reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

piękna i zadbana w ciąży :)

Czy macie dobre techniki golenia w ciąży?

  • Tak, mam bardzo ciekawy pomysł na to.

    Głosów: 9 50,0%
  • Nie, nie umiem sobie z tym poradzić.

    Głosów: 9 50,0%

  • Wszystkich głosujących
    18
A moja też będzie miała dwa imiona. Pierwsze po mojej chrzestnej, która umarła niestety kilka dni po tym, jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży. A drugie po mojej Babci. Też nieżyjącej:-( Może to dziwne albo naiwne, ale chciałam, żeby te dwa anioły opiekowały się moją córunią:zawstydzona/y:
Dla mnie ani to nie dziwne,ani naiwne:tak:,ale wspaniały pomysł własnie,dlatego imiona Twojej córeczki będa miały głęboki sens i o to też chodzi:-), nie ujmując tym,którzy wybieraja imiona takie ,jakie im sie poprostu podobaja i tyle,ale jak do tego jeszcze imię ma jakąs swoją małą historię,jakiś sens,czy szczegolne znaczenie dla rodzicow-to jest już naprawdę super!:tak:
 
reklama
Dla mnie ani to nie dziwne,ani naiwne:tak:,ale wspaniały pomysł własnie,dlatego imiona Twojej córeczki będa miały głęboki sens i o to też chodzi:-), nie ujmując tym,którzy wybieraja imiona takie ,jakie im sie poprostu podobaja i tyle,ale jak do tego jeszcze imię ma jakąs swoją małą historię,jakiś sens,czy szczegolne znaczenie dla rodzicow-to jest już naprawdę super!:tak:

Dziękuję:zawstydzona/y:
 
A u nas po wczorajszej wizycie wszystko w porządku :-)

Mała leży już główką w dół (i mam nadzieję, że tak pozostanie).
A na koniec 35 tygodnia waży 2580g - całkiem sporo, tak myślę. :-D

Szyjka mi się już nie skraca. Jest miękka, ale pani doktor mówi, że mocno trzyma, więc będę sobie mogła pozwolić z Moim na "małe co nieco" :-D
A to drętwienie dłoni w ciąży jest normalne. Prawdopodobnie Mała tak się ułożyła, że uciska jakiś nerw, stąd to mrowienie. Mam się nie przejmować i żyć dalej, bo nic złego się nie dzieje :-)

Kolejna wizyta za 2 tygodnie - 25.01.
Kochana ciesze sie ze wszystko jest w porzadku oby tak dalej:tak:
 
no tak,tylko zawsze zostaw sobie taki malutki procencik na to,że Twoja dzidzia może być np.inna,miec inne potrzeby itp.-to wiadomo,ja tylko poprostu dzielę się moim wlasnym doświadczeniem:tak:,
No,nie chcę tu za wszelką cenę preferować smoczka i zachęcac do niego,tylko piszę o ty,że akurat mi bardzo pomógł w opiece nad dziećmi:tak:
A jeszcze jesli chodzi o opinię niektórych,że próchnica itp.to się nie zgadzam,
Sorki,że tak się straszliwie rozpisałam;-)

ależ pisz pisz, na każdy temat:tak: zawsze inaczej to się czyta niż artykuły w gazecie, gdzie tak do końca nie wiadomo czy nie sa podyktowane przez sponsorów...
też mam smoczka na wszelki wypadek (jakiś anatomiczny NUK)
moja ciocia nie miała i mówi że pluje sobie w brodę - mała ma roczek, je już normalne pokarmy, ale jak się czegos wystraszy albo jej źle, to hop do mamy jako do naturalnego cyca.. co bywa uciążliwe:sorry2:
mojej koleżanki córka "niuplała" smoka jak zawzięta 2 lata i ma śliczne ząbki - równe i bez próchnicy, rodzice się dosłownie modlą by stałe jej takie wyrosły:sorry2:

Mleko tez musze jeszcze kupic na wszelki wypadek bo za pierwszym razem mala sie darla jak wsciekla, ja plakalam a maz biegiem do apteki po mleko :-( Wiec tym razem nie chaialbym tego przezywac. I wcale sobie tego nie planowalam, ale czasami niestety zycie planuje cos za nas.

