje się o tym mówić na forum, na głos..Nie chce żeby mnie wyśmiano..ale wszystko jest na dobrej drodze narazie..
osoboscie mam kolezanke która zaszła "dzieki" bioenergoterapeucie.... starała sie o dziecko ponad pół roku i nic, a na siłownie gdzie jej facet chodzil pozanała bioenergoterapeute i on ją przemasował , nastawiła jakies keręgi a ona za miesiac przychodzi do niego i mówi ze sie udało a on jej na to ze wiedzial ze sie teraz uda bo nastawil jej ponoc kręg płodności który jej wypadł


także nie ma co PM się wstydzic, a ze jakies laski sobie cos pomysla to co z tego? znasz je zeby sie przejmowac??? wazne ze my jestesmy z Toba a inne sa nie wazne


gosia:)
z nadzieją w przyszłość
ja przeciez bylam u wrozki i nie wstydze sie tego i na pewno jeszcze kiedys pojde...mowila mi ze bede miala dziecko miedzy kwietniem a czerwcem albo czerwcem a kwietniem... teraz nie pamietam... szczerze w to wierze bo nie bylo takiej rzeczy w ktorej by nie miala racji...Andzia..nie wiem może to dziwnie zabrzmi ale On jest swego rodzaju "jasnowidzem"..Nie umiem tego wyjaśnić a może nie chce pisac o tym na ogólnym forum..?nie wiem..
reklama
ja przeciez bylam u wrozki i nie wstydze sie tego i na pewno jeszcze kiedys pojde...mowila mi ze bede miala dziecko miedzy kwietniem a czerwcem albo czerwcem a kwietniem... teraz nie pamietam... szczerze w to wierze bo nie bylo takiej rzeczy w ktorej by nie miala racji...
Gosiu - ja pamiętam jak to pisałaś - i tak sobie przypominam, że się dziwiłaś, że jednak się pomyliła w dacie, bo z wyliczenia wychodziło inaczej jak zaszłaś w ciążę - może ona to że stracisz tę ciąże też przewidziała tylko nie powiedziała

Podziel się: