u na synus wli prawaa strone ale lekarka-ortopeda powiedziała ze mamy zmieniac bo mały ma krecz szyi nie jest to nic powaznego bo wiekszośc dzieci to ma ale mamy starac sie jak tylko to mozliwe zeby dawac główke w 2 strone...tak samo zabawki przełzyc...dodatkowo masuje mu szyjke tam gdzie ma ten przykurcz....Dziewczyny czy Wasze dzieciaczki też mają zamiłowania do którejś strony? Mój syn do lewej, jak leży na pleckach i usypia to najchętniej przekręca główkę i wtula polik w lewą stronę. Jak go trzymamy do odbicia tez w lewo. Boję się, że to my przyzwyczailiśmy go do tego podchodząc do np. kołyski dla nas z prawej strony a dla niego z lewej.
reklama
Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
U nas też kupka raz na 6 dni. Zmienilismy mleko na Bebilon Pepti liczę, że będzie mniej zagazowany (po kazdym śnie synuś takie bąki puszcza, że szok, wygina się i pręży i pruta tak z pół godziny, a jakie śmierdziuchy..)
My dziś po USG bioderek w taki mróz musiałam dziecko wynieść z domu. Wszystko ok!
Dodatkowo byliśmy na pobraniu krwi z paluszka (ładna mi kropelka.....



















)
baba nie założyła rękawiczek, więc ja do niej, żeby założyła a ona, że odkaziła ręce a w rękawiczkach nie wyciśnie tej krewki bo te próbówki małe itd................mam taką pretensję do siebie, że nie pogoniłam jej, no ale cóż...Mały się przestraszył i płakał....ja w histerii cała w plamach tak mi ciśnienie podskoczyło i beczę razem z nim. Baby komentują, że przesadzam. Mąż mnie broni, że to moje pierwsze dziecko (przy 10 nawet dziecku będę ryczeć)
Dziecko w podóży spało mi nons top, przywiozłam do domu po 5 h w międzyczasie tylko cycka pociumkał, dałam 140 ml mleka (za dużo........) i synuś znowu śpi. Serce mi pęka, że tyle wrażeń mu dziś zafundowałam i teraz bidulek spi. Włożyłam go do kołyski i żałuję, bo mogłam do naszego łóżka to bym się poprzytulała do mojego dziubka
My dziś po USG bioderek w taki mróz musiałam dziecko wynieść z domu. Wszystko ok!

Dodatkowo byliśmy na pobraniu krwi z paluszka (ładna mi kropelka.....





















baba nie założyła rękawiczek, więc ja do niej, żeby założyła a ona, że odkaziła ręce a w rękawiczkach nie wyciśnie tej krewki bo te próbówki małe itd................mam taką pretensję do siebie, że nie pogoniłam jej, no ale cóż...Mały się przestraszył i płakał....ja w histerii cała w plamach tak mi ciśnienie podskoczyło i beczę razem z nim. Baby komentują, że przesadzam. Mąż mnie broni, że to moje pierwsze dziecko (przy 10 nawet dziecku będę ryczeć)

Dziecko w podóży spało mi nons top, przywiozłam do domu po 5 h w międzyczasie tylko cycka pociumkał, dałam 140 ml mleka (za dużo........) i synuś znowu śpi. Serce mi pęka, że tyle wrażeń mu dziś zafundowałam i teraz bidulek spi. Włożyłam go do kołyski i żałuję, bo mogłam do naszego łóżka to bym się poprzytulała do mojego dziubka