hmmm ja mam tylko jakąś prosta buteleczkę... nie kupuję ani mleka ani laktatora... będę walczyć do końca o karmienie piersią, a jak już naprawdę się nie da to dokupię (akurat mamy aptekę całodobową pod domem, 5min dalej Piotr i Paweł (delikatesy) 24h i Tesco 24h więc jak coś to mąż będzie ganiał) w pierwszym momencie postaram się odciągać dłonią... aaa i jeszcze w Poznaniu jest pogotowie laktacyjne 24h i na telefon:tak: ale chyba zacznę wznosić modły o pokarm i możliwość karmienia już teraz:sorry2:
 
Witajcie :)Jestem marcową mamą 2006 synek ma na imię Miłoszek i też wołamy Misiu:)A teraz w marcu zostanę mamą po raz drugi i dla dziewczynki mamy imię Malwinka:) a dla chłopca do tej pory nie wybraliśmy. Różne typy padają np.Tobiaszek, Mieszko, Gniewko ,Kacperek,Mateuszek...ech sama nie wiem i tylko się wnerwiam jak mój T wymyśla kolejne imionka...Szymuś ładne ale teściom się żle kojarzy...zwariować można .A co Wy sądzicie?Mam przeczucie,że to synusia urodzę:):):)

ładna parka by była Miłosz i Malwinka (mi się podoba jak jest na podobną literę, u nas w domu jest Danuta, Marek, Marcin i Marta, i zawsze mi się podobało jak mama podpisywała kartki "D,M,M,M";-)) jakbyś miała chłopca to fajnie pasuje do brata Mieszko, a podoba mi się jeszcze Tobiasz i Kacper:tak:a jak Wam się Szymuś podoba to spróbujcie jakoś obejść teściów, zresztą potem i tak tylko jednego Szymusia będą mieli w głowie:tak:

Tygrynko: ja tez mysle, ze Michal to sliczne imie...no i wszystkie Michaly, ktorych znam to naprawde fantastyczne chlopaki!
Dusia: nie niegrzeczny tylko zywy i ciekawy swiata, hihi! :-D a moim zdaniem to tez zaleta...tylko wiadomo ...jako mamie to troszke trudniej z takim zywym sreberkiem w domu co to zawsze ma nowy plan co by tu napsocic :-)
Wiec jezeli niesmialek okaze sie dziewczynka to bedzie Lea Antonina, a jezeli chlpczykiem to bedzie Daniel Alexander...trudno bylo ale wkoncu znalezlismy imiona ktore sa we wszystkich jezykach takie same...

ja uwielbiam żywe dzieci!!! wiem, że trochę więcej roboty i latania za nimi, ale ja też taka jestem i z innymi się troszkę nudzę:sorry2:
a Wasz wybór śliczny, bardzo mi się podoba Lea!!

Ja wogóle przy wyborze imienia kieruję się jeszcze tym,co ono oznacza,zwracam uwagę róznież na patrona i własnie gdy przeczytałam o imieniu "Michał" i o jego patronie,to zadecydowało.

historia z tatą też przemawia za Michałem:tak:
także czytam o znaczeniu i patronach, na razie najbardziej podobało mi się co przeczytałam o Michale i Sebastianie.
w ogóle Sebastian to był nasz pierwszy typ, ale jakoś długie mi się wydaje i zdrobnienie Sebuś jakoś do mnie nie przemawia:sorry2:

A ja jeszcze nie wiem co z drugim imieniem dla Niuni :-(
Czy w ogóle dawać?
I na czyją cześć - mamusi?, babci? (a jak tak to której?)
A może jeszcze kogoś innego?

hmm w sumie też nie myślałam nad tą kwestią... u nas ojcowie i dziadkowie odpadają - reszcie będzie przykro... chyba że damy na drugie Jan (mój pradziadek, a tata i brat mają tak na drugie) chociaż na pierwsze też mi się podoba...
ja jestem Marta Anna i dobrze mi z tym:-D chociaż czasem muszę się dłużej podpisać np w banku.. ale traumy nie ma;-)

