reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Lipiec 2009

Agnieszka24 jesli Twoje skorcze sa juz regularne to ja na Twoim miejscu dzwonilabym po meza, lepiej w takich chwilach nie byc samemu, no i lepiej jechac do szpitala i sprawdzic czy to juz to niz siedziec i sie denerwowac.Trzymam kciuki zeby to juz bylo to i zeby Wam sprawnie i bezbolesnie poszlo...czekamy na wiesci
 
reklama
Agnieszko24 fajnie jakby to było TO. Troche czasu mineło od ostatniej wiadomości wiec moze jednak ruszyło... i Aga jest juzna porodówce!!! Teraz patrze,ze ma 1 tydzien i dzień do terminu, a wydawało mi sie,ze miałyśmy na ten sam dzień termin...no ale moze mi sie tylko wydawało....
w każdym razie ja też chce!!!!!

dziewczyny a ja mam pytanie do was, powiedzcie mi prosze ,jak czop odchodzi, to wiem,ze wygląda jak galaretka przeźroczyczta, bądź podbarwiona krwią( i tu moze byc na beżowo/rózowo albo tuż przed porodem na czerwono),a co do jego rozciągliwości to czy on sie ciągnie?? Bo po ostatnim badaniu przez ginekologa miałam takie kawalątko podbarwione na beżowo,tak jak juz okres sie kończy i te resztki tak wyglądają, a dziś trzy razy miałam na paierze taką sporą ilość rozciągliwej galaretki, przeźroczystej prawie i teraz sie zastanawiam czy to moze byc czop???bo jezeli chodzi o jakiekolwiek upławy w czasie ciaży to nie miałam prawie zadnych,wiec coś mi nie pasuje,ze to zwykłe upławy...

sorry za moze zbyt dokładny i "naturalistyczny"opis ale jakto inaczej zrobic,zeby opisaćdobrze!!!

miłej nocki w obięciach małżów
 
Agnieszka trzymam kciuki za rozwój akcji:-)
Kasiurek ja mam w karuzelce inny utwór a w pozytywce inny. Jeden jest z czołówki Disney'a jak kiedyś była dobranocka:-)
Juliuszka może to czop.....:confused:
Zmykam spać, życzę spokojnej nocki:tak:
 
Juluszka gonisz mnie:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
ja tylko na chwilke, pochwalic sie ze my juz po:-D:-D:-D
wczoraj o 21:10 przyszedl na swiat Filipek, 3290 i 54 cmm szczescia:-D:-D:-D:-D
 
NataliaSe wielkie gratulacje!!!!!!!
Agnieszka trzymam kciukasy zeby juz bylo po
Ja po wczorajszym przytulanku przed 12 w nocy zaczely mi sie skurcze co 5 minut, potem co 3 minuty i tak trwaly do 5 rano.... nie jechalam do szpitala bo czulam ze to jeszcze nie to:baffled: skurcze byly dosc bolesne i regularne ale mysle ze te wlasciwe beda jeszcze bardziej silniejsze. wreszcie usnelam na godz i kiedy sie obudzilam znow zaczely sie skurcze, tym razem nie regularne ale moze cos sie rozwinie.....
maz wystraszyl sie jak ch****ra :szok: nie mielismy pojecia ze az tak podziala...
mam wielka nadzieje ze cos sie ruszy w ten weekend....
zapomnialam ....DZIENDOBRY

tak sie zastanawiam....zawsze mi sie wydawalo ze jak skurcze bede trawaly przynajmiej godz i beda regularne co 5, 3 minuty to to....ale chyba nie u mnie.:baffled::baffled::baffled::baffled:obawiam sie ze nie bede wiedziala kiedy jecha do szpitala:confused::confused:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam was dziewczyny w ten sobotni poranek :-):-):-)
Melduje, ze jeszcze się nie rozpakowałam:-( niestety:-( i chyba raczej do swojego terminu się nie rozsypie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: tak przynajmniej stwierdziła moja ginka po wczorajszym badaniu L.
Idę was troszeczkę nadrobić bo wczoraj nie miałam netu przez prawie cały dzień.:angry::angry::angry:
Zajrzałam tylko na listę rozpakowanych i widze kolejne nowe mamusie.;-);-);-)
Gratuluję wszystkim mamuśkom i ich dzieciaczkom, życzę zdrówka i szczęścia dla waszych pociech.
Odezwę się potem. miłego dnia.
 
Do góry