Ostatnia edycja:
D
dziunka24.
Gość
to mnie pocieszylas nie ma co
teraz to ja juz na pewno wyladuje w wariatkowie
badz tu madra i pisz wiersze
wyczytalam gdzies ze mozna podac dziecku wode przegowowana, wiec mysle ze nie zaszkodzi a moze pomoze, teraz malutki tak sie zmeczyl ze zasnal wiec poczekam az sie obudzi i zobaczymy co dalej
A sprobuj na jeden dzien odstawic wszystko - i sok jablkowy, i koperkowa i zobaczysz co to zrobi. A wlasciwie czemu wode dalas? Ze wzgledu na te kupki?
Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
u na synus wli prawaa strone ale lekarka-ortopeda powiedziała ze mamy zmieniac bo mały ma krecz szyi nie jest to nic powaznego bo wiekszośc dzieci to ma ale mamy starac sie jak tylko to mozliwe zeby dawac główke w 2 strone...tak samo zabawki przełzyc...dodatkowo masuje mu szyjke tam gdzie ma ten przykurcz....
No właśnie dziś na usg bioderek ortopeda sprawdził szyjkę i jest ok, żadnego kręczu nie ma. No ale będę za wczasu coś z tym robiła, żeby tego kręczu nie dostał.
E
etna36
Gość
dziunka24 woda na kupki wlasnie
Uleńka_79 a po tych6 dniach sam robi? czy mu pomagasz
Maz odebral dzisiaj wyniki krwi i nie bylo za ciekawie :-(ale nie az tak zle i musilam dzwonic do lekarki (swoja droga miala nosa z tym badaniem) ma niedobor witamin na pewno kwasu foliowego, zelaza i jeszcze jakies(a cala ciaze i rok wczesniej bralam witaminy i kwas i zielone tez jadlam
) Jutro maz jedzie po receptyna leki do niej i za 4tyg kontrolne pobranie krwi:-(znowu:-(. Przy okazji tel zapytalam sie o te kupki, twardy brzuch i gazy i lekarka kazała podać czopek (tak jak radziłyscie) i KUPA GIGANt wyszla 

co za radość w domu!!!!! Wode mowila ze mozna podac, a koperkowej tez odradza bo roznie moze zadzialac wystarczy ze ja pije
Uleńka_79 a po tych6 dniach sam robi? czy mu pomagasz
Maz odebral dzisiaj wyniki krwi i nie bylo za ciekawie :-(ale nie az tak zle i musilam dzwonic do lekarki (swoja droga miala nosa z tym badaniem) ma niedobor witamin na pewno kwasu foliowego, zelaza i jeszcze jakies(a cala ciaze i rok wczesniej bralam witaminy i kwas i zielone tez jadlam




Faktycznie dawno mnie nie bylo, ale niestety walczymy z malym przyborem wagi, refluksem i ... zyciem. W samochod mojego meza na autostradzie wjechala ciezarowka... Samochod do kasacji, wozek byl w bagazniku wiec tez juz go nie ma, ale najwazniejsze, ze moj maz w jednym kawalku.
Co do refluksu (faktycznie potwierdzonego usg) to juz sie poddaje. Bylo ciut lepiej po lekach, ale od szczepienia (po ktorym 3 dni 40 stopni goraczni, opuchlizna taka, ze pampersa zapiac nie moglam, wymioty, biegunka i placz taki, ze za chiny nie moglismy uspokoic dziecka ) wymioty wrocily w dwojnasob. Leki juz nic nie pomagaja, a najgorsze ze Kianka przestala przybierac (150 gram w 3 tygodnie od szczepienia). Jesli do soboty nie bedzie poprawy (mamy wizyte lekarska i bedziemy znow wazyc mala) bede dokarmiac mlekiem w proszku, lecz tu nie ma takich specjalnych na ulewanie... Kianka prawie w ogole nie chce jesc, bo co zje to wraca, wiec panika jak tylko widzi piers. Nikomu nie zycze takiego refluksu... Mam nadzieje Natalunia, ze to jakas lagodna postac, badz bledna diagnoza. Niestety moja Kianka tez "charczy"...
Dobrze, że mężowi nic się nie stało. Za Kianke trzymam kciuki

