Ahhh chyba zapomniałam wam napisac ze po kontroli położnej dostałam mały opiernicz - że nie mamb play maty

że dziecko musi sie rozwijać, ze trzeba stymulowac i wogóle..

No to szybciutko po pracy Ł kupił.
No ale co z tego skoro ona na niej i tak na pleckach leży a jak na brzuszek przełoże to krzyk ogromny....

Poza tym tak sobie mysle że jak my byłyśmy małe to nie było takich mat i jakoś rozwinięte jestesmy prawidłowo...


A od tesciowej dziś się dowiedziałam że ani mój Ł ani jego brat wogóle nie leżeli na brzuszku i wogóle nie raczkowali, a żyją i są okazem zdrowia..