reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

hejka.wpadam i zaraz spadam :-D:-D:-D:-D:-D:-D

ja dzis jak po ogien ale wazne że choć na chwilę :tak::tak::tak:


myszunia n mogłabyś już urodzić,tego Ci życzę :tak::tak::tak::tak:


pati kurcze wspólczuje przeżyć,i oby malutka nie zaraziła sie od Was.zdrówka :tak::tak::tak::tak:




medea Ty obżarciuchu :-D:-D:-D:-D:-D ja zjadłam dziś tylko 1 paczka ,nie miałam ochoty na więcej :tak::tak::tak::tak::tak:

uuuuu slabiutko Aga slabiutko ja dzis procz zupki to nic normalnego nie zjadalam non stop oponki, chrusty i paczek:-D
Kumpela przywiozla polskie paczki z lukrem pychaaaaaa
 
reklama
Szkoda ze nie jestem w Żorach bo bym zajechal do Ciebie do Gliwic i dala Ci mega kopniaka w 4 litery:wściekła/y: Ale takiego z dobra energia.Kiedy zrobilas cos dla Siebie?Kiedy mialas czas na spokojna kawe z kumpela bez corki?
Wyszlas gdzies sama?
Mam mnostwo pytan bo wydaje mi sie ze jestes osaczona, przytloczona calym zyciem:-(
Kobieto zacznij zyc.Nie martw sie wszystkim na zapas
Napisalam tego posta powyzej zebys zaczela myslec.Nie tylko o ANi ale i o sobie:sorry:
Ojj taki kopniak by mi się przydał :-D Kiedy zrobiłam coś dla siebie?Daaaawno daaawno temu.Bez córki?Z koleżanką?A skąd ty się urwałaś :-D Też bardzo dawno...Ale to też wina tego że znajomych zero...i mówię to naprawde poważnie.Nie mam z kim gdziekolwiek wyjść...
Wszysycy znajomi się poodwracali...Są tylko świadkowie nasi,i nowo poznana koleżanka o której pisałam..
Kochana-zadawaj pytania ile chcesz...Ja odpowiem na wszystko i szczerze ;-)
 
Ciekawe co mi wyjdzie a sernik:eek: moja siostra mówi że jak jest @@@ to cist się nie piecze bo nie wychodzą:zawstydzona/y: i wogóle robię sernik z brzoskwiniami tylko zamiast brzoskwin ananasy:-p:-p
Laski ja odpadam niestety spać mi sie chce:tak::tak::tak: ale za to wpadne jutro po 8 jak Maksiu pojedzie juz do przedszkola;-);-);-) o ile dojedzie jutro :crazy::crazy::crazy:, bo sypie i sypie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: chyba mnie zasypie:szok::szok::szok::szok:

Dobranoc do jutra;-);-);-)
Nas też jutro na mapie nie będzie bo zasypani będziemy:zawstydzona/y: Dobranoc

no i tak
rano pozniej wstalam wiec nie mialam czasu na kompa
Pauline wyszsykowalam,pozniej zrobilam obiad i polazalam w ta piekna pogode po Pauline z mala.mala oczywiwscie jak krolowa w wozku siedziala,do tego ciagnelam wozke zeby ksiezniczce w buzke nie wiaalo,ale mi za to snieg tak dawal po gebie ze jak zaciagnelam kapur na twarz to ldwo widzialam droge jednym okiem:-D:-D:-D:-D:-D
dobrze ze szlam rampa to tam samochod rzadkosc
male zakupy,pozniej po drodze zabralam Pauline,terapeutka sie z nami zabrala.mala polowe drogi szla na piechote wiec mala byla prawie 2godz na dworzu a Paulina godzine:tak::tak::tak::tak::tak:

jestem zachar na hartowanie:-D:-D:-D:-D:-D
ale troszke mnie bicepsy bola mowiac szczerze
wrocilam wypluta,wypilam kawke,i wziaelam sie za paczki
i ale ze mialam dosc smrodu po faworkach to postanowilam je upiec
i wiecie co mi wyszlo?