Miran, ja jestem przeciwniczką szczepień... Nie szczepię, żeby dziecku nic się nie stało i nie zaszły zmiany w rozwoju przez szczepienia. (pewnie już niektóre z Was mają dosyć moich "mądrości" szczepieniowych - wybaczcie)
C
Cleo1981
Gość
. Przy okazji tel zapytalam sie o te kupki, twardy brzuch i gazy i lekarka kazała podać czopek (tak jak radziłyscie) i KUPA GIGANt wyszlaco za radość w domu!!!!!
Gratulacje kupki


Ja też zawsze czekam na kupkę i cieszę się jak głupia

mary__mary
BorySoniowa Mamusia :)
Natalunia...Dodatkowo jak patrzę na Wasze maluszki, jak pieknie główę w górze trzymają leżąc na brzuszku, to płakac mi się chce... Zuzia w ogóle nie chce główki podnieść i zaraz płacze... Na stojąco ślicznie główkę trzyma. A jak tylko położę na brzuszek to płacz, zanoszenie się i przerwaca się na bok... Jeżeli domowe masaże i częste kładzenie na brzuszku nie pomoże, to czeka nas rehabilitacja :--
-(
...
Moja Sonia też jeszcze nie podnosi główki z pozycji brzuszkowej chodziaż jak jest na rękach u mnie lub brzuchem na klatce piersiowej leży to elegancko trzyma.
Pytałam o to lekarki i powiedziała ze to nic, że to jeszcze wczesnie

Oczywiście niektóre dzieciaczki już to potrafią ale jest na tyle wczesnie że nie ma się o co jeszcze martwić.
Poza tym (nie wiem czy natknełaś sie na tego mojego posta) rozmawiałam z teściową wczoraj na ten temat i mówiła że mój Ł i jego brat wogóle nie leżeli na brzuszkach czyli wogóle nie podnosili główki z pozycji brzuszkowej. Co za tym idzie również nie raczkowali, a są zdrowi, rozwinięci i jakiś specjalnych problemów fizycznych nie mieli...
Daj małej czas..

Ostatnia edycja:
reklama
E
etna36
Gość
etna36 to gratuluję kupki, ojjj, jak nam teraz niewiele do szczęścia potrzeba![]()
Żebyście wiedziałyGratulacje kupkiw końcu co
Ja też zawsze czekam na kupkę i cieszę się jak głupia![]()





Witaminki dostaliśmy i maść robioną na całe ciałko i tą suchą główkę.
Jeśli chodzi o główkę to mój też nie chce jej podnoscić jak leży na brzuszku, a wywija ją jak jest na rękach, albo jak lezy na moim brzuszku. Lekarka kazała nam się nie przejmować i męczyć go trochę na tym brzuszku, ale nic na siłę. Przecież niektore dzieci nie raczkują i też żyją, odrazu zaczynają chodzić, omijając ten etap rozwoju nic im nie dolega..... Dodatkowo jak patrzę na Wasze maluszki, jak pieknie główę w górze trzymają leżąc na brzuszku, to płakac mi się chce... Zuzia w ogóle nie chce główki podnieść i zaraz płacze... Na stojąco ślicznie główkę trzyma. A jak tylko położę na brzuszek to płacz, zanoszenie się i przerwaca się na bok... Jeżeli domowe masaże i częste kładzenie na brzuszku nie pomoże, to czeka nas rehabilitacja :--
-(
Miran, ja jestem przeciwniczką szczepień... Nie szczepię, żeby dziecku nic się nie stało i nie zaszły zmiany w rozwoju przez szczepienia. (pewnie już niektóre z Was mają dosyć moich "mądrości" szczepieniowych - wybaczcie)
A jeśli chodzi o szczepionki to lubię ci poczytać, bo ja to mam wyrzuty sumienia ze nie chce szczepic przeciwko rocie, a jak ciebie czytam to mi przechodzi. Więc taka mała prosba


Podziel się: