A gdzie w UK na betke, powiedzcie mi kobiety kochane? Jak to tutaj wyglada, ktoras wie?
Ostatnim razem jak test wyszedl mi pozytywnie, zaczelam krwawic brzydko no i poszlam do GP z mojej przychodni studenckiej, a ten mnie brzydko potraktowal. Po kilku minutach dopiero zajazyl o co chodzi i powiedzial z wielkim zdziwieniem: "Aaaa... to pani chce ZATRZYMAC dziecko!"

I co mi powiedzial? Poprosilam o skierowanie na bete, a on na to, ze on mi bety nie zrobi. Ze NIKT mi bety nie zrobi. I ze w ogole to pewnie jest poronienie, ale mam sie nie przejmowac, bo poronienia sie czesto zdarzaja.

Wyszlam z takim placzem, ze mala bania. Diagnoza poprawna, szkoda tylko, ze koles nie ruszyl dupy, zeby zrobic cokolwiek.