aga6671
Mama Hani i Tomka
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2009
- Postów
- 5 117
Witam porannie
Ja juz pisałam co sądze o szkole rodzeniaNie ma nic w tym złego, mozna spodziewać się samych plusów. Pamietajcie, że nigdy za mało wiedzy
Co innego czytanie literatury i porady znajomych a prawdziwe zycie, Wsaze maleństwo na rekach :-)
Pamietam, jak wróciłam z Antosiem ze szpitala, pomimo tego, że dużo wiedziałam, jak weszłam do domu trzymając to maleństwo na rękach- stanęłam i zaczęlam płakać- I co teraz??Człowiek w jednym momencie staje się bezradny, boi się nawet dotknąc to małe zawiniatko, żeby krzywdy mu nie zrobić.
Dobrze cię rozumię!!! Ja ryczałam po powrocie do domu jak już wykąpałam małą i leżałam z nią na łużku!!! I tak strasznie chciałam żeby już miała z 5 lat:-):-):-) Wtedy mi się wydawało że to już będzie DUŻE dziecko i krzywdy mu nie zrobię:-)
Co do szkoły rodzenia to na pewno czegoś idzie się tam nauczyć:-) Może z pierwszym jak miałabym taką możliwość to bym chodziła:-)
Oddychanie by mi się nieprzydało bo jak Kopciuszek miałam ekspresowy poród! I choć naoglądałam się filmów o porodach i wiedziałam że TRZEBA oddychać żeby mniej bolało to i tak zapominałam! I wątpie żebym po szkole rodzenia robiła inaczej!!!!
Witam cię Joasiu:-) Mąż przeżył???:-);-)