reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Gratulacje dla Drusi! Tak, chyba była ostatnim maluszkiem bez ząbków. Natalia ma osiem - i na razie przerwa.

Natomiast ja mam pytanie inne: czy jest jeszcze jakiś maluch, który nie chodzi samodzielnie? BO chyba tylko Natalia została...

W ogóle to ona ma dziwnie z tym chodzeniem: za jedną rączkę po prostu biega, nawet po nierównym terenie - mam wrażenie, że ona fizycznie by już spokojnie mogła sama chodzić, tylko się boi i szuka, żeby jej podać rękę.


miotlica i u mnie jest bardzo podobna sytuacja. Zuza sama nie chodzi - za dwie rączki biegnie - ale mniesię nie podoba bo bardzo wychyla się do przodu - tzn szybciej idzie jej tułów:sorry: za jedną rączkę też ładnie chodzi, ale widać że szuka tej ręki, wyciąga rączkę, żeby jej pomóc. widzę, że się boi. postawiła sama jakieś dwa kroki do mnie na początku kwietnia. potem w sumie nic, od kilku dni zrobi dwa trzy kroki ale nie chciała dalej. boi się po prostu - i szuka oparcia. ale dzisiaj tez była jakas zmiana. sama chodziła od mebla do mebla kiedy byłam w pobliżu. tzn próbowała. i nie do mnie tylko do przedmiotów/mebli a to juz coś. myslę, że z każdym dniem będzie lepiej:tak: choć już się boję bo na razie chodziłaby wszędzie i bez przerwy a ponieważ chodzi za rączkę to trzeba z nią wszędzie łazić:confused2::laugh2:
ogólnie sama zrobiła 5 kroków (matka wariatka liczy takie rzeczy:-D), ale jak tylko się orientuje, że nikt jej nie trzyma to schodzi na kolana
 
reklama
Natalia przy meblach chodzi ładnie, sama zrobiła najwięcej 10 kroków (do mnie, ale na końcu to już był bieg), też już strasznie czekam, aż zacznie sama chodzić, bo na razie to trzeba za nią krok w krok, a chce chodzić dużo i wszędzie. Puszcza się sama gdy widzi jakiś mebel i dystans jest w jej ocenie OK.

Cóż, czekamy:-)
 
A moja Zocha znów wózekiem gardzi nie da się w ogóle posadzic do wózka, pasy nic nie dają bo potrafi się z nich wypiąć. Wszedzie chce chodzic sama a najgorsze jest to ze ucieka na ulicę, nie słucha się w ogóle, nie idzie równo ze mną tylko w swoim kierunku, spacery z nia w ogóle nie wchodzą w grę, jedynie dojscie do placu zabaw, potem juz hulaj dusza. Jak patrze na dzieci bawiące się w paskownicy przsypujace piaseczek to zazdroszczę, bo moja to Zośka po prostu jest nieokiełznana, wczoraj oboje z m bylismy mokrzy od potu tak się trzeba za nią uganiać, wszystkie huśatwki, zjeżdzalnie karuzela sa jej i dosławonie pobują się 3 sekundy i leci na następna atrakcję. W piaskowanicy zabiera dzieciom zabawki choć ma swoje, ale i tak cudze sa fajniejsze. A wózki to chyba sprzedam bo jej są niepotrzebne.

Pamiętam kiedyś był wątek nt szelek i ja raczej byłam krytyczna do ich stosowania, ale niestety jestem zmuszona coś takiego kupic i uwiązać tego mojego szaleńca bo inaczej jej nie dopilnuję. Teściowa też bardzo narzeka, może to jej ułatwi sparwę. Jak ja zazdrosze spokojnych dzieci, dlaczego moja jest takim piorunem, widze na placykach zachowanie dzieci w podobnym wieku do Zośki, najgorsze jest z tym wspinaniem się na wszystko, boje się ze kiedys sie jej niedopilnuje, spadnie i sobie kości połamie
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ivaz oj współczuję,wiem co to znaczy miec takiego diabełka,mój już z tego wyrasta ale powiem ci że ciężko było......:nerd:co do wspinaczki to ja do dzisiaj jestem pełna podziwu dla mojego Maćka bo wspinał się wszędzie i to tak ze mnie ciarki po ciele przebiegały :szok:i nigdy nie spadł :szok:a tez wróżono mu połamane ręce,nogi i nie wiem co jeszcze,jedyny upadek jaki przeżył z obrażeniami to rozcięta głowa w wieku 13 miesięcy i całkiem niedawno,w zeszłym roku upadek w szkole,ale to go ktos popchnął.Mam nadzieje że na tym się skończy,bo teraz znowu maniak wspinania się po drzewach :szok:tłumaczymy mówimy ale takiemu urwisowi ciężko wytłumaczyć że może sobie zrobić krzywde.Cięsze się że Marti z tych raczej spokojnym(mało kumatych)mój syn jak dostał na roczek samochód taki do odpychania to wsiadł i pojechał,jeździł jak szatan,a Marti starsza ma juz go od grudnia i musimy ja wozić bo nie kuma nic.