KAJZERKI A`LA ŻONA PIEKARZA:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

na dowod fotka,ale za to pychotka :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
pierwszy raz w zyciu robilam ciasto drozdzowe(nie liczac pizzy ale tam inaczej) no i normlanie pieknie mi wyroslo:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)


pozniej wpadla szwagierka z malym i jej maz dolazl te
wypilysmy piwko i winko pod ten tlusty czwartek
moj maz ten dzis podlewal tlusty czwratek zeby tluszczem mocno nie nasiknac :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
ale grzecznie poszedl spac


no to teraz moge poczyacw koncu
A więc żono piekarza :-D:-D:-Dpączki ala kajzerki wygladaja smakowcie.
dzień jak zwykle pełen wrażen:tak:
Ja sobie w ostatki winko spije bo antybiotyk dzisiaj ostatni i @@ dostałam:-(
 
Ojj taki kopniak by mi się przydał :-D Kiedy zrobiłam coś dla siebie?Daaaawno daaawno temu.Bez córki?Z koleżanką?A skąd ty się urwałaś :-D Też bardzo dawno...Ale to też wina tego że znajomych zero...i mówię to naprawde poważnie.Nie mam z kim gdziekolwiek wyjść...
Wszysycy znajomi się poodwracali...Są tylko świadkowie nasi,i nowo poznana koleżanka o której pisałam..
Kochana-zadawaj pytania ile chcesz...Ja odpowiem na wszystko i szczerze ;-)

Jak to mowia prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie:tak: Szkoda ze Twoi zawiedli:-(
Obiecuje Ci ze jak bede w Polsce to koniecznie bede chciala sie z Toba spotkac.Do Gliwic nie jest daleko zreszta przez pare lat sie jezdzilo na Polibude:-D
Sama sobie odpowiedzials dlaczego jestes taka ponura, zrezygnowana i zdolowana.Powinns chociaz raz w miesiacu cos dla siebie zrobic.Tatus z Ania a mama na relaksik:tak:
Albo z nowa kolezanka na miasto na kawke, na pogaduchy, plotki, na male zakupy:tak:
Zyj kobieto bo jak narazie to ty nie zyjech a przezywasz swoje zycie!!
 
Ciekawe co mi wyjdzie a sernik:eek: moja siostra mówi że jak jest @@@ to cist się nie piecze bo nie wychodzą:zawstydzona/y: i wogóle robię sernik z brzoskwiniami tylko zamiast brzoskwin ananasy:-p:-p

Ja sobie w ostatki winko spije bo antybiotyk dzisiaj ostatni i @@ dostałam:-(

tez slyszalam takie bzdury hehehe pieklam babke jak mialam @ i sie udala bo byla z zakalcem a ja tylko taka uwielbiam:tak::-D
Winko tez lubie a jakie masz?Z mezem pogodzona?
 
Dobry wieczór! :-)

Moi chłopcy śpią, ja mam tak zatkany nos, że i tak nie zasnę, więc wpadam na ploty do was! :-)

