ewka84, ja mialam slub koscielny i weselicho na 160 osob (mniej wiecej pol na pol ode mnie i Sz) i nigdy bym tego nie zamienila na nic innego. To przeciez tylko od nas zalezalo kogo zaprosimy, a kogo nie, to w sumie nasze przyjecie, nie? Tak wiec nie do konca sie zgadzam, ze wszystko jest na pokaz i sztuczny usmiech. Co prawda demerwowalam sie jak nie wiem co, ze cos bedzie nie tak, ale przed wyjsciem do kosciola walnelismy sobie z Sz i rodzenstwem po 50 wodki (mojej ulubionej o smaku dzikiej jerzyny - mniam !!

) i caly stres zniknal jak reka odjal

a potem juz bylo tylko szczescie. A co do butow, to ja zmienilam swoje zaraz jak tylko poczulam ze moga mnie zaczac obciarac na biale baletki - a co, to moj slub i jak chce to moge w kapciach chodzic i tyle. Byl pelny luz i nawet sie delikatnie wstawilam. Generalnie wyszlismy z zalozenia ze to nasza noc i co chcamy, to bedziemy robic i nic nikomu do tego, a jak sie cos nie podoba, to kazdy wie, gdzie sa drzwi. Wiec podsumowujac, bo troche sie rozpisalam, tylko od mlodej pary zalezy jak bedzie i duze wesele wcale nie musi byc ani sztucze ani przykre przezycie
[QUOTE=aga002;4530022] Szanowny oświadczył mi się 12 lat temu po wyjściu z kina , byliśmy na Kilerze

, zapytał czy zostanę u niego na noc, stwierdziłam ,że po ślubie , o on padł na kolana przed kinem,ludzie stanęli w murowani, i zapytał czy za niego wyjdę. Myślałam ,ze żartuje, on tylko stwierdził,że czeka na odpowiedź(znaliśmy się 4 miesiące) odpowiedziałam ,że tak , ciągle myśląc,że to żart a kilka dni później w 1 dzień świąt dostałam pierścionek:-)[/QUOTE]
no to niezle, niezle:-) Ale tak jak mowisz - jak zrozumial jaki skarb znalazl, to bal sie go strocic
A mialam sie Was zapytac: Czy Wy tez teraz o sobie tak jakos odruchowo mowicie w liczbie mnogiej?
Mnie czasami sie zdarza, ale glownie jak z Sz rozmawiamy, chociaz dziwnie to, bo przeciez nie wiemy co bedzie, wiec nie wiem czy mowic nas dwoje czy nas dwie
Jak piszę o moim synu to Pati lub Młody ale w domu to mój ukochany troll

, nawet nie wiecie ile razy już musiałam wymazywać to słowo pisząc o Patryku ,żeby ktoś mi nie zarzucił jak ja do dziecka mówię
ej przestan juz, bo sie poplacze jak czytam Twoje posty - co jeden to lepszy

a jak masz ochote mowic do wlasnego dziecka troll, to Twoja sprawa, Twoje dziecko i wogole. Ja tam nie mam nic przeciwko
