reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzimy z partnerem czy bez?????

My też będziemy rodzić razem, o ile sala będzie dostępna...
U nas nie było wątpliwości, ja sobie nie wyobrażam, że będę tam sama, zresztą mąż nigdy nie wspomniał, że chciałby to wydarzenie opuścić ...

Co do seksu po porodzie, znam mojego męża już na tyle dobrze, ze wiem, że to na pewno nic nie zmieni ...
 
reklama
hej, co prawda ja czerwcówką nie jestem, ale zaciekawił mnie temat wątku i poczytałam kilka postów.

W pierwszej ciąży oboje nie byliśmy zdecydowani czy chcemy rodzić razem, czy sama to załatwię. Mimo wszystko obejrzeliśmy wspólnie w necie kilka porodów ( zwykły, cesarkę, w wodzie i w domu). Mąż przygotował się mniej więcej jak to wygląda (WIESZ mężczyznom wydaje się, że poród to jedna wielka jatka a krew sika na prawo i lewo- a okazało się że wcale tak nie jest).
Na oddział przyjęli mnie o 2 w nocy a mąż się zmył do domu ( nie miałam mu wtedy wcale tego za złe bo jeszcze czułam, że dam sama radę). Ale po 3 h położna już po niego dzwoniła- bo nawet mnie ból zaskoczył i bardzo chciałam by ze mną był. Przyjechał i był do końca- a przez 4 kolejne godziny sporo się działo, hehe :D Przy praciu stał za moją głową. Przy rodzeniu łożyska i zszywaniu zaglądał do mnie cały w skowronkach dostarczając mi informacje ile synek waży, ile mierzy, ile punktów, że jest zdrowiutki i że jest CUDOWNY!

Nie stracił zainteresowania mną jako kobietą- dla niego po prostu urodziłam mu syna i to było najważniejsze- na poród nie patrzył przez pryzmat intymności tylko cudu narodzin.

Drugie dziecko też rodzimy razem :D
 
dziewczyny czytam, ze niektóre muszą dopłacać do porodu rodzinnego, inne piszą, żę nie wiadomo, czy sala będzie wolna do porodu rodzinnego.
Ja przy pierwszym porodzie nic nie płaciłam i w normalnej sali rodziłam,a n ie w osobnej do porodów rodzinnych.
Czy w każdym szpitalu jest inaczej?? Czy rodzice gdzieś w prywatnych klinikach????
 
Wydaje mi się, że co szpital to inne zasady. U mnie warunkiem porodu rodzinnego jest uczestniczenie w szkole rodzenia (zajęcia płatne 30 zł za każde spotkanie)
 
dziewczyny czytam, ze niektóre muszą dopłacać do porodu rodzinnego, inne piszą, żę nie wiadomo, czy sala będzie wolna do porodu rodzinnego.
Ja przy pierwszym porodzie nic nie płaciłam i w normalnej sali rodziłam,a n ie w osobnej do porodów rodzinnych.
Czy w każdym szpitalu jest inaczej?? Czy rodzice gdzieś w prywatnych klinikach????

u mnie w szpitalu jest tak, że za poród rodzinny się nie płaci, ale rzeczywiście nie ma jego gwarancji. Gdyż są 2 sale porodowe, zwykła i rodzinna, jeżeli ta zwykła się zapełni to kolejne kładą na rodzinną i dlatego czasami to zależy od szczęścia
 
to wszytsko zalezy od szpitala. W moim szpitalu jest chyba 5 sal porodowych - wszystkie są jednoosobowe i w kazdej moze byc porod rodzinny. W tym szpitalu nie placi sie za porod rodzinny a jedynie za obecnosc tatusia podczas cesarki - bo taka mozliwosc jest i kosztuje 150 zł. Ale co szpital to inaczej...
 
u nas jest podobnie jak u kaj
jest kilka sal porodowych, jednoosobowych z łazienkami do porodów rodzinnych i chyba jedna lub dwie do porodu w wodzie, za obecność kogoś bliskiego mąż, przyjaciółka, mama czy kogo chcecie nie płaci się nic
za zzo także nie płaci się nic
jak przy jest przy cesarce nie wiem, rzy poprzednim porodzie mnie to nie interesowało a teraz jeszcze się nie dowiadywałam
 
no u mnie za zzo sie placi - 700 zł, a za polozna 1500 - ale w pakiecie zzo + polozna 2000 zł. Miesiac temu bylo 500 za zzo a za polozna 1200 ale podniesli teraz ceny :(
Moim zdanie nie powinno byc oplat za znieczulenie a wiekszosci szpitali jest. Chyba NFZ wychodzi z zalozenia ze kiedys kobiety nie mialy znieczulenia i rodzily :)
mam nadzieje ze nie bede musiala korzystac z zzo - bo strasznie sie tego boje. Ale jak nie bede mogla wytrzymac bolu to pewnie skorzystam..
 
reklama
no u mnie za zzo sie placi - 700 zł, a za polozna 1500 - ale w pakiecie zzo + polozna 2000 zł. Miesiac temu bylo 500 za zzo a za polozna 1200 ale podniesli teraz ceny :(
Moim zdanie nie powinno byc oplat za znieczulenie a wiekszosci szpitali jest. Chyba NFZ wychodzi z zalozenia ze kiedys kobiety nie mialy znieczulenia i rodzily :)
mam nadzieje ze nie bede musiala korzystac z zzo - bo strasznie sie tego boje. Ale jak nie bede mogla wytrzymac bolu to pewnie skorzystam..

A gdzie Ty mieszkasz, że są takie wysokie stawki?
 
Do góry