U nas akurat problemu bardzo nie bylo bo obydwie mamy maja na imie Antonina (ta francuska Antoinette, ale to to samo :-)) takze jakby co to to kazdej bedziemy mowic,ze to po niej:-D a Alexander jest po moim tacie, bo imie bardziej miedzynarodowe... (mojego Marka tata ma na imie Dieudonne....to to tylko we Francji ma sens ..czyli bedziemy sie tlumaczyc logika...:-p)

normalnie pięknie macie to opracowane:-D

A moja też będzie miała dwa imiona. Pierwsze po mojej chrzestnej, która umarła niestety kilka dni po tym, jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży. A drugie po mojej Babci. Też nieżyjącej:-( Może to dziwne albo naiwne, ale chciałam, żeby te dwa anioły opiekowały się moją córunią

nie naiwne a piękne:tak: czyli będzie Zosia a na drugie jak?
 
hmmm ja mam tylko jakąś prosta buteleczkę... nie kupuję ani mleka ani laktatora... będę walczyć do końca o karmienie piersią, a jak już naprawdę się nie da to dokupię (akurat mamy aptekę całodobową pod domem, 5min dalej Piotr i Paweł (delikatesy) 24h i Tesco 24h więc jak coś to mąż będzie ganiał) w pierwszym momencie postaram się odciągać dłonią... aaa i jeszcze w Poznaniu jest pogotowie laktacyjne 24h i na telefon:tak: ale chyba zacznę wznosić modły o pokarm i możliwość karmienia już teraz:sorry2:

Kochana, wazne ze masz jakakolwiek butelke na wszelki wypadek. Ja tez mam jedna, bo chce ostro walczyc o karmienei piersia, a jesli masz taki latwy dostep do sklepu calodobowego i apteki to super. Ja niestety nie mam i maz musial jechac 10km w jedna strone wiec troche to trwalo :sorry2:A co do karmienia piersia to nie wznos zadnych modlow i nie mysl tak o tym, tylko od razu zaloz ze bedziesz karmic i juz:tak:najwazniejsze jest pozytywne nastawienie matki :-) U mnie problem byl troche nietypowy bo mialam tyle mleka, ze moglam wykarmic swoje dziecko i jeszcze jedno. Polozne caly czas mowily, ze moglam spokojnie dac mleczka bliznietom :szok: a moja corcia poprostu nie tolerowala moich cyckow i juz :sorry2::-(walczylam dlugo az wpadlam w prawdziwa depresje zwiazana z karmieniem piersia, ale ona nie chciala ciagnac z piersi i nei bylo na to rady. Dziecko plakalo z glodu, ja z bezsilnosci a maz ze nie moze nam obu pomoc. Obok lataly obie mamy i probowaly wszystkiego zeby tylko mala zlapala piers. To byl istny dom wariatow :baffled: Dlatego tym razem wole miec jedna paczke mleka tak na wszelki wypadek :tak:zeby nei wykonczyc siebie i dziecka.
 
ja też w razie co kupiłam butelke i jeden smoczek..mam nadzieje,że obejdzie sie bez ale jak ma sie przydac to juz wole miec..;-)
wczoraj sie wkurzyłam,bo zamawaiałam butelki z allegro bo niby taniej i wogle a w sklepie dziecięcym o 10zł były tańsze niż mnie wyniosły:no::wściekła/y:
teraz już wole chodzic do sklepu i na miejscu wszystko kupic..ja cos mam pecha do kupownia w internecie..:-(bo to nie był pierwszy raz jak sie naciełam..
a mam pyatnie jakie kosmetyki kupujecie dla swoich pociech?
bo ja dzisiaj ide kupic a kompletnie nie moge sie zdecydowac...
 
Olenko ja mam kosmetyki glownie firmy NIVEA i kilka rzeczy z BAMBINO. Kupiłam wlasnie te, bo sprawdzily mi sie przy pierwszym dziecku.


Dziewczyny-a jakie leki itp bierzecie ze soba do szpitala? Tzn mam na mysli jakies tabsy, czopki itd. Ja poki co spakowalam Pyralgine, Apap, Nospe i Espumisan. Pozniej dorzuce jeszcze czopki glicerynowe. Mam juz kupione ale siedza w lodowce. I nie wiem czy cosik jeszcze brac czy nie:confused:
 
Olenko ja mam kosmetyki glownie firmy NIVEA i kilka rzeczy z BAMBINO. Kupiłam wlasnie te, bo sprawdzily mi sie przy pierwszym dziecku.


