Viktoria_Seres
Fanka BB :)
Oj dziewczynki wracajcie szybko do zdrowia! Taka ładniusia pogoda za oknem, trzeba na spacerki się wybrać! Ja już bym tak chciała z moją Malizną, ale ciągle mi mówią, żebym jeszcze poczekała przynajmniej z tydzień... to poczekam, będę się słuchać mamusi
E_milcia ja też się boję tych szczepień, nie wiem jak ja to przeżyję. Chyba będę bardziej cierpieć od małej... A co do Twojego porodu to masakraWidocznie było źle, ale najważniejsze, że końcówka jest taka piękna
Nie ma już co do tego wracać, masz rację, tzn. zapomnieć na pewno nigdy nie zapomnisz, tak jak i ja swojego, ale nie ma co wnikać w szczegóły i dowiadywać się złych rzeczy...
Viktoria cieszę się, że wygrywacie z tym zapaleniem skóry, trzymam kciuki za dalsze powodzenieA egzamin zaliczysz teraz już na pewno, też będę trzymać kciuki!
Ja jeszcze nie znam wyników sobotniego egzaminu. Nie było tak źle, ale babka lubi też ulewać dużo ludzi... No zobaczymy, wyniki w środę. W czwartek jeszcze jadę zaliczyć kolokwium z angielskiego i wreszcie będzie po mojej sesji...
U nas dobrze póki coTylko chyba zaczynają się kolki, ale jakieś takie lekkie. Sama nie wiem, czy to kolki. Codziennie o tej samej porze wieczorem malutka jak zje to nie chce spać tylko krzyczy i krzyczy, zaraz przechodzi i zasypia, a zaraz znowu się wraca. I pręży się do tego strasznie... Ale trwa to godzinkę, dłużej nie. Później kąpiel i jedzonko znów i bardzo ładnie w nocy śpi. Budzimy się 2-3 razy góra w nocy. Viktoria mam Sab Simplex w domu i zastanwiam się czy zacząć go używać. Można tak profilaktycznie? Bo nie jestem pewna, czy to są kolki już, bo bardzo silne te ataki chyba jeszcze nie są... I podpowiedz mi jak mam to stosować - przed jedzeniem? Około 15 kropelek czy to za dużo?
Całuję Was dziewczynki i Wasze Dzieciaczki :*
Kkropeczko my dawaliśmy właśnie raz dziennie 16 kropli. najlepiej dawaj je jakoś z pół godzinki przed tymi atakami. Jeśli zazwyczaj boli ją np.mniej więcej o 18 to daj jej krople jakoś koło 17.30, żeby zaczęło działać zanim zacznie ją boleć.
Musisz je stosować regularnie, bo pierwsza dawka nie koniecznie musi zadziałać. U nas od razu pomagało, ale u koleżanki dopiero po tygodniu stosowania.
Bardzo pomagają masaże brzuszka. Weź suszarkę do włosów, i masuj brzuszek Milenki, najpierw tak wzdłuż od żeberek do pampersa, a potem okrężnymi ruchami dookoła pępuszka- tak po kilka razy na przemian. Masując grzej trochę brzuszek suszarką. Na ręce masującej będziesz czuła czy nie za gorące powietrze leci. Ciepło i masaż jej ulży a szum suszarki uspokoi.
Jak Pawełka czasami boli brzuszek to też zawsze go pomasuję, pogrzeję i mu przechodzi. Dziś w nocy by bez tego nie zasnął...
Krople daję się albo do mleczka albo na łyżeczce, albo strzykawką możesz wpuszczać po troszku do buźki. Są smaczne- słodkie, takie anyżowe. Jak dasz je małej same, bez mleka to na pewno się ucieszy bo zawsze jakiś nowy smak. I fajne minki będzie robić. My mieliśmy zawsze z Pawełka ubaw.


Z tym, że jak mówisz że te ataki nie są silne i nie jesteś pewna czy to kolka to ja bym jeszcze z trzy dni poobserwowała czy ataki nadal są i wtedy dopiero dała krople. A masaże możesz robić i tak i tak. To będzie frajda i dla Ciebie i dla Milenki:-)
Mam złe wieści... Pawełek ma kaszel:-( Chyba od nas złapał...
Mariusz już prawie zdrowy, mi lepiej, to teraz Pawełek. Na szczęście nie gorączkuje i humor ma dobry ale kaszel mi się bardzo nie podoba...
Dziś po południu jedziemy do pediatry. Zmieniliśmy pediatrę

No i z tą lekarka jest kontakt telefoniczny, zawsze można zadzwonić, w razie potrzeby przyjedzie na wizyty domowe itp. Mam nadzieje,że się nie zawiodę. Jesli chrzestna Pawełka jest zadowolona- a jest bardzo wybredna jeśli chodzi o pediatrów to ja pewnie też będę.
A nasza poprzednia jest w ośrodku tylko 3 dni w tygodniu, nie ma do niej żadnego kontaktu ,wiec masakra.
Nawet pacjentów nie pamiętała, mimo, że z Pawełkiem musieliśmy do niej bardzo często chodzić.

No ale dobra- relację zdam jak wrócimy. Mam nadzieję, że będzie git i że Pawełkowi szybko kaszel wyleczymy.
Bardzo bym nie chciała by dostał antybiotyk...wiem że dla tej lekarki to ostateczność więc, mam nadzieje, że damy radę bez niego.
Wczoraj trafiłam na promocję kosmetyków z serii Emolium- te co używamy do walki z AZS Pawełka. Każdy średnio 5 zł tańszy:-)
Zrobiłam sobie zapas:-)
A oprócz tego byliśmy z mężem w Ikei. I się wkurzyłam do widziałam świetny wieszak na zabawki- taką śmieszną żabę, nawet nie drogi był, ale niestety ten z ekspozycji był ostatni i nie na sprzedaż...poczekam na dostawę.:-(
Ale kupiłam sobie świeczniki, kilka pierdołek do kuchni...a mąż z wielka satysfakcją zakupił mi wałek do ciasta...chyba żebym miała z czy go ganiać po domu

