Laski nie piszcie tyle, bo nie mam kiedy studiować i mnie wyrzucą na piątym roku

. Apropos - indywidualny tok załatwiony, było ciężko, ale sie dało, tylko trochę więcej sie uczyć i będzie git. A dziś miałam dzień płakania - normalnie w tej ciąży wszystko mnie wzrusza cholera.
Kwiatuszku musi być jakaś rada dla Ciebie. Może dom samotnej matki - wiem jak to brzmi, ale to zawsze jakiś start - lepszy niż zależność od neiwłąściwego faceta. A alimenty bedzi eprzeciez płącił Ci i tak. Zobaczysz, niedługo staniesz na nogi.
Buzi
Będę się modlić za Ciebie, jeśli chcesz. Jesli nie, zapomnij, że proponowałam

. Gdybym mogła jakoś inaczej pomóc, daj znać. Finansowo może nie jestem specjalnie ustawiona, ale może mogę coś dla Ciebie zrobić.