Dziewczyny-a jakie leki itp bierzecie ze soba do szpitala? Tzn mam na mysli jakies tabsy, czopki itd. Ja poki co spakowalam Pyralgine, Apap, Nospe i Espumisan. Pozniej dorzuce jeszcze czopki glicerynowe. Mam juz kupione ale siedza w lodowce. I nie wiem czy cosik jeszcze brac czy nie:confused:
a te leki to koniecznie trzeba miec ze sobą?
 
reklama
.....:tak:najwazniejsze jest pozytywne nastawienie matki :-) U mnie problem byl troche nietypowy bo mialam tyle mleka, ze moglam wykarmic swoje dziecko i jeszcze jedno. Polozne caly czas mowily, ze moglam spokojnie dac mleczka bliznietom :szok: a moja corcia poprostu nie tolerowala moich cyckow i juz :sorry2::-(walczylam dlugo az wpadlam w prawdziwa depresje zwiazana z karmieniem piersia, ale ona nie chciala ciagnac z piersi i nei bylo na to rady. Dziecko plakalo z glodu, ja z bezsilnosci a maz ze nie moze nam obu pomoc. Obok lataly obie mamy i probowaly wszystkiego zeby tylko mala zlapala piers. To byl istny dom wariatow :baffled: Dlatego tym razem wole miec jedna paczke mleka tak na wszelki wypadek :tak:zeby nei wykonczyc siebie i dziecka.
Rozumiem i wiem co przechodziłaś,ja po urodzeniu 1szego dziecka tez miałam podobny,ale nie taki sam problem,tz.miałam duużo pokarmu-bardzo dużo,tak ,że synek nie dawał rady wypijac,a do tego piersi były obrzmiałe i trudno mu było złapać,a jak już złapał(w sumie mam dobre sutki do uchwycenia),to za mocno mu leciało,jadł łapczywie,a potem kończyło się to kolkami.Nie wiedziałam wtedy,że warto w takiej sytuacji troszeczkę tego pokarmu odciągnąć przed karmieniem,no i tez na początku po karmieniu-potem zaczęłam nadmiar mleczka odciągać po karmieniu,ale znów za dużo-tez z niewiedzy i znów powodowało to nadprodukcję:szok:,byłam tym wszystkim tak wykończona,że po 6ciu tygodniach karetka zabrała mnie na sygnale do szpitala z powodu spadku ciśnienia(90/0 !) i bardzo szybkiego kołatania serca-od tej pory zaczęły się moje problemy z sercem,leki, zakaz karmienia w związku z leczeniem,no i trzeba było karmić butelką.Przy córeczkach było juz inaczej,miałam więcej wiedzy,szło łatwiej,choć tez nie bez niespodzianek i dokarmiania w końcu butelką.Teraz jestem na maksa nastawiona na pierś jak najdłużej:tak:-zobaczymy,oby się udało:tak:

hmmm ja mam tylko jakąś prosta buteleczkę... nie kupuję ani mleka ani laktatora... będę walczyć do końca o karmienie piersią, a jak już naprawdę się nie da to dokupię (akurat mamy aptekę całodobową pod domem, 5min dalej Piotr i Paweł (delikatesy) 24h i Tesco 24h więc jak coś to mąż będzie ganiał) w pierwszym momencie postaram się odciągać dłonią... aaa i jeszcze w Poznaniu jest pogotowie laktacyjne 24h i na telefon:tak: ale chyba zacznę wznosić modły o pokarm i możliwość karmienia już teraz:sorry2:
dobrze,że się nastawiasz na karmienie naturalne,myślę,że nie będziesz mieć problemu z pokarmem i przyjdzie Ci go wystarczająco ,by wykarmić dzieciątko,a wrazie problemów korzystaj z tego pogot.laktacyjnego,bo najgorsza jest właśnie niewiedza,można popełnić wiele błędów niepotrzebnie.:tak:
A tak,jak piszesz,masz wszystko pod nosem w razie czego,oby ta butelka i ten odciągacz nie były Ci jednak potrzebne,ani nam wszystkim:tak:
 
Do góry