Witam Was.
Na sam poczatek przepraszam za moja nieobecnosc ale troche sie nam narobilo przynajmniej przez te ostatnie dni :-(
wczesniej miewalismy czesto gosci... jak nie rano to w poludnie i wieczorami... :confused2:
a teraz... to juz istny koszmar...
Seweryn jest chory w poniedzialek moj m byl z nim u lekarza i ma infekcje drog oddechowych, powiekszone wezly chlonne, migdlay, czerwone gardlo, kaszel i katar... ale ten katar to jakas masakra - tak sie meczy borok - nie potrafi oddychac mimo czestego czyszczenia noska...
ale wczoraj to myslalm ze dziecko strace... jak to pisze to mi sie plakac chce na sama mysl...
polozylam Seweryna spac na wieczor - byl juz po kapaniu wypil mleko i poszedl spac - zasnal nagle slysze jak ktos sie dlawi biegne do pokoju (mielismy w tym czasie gosci) i patrze a Sewek lezy pod koldra na wznak caly czerwony, oczy to juz mu na wierch wyszly i wymiotuje na siebie no Boze...
a z tego strachu to sie koldra przykryl bo nie wiedzial jak ma reagowac wiec zaraz co zrobilam to wzielam go a nawet szarplam do siebie i kazalam mu wypluwac i uspakajalam go w tym czasie zeby nie wpadl w panike ale jemu to nie chcialo wyleciec z buzi takie to mial geste. wiec prubowalam mu to palcami odebrac... z nosa mu cieklo ale zwymiotowal co mial zwymiotowac zaraz jak juz bylo po wszystkim przytulilam go i wzielam do sibie na noc... w nocy juz o wiele spokojniej ale budzil sie czesto...
tak wiec jutro moj m pojdzie na kontrole i niech mu przepisze jakies inne lekarstwa albo zacznie go leczyc w inny sposob...
do tego zeby bylo malo ja ledwo gadam bo mnie gardlo boli, mam katar ikaszel... wszystkie miesnie mnie bola jak diabli... ale skorzystalam z okazji poki wszyscy domownicy spia i postanowilam Was odwiedzic...
Mala czuje sie dobrze ma niesamowity apetyt, nawet ladnie spi no coz moge jeszcze powiedziec:sorry:

Pozdrawiam Was wszystki
Pati, ogromnie współczuję przeżyć. Pamiętam, że jak Piotruś pierwszy raz w życiu zwymiotował to byłam w takiej panice, że jeszcze z godzinę po tym się trzęsłam. :-(
Oby Sewik jak najszybciej wyzdrowiał i już się tak nie męczył, a ty, kobieto też się trzymaj! :tak:
...
Zauważyłam,że Ania baaardzo rzadko reaguje na swoje imię,Synek tej koleżanki,coby nie robił to się odwróci jeśli mama go woła.Ania nie,ma mnie w 4 literach...:no: I nie wiem,czy ona mnie zwyczajnie olewa,świadomie...
Czy ma jakiś problem ze słuchem..
Mówi baardzo mało.W porównaniu z tym chłopczykiem.
Mówi: mama,tata,baba,piciu-ale nie wtedy kiedy go chce.Jak chce pić,to pokazuje palcem na butelkę/szklankę i piszczy...kotek(mało wyraźnie ale jest oki.) łałał-piesek
Jest tam jeszcze tego troszkę,ale teraz nie pamiętam tak na szybko.
Najbardziej zmartwiło mnie dziś to,że pielęgniarka w przychodni (jechałam bez ani oddać pompę)powiedziała mi,że dzieci w wieku 2 lat powinny już łączyć słówka-czyli:mama chodź,mama daj,mama piciu...
A Ania tego nie robi...Ba,ona nie umie powiedzieć chodź,daj,tak,nie,przepraszam,dziękuję...
Proszę powie,ale ot tak,a nie jeśli coś ode mnie chce...

