reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża na studiach

Oj dziewczynki wracajcie szybko do zdrowia! Taka ładniusia pogoda za oknem, trzeba na spacerki się wybrać! Ja już bym tak chciała z moją Malizną, ale ciągle mi mówią, żebym jeszcze poczekała przynajmniej z tydzień... to poczekam, będę się słuchać mamusi ;)
E_milcia ja też się boję tych szczepień, nie wiem jak ja to przeżyję. Chyba będę bardziej cierpieć od małej... A co do Twojego porodu to masakra:baffled: Widocznie było źle, ale najważniejsze, że końcówka jest taka piękna:tak: Nie ma już co do tego wracać, masz rację, tzn. zapomnieć na pewno nigdy nie zapomnisz, tak jak i ja swojego, ale nie ma co wnikać w szczegóły i dowiadywać się złych rzeczy...

Viktoria cieszę się, że wygrywacie z tym zapaleniem skóry, trzymam kciuki za dalsze powodzenie :) A egzamin zaliczysz teraz już na pewno, też będę trzymać kciuki!

Ja jeszcze nie znam wyników sobotniego egzaminu. Nie było tak źle, ale babka lubi też ulewać dużo ludzi... No zobaczymy, wyniki w środę. W czwartek jeszcze jadę zaliczyć kolokwium z angielskiego i wreszcie będzie po mojej sesji...

U nas dobrze póki co :) Tylko chyba zaczynają się kolki, ale jakieś takie lekkie. Sama nie wiem, czy to kolki. Codziennie o tej samej porze wieczorem malutka jak zje to nie chce spać tylko krzyczy i krzyczy, zaraz przechodzi i zasypia, a zaraz znowu się wraca. I pręży się do tego strasznie... Ale trwa to godzinkę, dłużej nie. Później kąpiel i jedzonko znów i bardzo ładnie w nocy śpi. Budzimy się 2-3 razy góra w nocy. Viktoria mam Sab Simplex w domu i zastanwiam się czy zacząć go używać. Można tak profilaktycznie? Bo nie jestem pewna, czy to są kolki już, bo bardzo silne te ataki chyba jeszcze nie są... I podpowiedz mi jak mam to stosować - przed jedzeniem? Około 15 kropelek czy to za dużo?

Całuję Was dziewczynki i Wasze Dzieciaczki :*

Kkropeczko my dawaliśmy właśnie raz dziennie 16 kropli. najlepiej dawaj je jakoś z pół godzinki przed tymi atakami. Jeśli zazwyczaj boli ją np.mniej więcej o 18 to daj jej krople jakoś koło 17.30, żeby zaczęło działać zanim zacznie ją boleć.
Musisz je stosować regularnie, bo pierwsza dawka nie koniecznie musi zadziałać. U nas od razu pomagało, ale u koleżanki dopiero po tygodniu stosowania.

Bardzo pomagają masaże brzuszka. Weź suszarkę do włosów, i masuj brzuszek Milenki, najpierw tak wzdłuż od żeberek do pampersa, a potem okrężnymi ruchami dookoła pępuszka- tak po kilka razy na przemian. Masując grzej trochę brzuszek suszarką. Na ręce masującej będziesz czuła czy nie za gorące powietrze leci. Ciepło i masaż jej ulży a szum suszarki uspokoi.
Jak Pawełka czasami boli brzuszek to też zawsze go pomasuję, pogrzeję i mu przechodzi. Dziś w nocy by bez tego nie zasnął...
Krople daję się albo do mleczka albo na łyżeczce, albo strzykawką możesz wpuszczać po troszku do buźki. Są smaczne- słodkie, takie anyżowe. Jak dasz je małej same, bez mleka to na pewno się ucieszy bo zawsze jakiś nowy smak. I fajne minki będzie robić. My mieliśmy zawsze z Pawełka ubaw.:-D:-D
Z tym, że jak mówisz że te ataki nie są silne i nie jesteś pewna czy to kolka to ja bym jeszcze z trzy dni poobserwowała czy ataki nadal są i wtedy dopiero dała krople. A masaże możesz robić i tak i tak. To będzie frajda i dla Ciebie i dla Milenki:-)

