Dobra piszę coś o sobie, będziecie miały co czytać;-)
Zacznę od mojego dzieciństwa, które było okropne. Moi rodzice byli bardzo surowi i wiem tylko, że ja nie chcę wychowywać tak moich dzieci. Mam dwa lata młodszą siostrę i o 10 lat młodszego brata. My z siostrą dostawałyśmy porządne lanie o byle co. A w dodatku mój ojciec zaczął interesować się mną seksualnie gdy miałam 6 lat a 10 lat później mnie wykorzystywał tzn. uprawiał ze mną seks. Podejrzewam że mama o tym wiedziała i nie zrobiła z tym nic. Mam do nich okropny żal. Potem jak byłam w technikum poznałam Pawła - mojego obecnego męża, miałam wcześniej kilku chłopaków ale P miał to coś. 3 miesiące jak sie poznaliśmy poszedł do wojska, ja chciałam do niego jeździć na widzenia z jego rodzicami ale moi się nie zgodzili bo że niby prawie go nie znam a tym bardziej jego rodziny. Doszło do tego że zabrali mi telefon i nie puścili mnie do niego na przysięgę. P się zdenerwował (miałam wtedy prawie 20 lat) i powiedział że zamieszkam u niego i tak 2 miesiące później "uciekłam" z domu. Mieszkałam z obcymi ludźmi bo on nadal był w wojsku i było mi lepiej niz w domu.Po 2 miesiącach wzięliśmy ślub cywilny (wojsko płaciło mi prawie 1000 zł bo P był prawnie jedynym żywicielem rodziny), na kościelny chcieliśmy zaczekać aż wyjdzie z wojska, ale miesiąc później dowiedziałam się, żę jestem w ciąży i pobraliśmy się w styczniu. Wtedy byłam na studiach zaocznych ekonomicznych, których nie skończyłam przez ciążę. Urodziła się Klaudia a dwa lata później Amelka. W tym roku zaczęłam studia też zaocznie - filologia angielska. Z rodzicami nie utrzymuje kontaktu, na moich ślubach nie byli, swoich wnuczek nie znają a mieszkają 4 km od nas.
Ciekawa jestem czy którejś z Was będzie się chciało to przeczytać.
PRZEPRASZAM, żE MARUDZę