Martwię się tym...I nie wiem co mam zrobić...
Wiem że jest w tym duużo mojej winy-bo nie poświęcałam jej do tej pory zbyt wiele uwagi.
Ania jest dzieckiem które najczęściej bawi się gdzieś obok mnie,sama się sobą zajmuje,sama bawi się klockami.
Tak ją nauczyłam,i bardzo teraz tego żałuję...Ona nie przyjdzie do mnie,nie pobawi się ze mną.Woli sama,ucieka ode mnie jak chcę z nią się pobawić...
Doradźcie mi coś...
Mam iść może do laryngologa?Żeby sprawdził jej uszka?Może też do logopedy,żeby doradziła mi jak nadrobić stracony czas...Mamy wiele do nadrobienia...A ja nie wiem jak...
Nie mam na to siły,nie mam ochoty.Obawiam się,że i ja powinnam pójść do psychologa na rozmowę...Nie wiem co robić...Jesteście mi bliskie,i to bardzo,mimo że rzadziej ostatnio zaglądam.Zresztą,dlatego wam to wszystko opisuję...
Nie napisałam jeszcze,Ania bardzo często chodzi i zgrzyta zębami.W nocy raczej nie,ale w dzień zdarza się to dosyć często...
Proszę was,pomóżcie mi jakoś z tego wyjść...:zawstydzona/y:
Agunia, dziewczyny już ci napisały chyba wszystko...
Uważam, że Ania nie ma problemów ze słuchem, bo gdyby miała to nic by nie mówiła i nie naśladowałaby np głosów zwierzątek. Więc nie wydaje mi się, żeby laryngolog był wam potrzebny.
Jeśli chodzi o mowę (tak jak i o wszystkie inne umiejętności) to każde dziecko rozwija się we własnym tempie i prędzej czy później wszystko opanowuje.
Wydaje mi się, że twoim i Ani największym problemem jest brak kontaktu. Nie wolno tak małego dziecka pozostawiać samemu sobie i to nie dlatego, że później nauczy się mówić, ale dlatego, że taki maluch ma najbardziej chłonny umysł i uczy się świata właśnie w tym wieku. Jeśli nikt jej nie wytłumaczy i nie pokaże pewnych rzeczy, to skąd ona ma wszystko wiedzieć? Z telewizji? :sorry: Zresztą nie sądzę, żeby dziecko rozumiało to co się dzieje na ekranie :sorry: Ty jesteś jej mamą i to twoim zadaniem jest uczyć ją wszystkiego. Rozumiem, że czasem jesteś zmęczona, że ci się nic nie chce itd, itp, - chyba każda z nas tak się czasem czuje - ale dziecko to mały człowiek, który rozumie więcej niż mogłabyś się spodziewać i jak każdy nie lubi być olewany i chciałby być szanowany. Jak możesz wymagać od Ani, żeby przychodziła na każde twoje zawołanie, skoro ty nie reagujesz na jej potrzebę bycia z mamą.

Aga, ja wiem, że takie słowa mogą zaboleć, ale pamiętaj, że ty jesteś dla niej najważniejszą osobą na świecie i musisz się wziąć w garść i zacząć ją też traktować tak, jak na to zasługuje - czyli jak najbardziej drogocenny skarb. :tak:
...
Wiem też,że na pewno zbyt mało się z nią bawię w sensie ruchowym.Żadnych ćwiczeń,wariacji...Nie wiem co się ze mną dzieje...
Może to kwestia mojej wagi,tego że nienawidzę siebie,swojego ciała...:-(
No to chyba pora coś z tym zrobić. :tak: Może powinnaś odwiedzić psychologa, który pomógłby ci się jakoś zmobilizować. Twoje złe samopoczucie psychiczne odbija się na Ani - dzieci wyczuwają podświadomie takie rzeczy i jeśli mam nie jest szczęśliwa to dziecko też nie :no:

A co do zabaw ruchowych, to niewiele potrzeba. Wiesz, ja ostatnio też nie mam szans na bieganie z Piotrusiem i podrzucanie go, czy inne tego typu rzeczy, ale on i tak zdąży się wybiegać. :tak: Organizujemy np. "misiową dyskotekę" i muzyka gra, ja trzymam ze dwa misie i nimi wyma****ę (że niby tańczą :-D) a on sam tańczy z dwoma, albo trzema innymi misiami. Jak chcę, żeby sobie pobiegał to mu wymyślam, żeby szybciutko przyniósł mi coś z drugiego pokoju. Czasem wystarczy, że śpiewam mu "kółko graniaste", a on sam sobie tańczy. Więc jak widzisz, wcale nie trzeba się aż tak bardzo napracować, żeby się dobrze z dzieckiem bawić. :tak:

Mam nadzieję, że nie poddasz się i będziesz się starała złapać kontakt z córeczką! Musisz pamiętać, że nie wszystko dzieje się od razu i niektóre rzeczy wymagają mnóstwo pracy i wytrwałości. :tak: Trzymam kciuki, żebyś dała radę. :tak:
ja sie przywitam wieczornie wrociłam z pracy objedzona paczkim byly na jadalni i mozna bylo zjesc ile sie chce ale do domu nie dawali :-( zjadlam 4 i do szafki schowalam 4 :-poczywisci nie płaciłam firma stwiała :-D:-D:-D diobranoc :-)
Woooow! Ale ci dobrze! :-) Ja pączki musiałam sama zakupić, a zjadłam ich 4! :tak:
Kochana zawsze to raczej nie jest mozliwe:sorry:
Ja czsami wolam moja kilka razy dopiero jak krzykne to przyjdzie wiec nie oszujujmy sie zawsze nie bedzioe biegla jak ja zawolasz.
Nie chce Cie osadzac i moze mnie zlinczujecie za to ale jak mozna zostawic dziecko same sobie w zabawie a pozniej oczekiwac tego ze odrazu zacznie sie bawic z mama ktora mial gdzies to co ono robi -wazne ze mial spokuj i dziecko nie plaklo:eek:
Piszesz ze Masz wiele do nadrobienia...ale
Nie masz na to siły,nie masz ochoty.:szok::szok::szok:
Sorry ale o co chodzi:crazy:
Aniu! Podpisuję się :tak::tak::tak::tak:
 
Szkoda ze nie jestem w Żorach bo bym zajechal do Ciebie do Gliwic i dala Ci mega kopniaka w 4 litery:wściekła/y: Ale takiego z dobra energia.Kiedy zrobilas cos dla Siebie?Kiedy mialas czas na spokojna kawe z kumpela bez corki?
Wyszlas gdzies sama?
Mam mnostwo pytan bo wydaje mi sie ze jestes osaczona, przytloczona calym zyciem:-(
Kobieto zacznij zyc.Nie martw sie wszystkim na zapas
Napisalam tego posta powyzej zebys zaczela myslec.Nie tylko o ANi ale i o sobie:sorry:
To ja też poproszę osobistego kopniaka. Nie wychodze nigdzie bez córki a dwa tez nie mam z kim. A wyszłabym na piffko do pubu:-p


Marta widze ze Ty tez kuchra pelna geba:-D:-D
Ja mialam jeszcze dzios oponki robic w czekoladzie ale ze goscie byli to nie mialam kiedy;-)Jutro tez jest dzien:-Da zostaly mi 2 oponki i kilka chrustow:-(Trzeba dorobic:-D


Kurcze nie wiem czy mi sie Lali rano chora nie obudzi:-(Nas nas zaraza i ja to czuje dzis mam wiekszy katar i cos mnie gardlo zaczyna swedzic.Wlasnie na ta okoliczosc likieru se walnelam:-D
Jeszce kieliszek mi nie zaszkodzi.Slysze ze Lali zaczyna pokaszliwac przez sen:-(Juz sie boje poranka:-(
1 kieliszeczek to dla zdrowotności:-p

Ojj taki kopniak by mi się przydał :-D Kiedy zrobiłam coś dla siebie?Daaaawno daaawno temu.Bez córki?Z koleżanką?A skąd ty się urwałaś :-D Też bardzo dawno...Ale to też wina tego że znajomych zero...i mówię to naprawde poważnie.Nie mam z kim gdziekolwiek wyjść...
Wszysycy znajomi się poodwracali...Są tylko świadkowie nasi,i nowo poznana koleżanka o której pisałam..
Kochana-zadawaj pytania ile chcesz...Ja odpowiem na wszystko i szczerze ;-)
Ja tez odkąd mam Zuzię praktycznie nie wychodze ale u nas troszkę inna sytuacja:-(

tez slyszalam takie bzdury hehehe pieklam babke jak mialam @ i sie udala bo byla z zakalcem a ja tylko taka uwielbiam:tak::-D
Winko tez lubie a jakie masz?Z mezem pogodzona?
Ciekawe czy sernik może wyjść zakalcem:eek::-D
Winko pólsłodkie czerwone tradycyjnie kadarka ale ostatnio za mną słodkie chodzi jakaś nalewka babuni czy cuś:-)
 
reklama
Do góry