reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kuchnia malucha & Przepisy kulinarne mam

Nathalie specjalne jogurty moga juz jesc nawet 6 miesieczne maluchy,bo jest w nich obnizony poziom bialka,by nie obciazac nerek dziecka(z tego co pamietam ty dajesz Fionce zwykly jogurt owocowy) W Polsce zaleca sie podawanie jogurtu,kefiru od 10-11miesiaca zycia(niektorzy lekarze zalecaja podawanie jogurtu nieco wczesniej) ,1-2 razy w tygodniu
Tu masz cos na temat jogurtow dla niemowlakow:
http://mamdziecko.interia.pl/pierwsze-lata/zdrowy-maluch/news/jogurt-pod-lupa,1259317,3985
 
reklama
dziewczyny nie wiem czy pisałyście już coś o tym, czy po prostu to ominęłam
jak robicie obiadki z rybki? co do niej dodajecie?
 
nimfii dla mnie osobiscie gotowany w samej wodzie kurczak jest bezsmakowy, a w słoiczki jakiś posmak mięsny mają. A cebulka też jest w składzi tych słoików i nadaje potrawom ciekawszy smak.

Masz racje :-) sloiczkowe dania zawieraja chyba wiecej miesa bo wyraznie czuc ich smak. No i cebulka tez w nich jest, ale ja nie daje z dwoch powodow - sama nie lubie cebuli ani czosnku, no a poza tym ponoc cebula moze powodowac wzdecia, a przy naszych problemach brzuszkowych wole mu oszczescic tego:tak:



hej dziewczyny jak kładę gorące danie do słoiczka i przewracam dnem do góry i po ostudzeniu wieczko jest wklęśnięte to nie ma potrzeby pasteryzować bo ono może stać i rok wiem z doświadczenia

No i bez przesady przecież dziecku nie podam czegoś co by się psuło


:tak::tak: tak wystarczy tez zrobic :tak: przez kilka dni jedzenie sie nie zepsuje, ale ja wole dodatkowo to zapasteryzowac

dziewczyny nie wiem czy pisałyście już coś o tym, czy po prostu to ominęłam
jak robicie obiadki z rybki? co do niej dodajecie?

za tydzien planuje wprowadzic rybe... no i zrobie tak jak do tej pory.... podstawe z marchewki, pietruszki, selera, ziemniaka i dodam odrobine łososia.. rybe zagotuje osobno od warzyw i moze skusze sie na dodanie jakiś przypraw (typu oregano czy majeranek)
 
dziewczyny nie wiem czy pisałyście już coś o tym, czy po prostu to ominęłam
jak robicie obiadki z rybki? co do niej dodajecie?

ja ugotowałam kawałeczek na parze : na sitko położyłam nad garnkiem ,włożyłam do sitka kawałeczek czosnku taką odrobinkę i rybkę posypałam koperkiem . Jak się ugotowała to dodałam oliwę z oliwek i do tego osobno ziemniaczek i osobno marchewka. Na tależyku miał 3 kolorki . Acha ryba po ugotowaniu była tak mięciutka ,że wystarczyło widelcem pokruszyć
 
nie wiem jak wy to robicie, ale mój gałgan nie je prawie nic poza mlekiem :-p:-p:-p i to tylko przed spaniem, jak go posadzę do jedzenia, otwiera parę razy buzię, a później zsuwanie się z fotela, zaciśnięte szczęki, jak go wyciągnę to jest już szczęśliwy. Nie ma czasu jeść, jak jest ktoś w kuchni i jest ruch to zjada dużo, a inaczej nuda i bark czasu. Ja nic nie gotuje, bo dla takiego jadka to mi się nie chce. Nawet słodkie owoce mu nie podchodzą:-p:-p:-p.
 
dziewczyny nie wiem czy pisałyście już coś o tym, czy po prostu to ominęłam
jak robicie obiadki z rybki? co do niej dodajecie?