Mam złe wieści... Pawełek ma kaszel:-( Chyba od nas złapał...
Mariusz już prawie zdrowy, mi lepiej, to teraz Pawełek. Na szczęście nie gorączkuje i humor ma dobry ale kaszel mi się bardzo nie podoba...
Dziś po południu jedziemy do pediatry. Zmieniliśmy pediatrę:-D Tak, że mam nadzieję, że ta pani doktor będzie dobra- przynajmniej wszyscy nasi znajomi ją chwalą. Mamy do niej kawałek, ale tak czy tak jeździliśmy samochodem , to parę kilometrów więcej nic nie zrobi jak lepszy lekarz:-)
No i z tą lekarka jest kontakt telefoniczny, zawsze można zadzwonić, w razie potrzeby przyjedzie na wizyty domowe itp. Mam nadzieje,że się nie zawiodę. Jesli chrzestna Pawełka jest zadowolona- a jest bardzo wybredna jeśli chodzi o pediatrów to ja pewnie też będę.
A nasza poprzednia jest w ośrodku tylko 3 dni w tygodniu, nie ma do niej żadnego kontaktu ,wiec masakra.
Nawet pacjentów nie pamiętała, mimo, że z Pawełkiem musieliśmy do niej bardzo często chodzić.:no:

No ale dobra- relację zdam jak wrócimy. Mam nadzieję, że będzie git i że Pawełkowi szybko kaszel wyleczymy.
Bardzo bym nie chciała by dostał antybiotyk...wiem że dla tej lekarki to ostateczność więc, mam nadzieje, że damy radę bez niego.

Wczoraj trafiłam na promocję kosmetyków z serii Emolium- te co używamy do walki z AZS Pawełka. Każdy średnio 5 zł tańszy:-)
Zrobiłam sobie zapas:-)

A oprócz tego byliśmy z mężem w Ikei. I się wkurzyłam do widziałam świetny wieszak na zabawki- taką śmieszną żabę, nawet nie drogi był, ale niestety ten z ekspozycji był ostatni i nie na sprzedaż...poczekam na dostawę.:-(
Ale kupiłam sobie świeczniki, kilka pierdołek do kuchni...a mąż z wielka satysfakcją zakupił mi wałek do ciasta...chyba żebym miała z czy go ganiać po domu:-D:-D
 
reklama
Byliśmy u pediatry. Jeśli chodzi o panią doktor to jestem zachwycona. Kobietka starsza, ale bardzo rzetelna i mądra:-)
Dokładnie Pawełka zbadała...no i za dobrze nie jest:-(
Przez infekcję ma zwężone oskrzela- czyli przez ten kaszel. W dodatku u niej w gabinecie wyjątkowo brzydko oddychał- strasznie świstało mu w płuckach. W domu tak nie robi...choć coś ma w oddechu innego.
Antybiotyku nie dała. Kazała za to kupić inhalator i mamy mu jutro 6 razy robić inhalację z lekiem który zapisała.
Pierwszą inhalację zrobiła mu sama i po niej znów go osłuchała. Było trochę lepiej.

Dała nam skierowanie do szpitala, na wszelki wypadek, gdyby było mu gorzej. Czyli jeśli zauważymy, że coś się dzieję, lub oddech się nie poprawi.

W piątek mamy kontrolę..

Gdyby dziś po tej inhalacji w gabinecie nie było lepiej już byśmy wylądowali w szpitalu bo to maleństwo i trzeba dmuchać na zimne. Nawet nie wiecie Dziewczyny jakiego stresa miałam. Od razu chciało mi się ryczeć...dobrze, że Mariusz mnie przywracał do pionu.:-:)-(

Oby mu pomogło...

Pani doktor zajęła się tez jego atopią. Dała nam skierowanie do poradni alergologiczno -dermatologicznej i mamy tam z nim iść i badać.
Sama też wychowała dziecko z atopią.
Mówiła nam że dużo dzieci z tego wyrasta- tu mi ulżyło, z tym, że ona na przykład tego szczęścia nie miała- u jej dziecka przeszło to w astmę oskrzelową. Z tym, że z tym się całkiem normalnie żyje, no ale wiadomo, postaramy się temu zapobiec i wyleczyć.

To kolejna lekarz która skrytykowała smarowanie twarzy sterydem- zalecone przez poprzednią pediatrę.

Ogólnie wizyta bardzo pozytywna:-) Mimo choroby Pawełka wiem , że mu pomoże.
A Pawcio ma niesłychanie dobry humor. Do pani doktor też chichotał i zaczepiał ją - mały podrywacz:-)
Oby tylko noc ładnie przespał, bo od paru nocy znów się budzi, a potem po mleczku ląduje ze mną i mężem w łóżku bo inaczej spać nie chce... Ustawia nas jak chce:-D
Taki mały a ma taką władzę...

Dziś wielka chwila nastała. Po raz pierwszy w życiu Pawełka na dobranoc ululał do tatuś:tak: W dzień go usypiać zdarza mu się nawet często, ale po kąpieli pierwszy raz. Poszło mu bardzo ładnie i szybko:-) Jestem dumna normalnie:-D

Dziewczynki proszę, trzymajcie kciuki za Pawełka żeby wyzdrowiał.
No i napiszcie koniecznie co u Was.

Dobrej nocki:-)
 
Hej :)
Viktoria oczywiście że trzymam kciuki za Pawełka, zawsze trzymałam, a teraz będziemy razem z Milenką! Boże, oby mu te inhalacje pomogły... Pediatra taka z opisu wg mnie godna zaufania i też jestem pewna, że Wam pomoże :) Wszystko będzie dobrze, musi być! Bo już za dużo na tego małego dzieciaczka by było, niech już będzie zdrowy...
A i dziękuję Ci bardzo za rady o kropelkach i masażu. Na razie w jeden wieczór ataku nie miała, ale wczoraj znów... Zobaczymy, co będzie dzisiaj. Będziemy najpierw działać masażem, jak nie będzie pomagał, to weźmiemy kropelki - oby tylko coś pomogło, a najlepiej to jakby ataku nie było. Nie chcę tego przechodzić, pamiętam, jak Ty się męczyłaś z kolkami Pawełka :(

A poza tym to u nas bardzo dobrze. mała jest bardzo grzeczna, chociaż dzisiaj troszkę marudzi - chciała żeby ją ponosić, cwaniara jedna, tatuś ją tak nauczył, bo on ją lubi nosić ;) Bo wczoraj cały dzień z nią był sam i sobie świetnie poradził :) Ja byłam na uczelni resztę spraw z tamtym semestrem załatwić i już pozaliczałam wszystko, co mi brakowało i to ładnie, bo na piąteczki:-) Teraz chwilowe odpoczywanko od nauki i wreszcie sobie wszystko w domu super poukładam, siebie już całkiem do porządku doprowadzę i będę mogła na całego już tylko Niunią się zajmować. Chociaż pewnie na początku będzie cieżko... Do tej pory w domu była mama, a potem Wojtek miał urlop, a teraz już wszyscy do pracy idą i będzie pewnie ciężko... ale trzeba dać radę :)

Pozdrawiam Was dziewczynki :*
 
Zaliczyłam tą metodykę!!! I to na 4!!! Nie wiem jakim cudem, ale się udało:-D:-D:-D

Z Pawełkiem też lepiej:-):-)
Dziś byliśmy na kontroli. Nadal mamy go inhalować, ale już lepiej oddycha tak, że miejmy nadzieję, że choroba przechodzi.

Humor go nie opuszcza, jest bardzo radosny, aż miło:-)

To tyle na dzisiaj. Spadam kąpać Pawcia i szykować się na jutro na zajęcia.