jak na razie podawałam jej obiadki Gerbera z rybką, ale jolek fajnie wymyśliła i spapuguję od niej :-p
nimfii no tak u nas problemów brzuszkowych nie ma, a że ja jestem na diecie i w zasadzie jadamy teraz z Zuzią to samo, to muszę cosik przyprawić :sorry2: Nawiasem mówiąc świetna dieta, rewelacyjna w efektach :rofl2:
aga a może z serduchem zrobione przez mamusie by smakowało lepiej?? Próbowałaś mu dawać np kaszkę ryżową z marchewką? Zuzia jak się obraziła na warzywa to taki substytut zjadała chętnie (żeby jej na słodko nie dawać wszystkiego).

w sprawie jogurtów ja robię mus z banana i dodaję do normalnego jogurtu naturalnego - przyznam szczerze, że 2,5zł za jeden MisioJogurcik to za dużo dla mnie. Dokładnie prześledziłam etykiety i nie natrafiłam na jakieś gigantyczne różnice :dry:
 
nie wiem jak wy to robicie, ale mój gałgan nie je prawie nic poza mlekiem :-p:-p:-p i to tylko przed spaniem, jak go posadzę do jedzenia, otwiera parę razy buzię, a później zsuwanie się z fotela, zaciśnięte szczęki, jak go wyciągnę to jest już szczęśliwy. Nie ma czasu jeść, jak jest ktoś w kuchni i jest ruch to zjada dużo, a inaczej nuda i bark czasu. Ja nic nie gotuje, bo dla takiego jadka to mi się nie chce. Nawet słodkie owoce mu nie podchodzą:-p:-p:-p.

aga, no u nas to ruch w kuchni to od samego rana, bo mam dużą kuchnię, która jest centralnym miejscem i tak samo jak twój J tak mój N wcina jak dużo ludzi się kręci , tylko głowa lata dookoła. Jak nie ma w domu nikogo to idziemy na taras i tam z kolei jest nasz Skiper(pies) na którym Niko się skupia i papugę do jedzenia otwiera mało mu z zawiasów nie wyskoczy
 
W ksiazce" zdrowy start zaprogramuj swoje dziecko na zdrowie" zalaecaja jogurty od 11 mc pisza tez ze te deserko- jogurty po 6 mc sa dopuszczone przez dietetykow dzieciecych tylko dlatego ze ilosci jogurtu sa tam znikome i radza sie wstrzymac z podawaniem do tego 11 mc ja sie chyba dostosuje
chociaz szczerze co rok to inna tabela zywieniowa wczesniej zalecali rybe nawet po 13 mc teraz juz po 7 mc takze samemu na chlopski rozum trzeba dziecie dokarmiac a tym sie tylko podpierac :-)
 
co kraj to obyczaj :-p:-p:-p, a ja mogę sobie w buty wszystko wsadzić, Jurandzisko dziś nawet jednej łyżeczki nie chciał wsadzić do buzi, od samego początku gęba na kłódkę. Chyba sobie podaruje na parę dni łyżeczkowanie. Czytałam wczoraj, że dzieciaki zaczynają się foszyć na jedzenie, ale dopiero koło roku, a nie po 7 miesiącu :-D:-D:-D. A zupa moja mu smakowała, ale nie mogłam mu dać, bo mnóstwo śmietany w niej, magi, soli i innych rzeczy nie dla niego. No ale się zainteresował :-p:-p:-p
 
reklama
nie wiem jak wy to robicie, ale mój gałgan nie je prawie nic poza mlekiem :-p:-p:-p i to tylko przed spaniem, jak go posadzę do jedzenia, otwiera parę razy buzię, a później zsuwanie się z fotela, zaciśnięte szczęki, jak go wyciągnę to jest już szczęśliwy. Nie ma czasu jeść, jak jest ktoś w kuchni i jest ruch to zjada dużo, a inaczej nuda i bark czasu. Ja nic nie gotuje, bo dla takiego jadka to mi się nie chce. Nawet słodkie owoce mu nie podchodzą:-p:-p:-p.

Agus a moze mu sie nie podoba siedzenie w fotelu do karmienia?
Sprobuj w innym pomieszczeniu, pozycji...bo mleczka chyba nie podajesz w foteliku?
Albo zrob po prostu przerwe 2,3 dni i nie molestuj go lyzeczka :-D;-);-)
 
Do góry