Dobrej nocki Mamusie:-):-)


Aha, Kropcia- trzymam kciuki żeby to jednak nie były kolki;-)
 
Viktoria gratuluję! Zdolna mamuśka jesteś, nie ma co :D
Strasznie się cieszę, że Pawełek zdrowieje. W końcu musi być kiedyś całkiem dobrze i na pewno się to teraz uda! :)
U nas chyba jednak są te kolki... kurczę, ale trwają tak z godzinkę i dłużej nie... Cholera, ale kropelki Sab Simplex nie chcą pomagać. Zastanawiam się, czy to dlatego, że ja mam te czeskie, a nie niemieckie. Gdzieś czytałam, że niby nazwa ta sama, ale jednak się różnią i że te niemieckie mają dużo lepsze działanie. Ciotka mi je przysłała, bo jej znajoma miała i ja myślałam, że wyśle mi niemieckie, a tu patrzę i czeskie... W czwartek idę do pediatry wreszcie na wizytę kontrolną to podpytam. Kolki na pewno, bo codziennie o tej samej porze i mała nigdy tak się nie drze, jak wtedy i nic ją nie uspokaja dopóki samo nie przechodzi... tyle, że wiem, że u innych dzieci trwają dłużej. Może jeszcze przejdzie :( Trzymajcie kciuki!

A poza tym u nas ok. Czasami problemy są z robieniem kupki... ale dopajamy herbatką rumiankowo-koperkową i trochę pomaga. Bo w ogóle nie mówiłam, że ja nie karmię piersią :( Przepłakałam przez to kilka dobrych dni i nocy, ale poddałam się... W szpitalu ciągle karmili małą butlą, bo ja nie dość, że nie miałam w ogóle pokarmu przez pierwsze doby, to w dodatku płaskie brodawki i poza tym ciągle pod kroplówą i nie miałam nawet jak jej przystawiać do piersi... Raz podjęłam walkę i cały dzień karmiłam piersią, bo pokarm coś się pojawił i mała jadła, potem spała po 3 godzinki i myślałam, że jest ok. Na drugi dzień ją zważyli i panika, bo ogromnie spadła z wagi i słowa położnych, że mała się moim pokarmem nie najada, że za dużo spadła, że muszę koniecznie ją dokarmiać modyfikowanym jeszcze :( No to robiłam, co kazały, bo bałam się w dodatku, że nas do domu nie wypuszczą :( Teraz wiem, że mogłam ich nie słuchać, przecież po tym karmieniu cycem mała dużo kupek robiła i pewnie dlatego spadła z wagi... No i przez tą butlę się doigrałam, bo w domu mała cycem pogardziła. Walczyłam dwa dni i były to ciężkie dni. Ale ona nijak nie chciała ssać, ciągle płakała, wierciła się, denerwowała, albo w końcu zasypiała na 15 minut tak się tym zmęczyła... No i się poddałam, bo jak dałam butlę, to od razu szczęśliwa i spała długo i w ogóle... I stwierdziłam, że nie będę denerwować i siebie i jej i że chyba jest szczęśliwsza, jak zje z butli. Początkowo odciągałam pokarm i swój dawałam z butli, ale niestety szybko go znów straciłam i tak zostało modyfikowane i niestety problemy, bo kupka twardsza... Ale herbatki pomagają...
Tyle, że wyrzuty sumienia zostały. Bo może mogłam dłużej walczyć? Pomęczyć się jeszcze? Może by się udało? Ale tego pewna nie jestem i takie pytania mi pozostaną w głowie, a ja sobie często wmawiam, że jestem złą matką, bo nie karmię piersią... a tak bardzo chciałam...

Trzymajcie się dziewczyny :*
 
Tyle, że wyrzuty sumienia zostały. Bo może mogłam dłużej walczyć? Pomęczyć się jeszcze? Może by się udało? Ale tego pewna nie jestem i takie pytania mi pozostaną w głowie, a ja sobie często wmawiam, że jestem złą matką, bo nie karmię piersią... a tak bardzo chciałam...

Trzymajcie się dziewczyny :*

ejjj, Kochana, jeszcze nic straconego!
ja piersią karmię od 3 tygodni! uparłam się i dokonałam swego!
też nie miałam pokarmu po cesarce ale rozkręciłam laktację laktatorem, trochę pomógł mi w tym Danielek bo zaczął pluć smoczki butelek bo chciał do mamusinowego cycusia.
spróbuj jeszcze, jeśli masz na tyle siły i możliwości, żeby poleżakować kilka dni z Milenką.
i pokaż tę swoją Królewnę!
 
Kkropcia to, że nie karmisz piersią to absolutnie nie świadczy o tym, że jesteś złą matką!! Nie możesz tak myśleć. Przecież kochasz Milenkę jak nikt inny i to jej jest najbardziej potrzebne.

Herbatka na trawienie z Hippa podobno świetna jest na kupki, ale chyba od dwóch miesięcy się ją daje. Pawełek mi piję samą wodę i na szczęście kupki ma w porządku.
Chociaż były problemy z tym, że ciężko mu było zrobić kupki, prężył się, stękał i nie szło. Teraz ostatnio (od ok 2 tyg) jest zdecydowana poprawa. Tak że spokojnie, wszystko małej się ustali i poukłada.
Jak ma twarde kupki to spróbuj mniej mleka sypać, po prostu rób słabsze. Mi lekarz mówiła, że lepiej sypnąć mniej niż za dużo. I tego się trzymam. Zamiast 6 łyżek daję 5 i 3/4 i to działa.

O czeskich kroplach nie słyszałam. Lekarze podobno też mogą zapisać jakiś lek na receptę na kolki, też niby działa.

Możesz zapytać też o Debridat na kupki. Paweł to dostawał, ale potem musieliśmy przez jego alergię to odstawić. Pomagało.

No i zawsze jak coś Pawłowi dawaliśmy to trzeba było czekać tydzień lub dwa na efekty, więc jeszcze popróbuj z kroplami.

Przejrzałam przed chwilą moje zapasy. mam jeszcze półtorej butelki sab simplexu. To pół sobie zostawię na wszelki wypadek, a tą całą mogę Ci wysłać. Daj mi na priva lub na naszej klasie adres to wyślę.

Dobrej nocki.
 
Ostatnia edycja:
nam debridat świetnie pomógł na kolki - nie poradził sobie z nimi ani sab simplex ani bobotic. ale żeby pomagał w kupkach?
nic, ani herbatki, ani leki, Daniel robi kupki raz na 4-5 dni i to z wielkim trudem i bólem... chyba spróbuję mu podać łyżeczkę tartego jabłuszka...
 
nam debridat świetnie pomógł na kolki - nie poradził sobie z nimi ani sab simplex ani bobotic. ale żeby pomagał w kupkach?
nic, ani herbatki, ani leki, Daniel robi kupki raz na 4-5 dni i to z wielkim trudem i bólem... chyba spróbuję mu podać łyżeczkę tartego jabłuszka...

Nam na kupki pomógł Debridat. On ma działanie takie, że zapobiega tworzeniu się nadmiaru gazów w jelitach, więc na kolki też może pomóc. U nas z kupkami był problem taki, że mały puszczał pełno bączków, ale kupy nie mógł zrobić...był taki zagazowany. Zanim puścił wszystkie bączki był już tak zmęczony, że tylko się zawsze rozpłakał i zasnął ze zmęczenia.

Po Debridadzie mniej miał gazów w brzuszku i szybciej się wypróżniał.

Z resztą Debridat stosowaliśmy gdy Paweł już nie miał kolek.

A jak długo macie już Debridat? U nas efekt był po ok trzech tygodniach. Podobno zawsze działa z opóźnieniem.
 
reklama
Dziewczyny dołączam się do każdej wypowiedzi - jesteście młode i silne, dacie rade!! Ja moją niunię urodziłam na IV roku i nie miałam żadnych problemów ze skończeniem studiów dziennych - ludzie pomagali jak mogli a wykładowcy przymykali oko i to na katolickiej uczelni :) Nie macie się czego obawiać!!!
 

Podobne tematy

Do góry