Moitlica,Justyna tylko patrzeć jak dziewczyny się puszczą :-D:-D:-D
 
szelki są dobre kiedy idzie się np. przy ruchliwej drodze, przecież nie trzeba dziecka cały czas trzymać za 'smycz' kiedy teren robi się bezpieczny można puścić i niech lata :D mój Kuba jest taki wypośrodkowany dość, nie jest ani za spokojny, ani za nadto nadpobudliwy, też się wspina, biega, krzyczy, rzuca piachem albo zabawkami, a są dni że idzie ładnie ze mną, buja się na huśtawce, wsypuje piach do wiaderka... czasem myślę, że on jest łobuzem, ale widzę, że jednak jest aniołkiem :D
 
maniulka wiesz ze o dziwo u nas jakoś tez obywa sie jak na razie bez większch stłuczek, ale jak zauważyłam Zoska jest bardzo sprytna, moze dlatego. Zoska na swoim jeździku tez szaleje, jeżdzi w w przód, tył, sama się odpycha, skręca, wejdzie i zejdzie z niego bez problemu. A na rowerku nie chce, bo nie lubi siedziec jak sie nie rusza. Jedyne wyciszajace ją zajęcie to czytanie książek, ale tez nie siedzi w jednym miejscu tylko co chwila zmienia pozycję.
U nas jest odwrotnie Oskar był spokojnym dzieckiem, a Zocha daje do wiwatu
 
Ivaz-ja mam to samo z tym wozkiem i wczoraj naocznie spotkalam mame ktora ma to samo ze swoim synkiem.Az podeszlam ja pocieszyc ze moja corka tez nie daje sie wsadzic do wozka bo dzieciak tak sie darl ze widzialam ze bylo jej wstyd-tak jak i mnie jest nieraz.Julita np wczoraj dala sie wsadzic ale tez pojekiwala.Co do bieganiny-sa dzieci szybsze od niej (chociazby te starsze szybciej biegaja bo maja dluzsze nogi) ale ona tez pobiegac sobie lubi.Najgorzej ze ja kreci uciekanie mi-jak slyszy ze ja gonie to sie smieje w glos i tym bardziej zwiewa.W piaskownicy wytrzyma ciagiem max ze 3 minuty a tak to rowniez zmienia jedne atrakcje na drugie.Pilke czasem uwielbia a czasem nawet na nia nie spojrzy.Najciekawsze sa zabawki innych dzieci.I zawsze leci tu gdzie jest skupisko dzieci i one cos robia np.jak starsze dzieci buduja zamek z piasku to ona do nich leci "pomagac" i w efekcie burzy te budowle,babki z piasku itp.Takiego mam urwisa.
Ale wolalabys dziecko ktore tylko przesypuje piasek godzinami?ja znam taka dwojke-i te dzieci sa do tego jakby nieme,nawet slowem sie nie odezwa a sa od Juli starsze,nawet sie nie usmiechna.To jest dziwne,chyba;)

Aha,ksiazeczki tez lubi-do znudzenia te ze zwierzetami (tzn takie bajki o przygodach zwierzatek),rano mi przynosi o 6tej i karze sobie czytac...a ja jednym okiem spie a 2 czytam.Bardzo lubi sluchac piosenek i bajeczek-puszczam na boomboxie,nawet jak wydaje sie ze jest zaabsorbowana czyms innym to widze wyraznie ze slucha i podryguje a nawet spiewa "lalalalala":)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
o właśnie śpiewanie Kuba też od jakiegoś czasu sobie śpiewa albo mruczy, jak woli, najczęściej do znanych mu melodii :D Kuba najbardziej lubi mi uciekać na schody, jak zobaczy schody to nie ma siły żeby po nich nie wszedł, później schodzimy i idziemy dalej, ale schody musi zaliczyć, na czworakach umiał wejść po schodach zanim jeszcze zaczął chodzić, za rączkę też umiał wchodzić, a ostatnio podłapał wchodzenie bokiem trzymając się szczebelków od poręczy :D
 
moj m powiedział ze sam nie bedzie z nia chodził na spacery bo sobie nie daje z nią rady.
Planowalismy isć w sobotę do Zoo ale z Zochą nie ma sensu, ani nie posiedzi w wózku ani nie pochodzi za rękę , a pewnie beda tłumy wiec sama tez jej nie puszcze zeby biegała, bo ja zgniotą, nie pozostaje nam nic innego jak jechac na działke, przynajmniej tam może biegac gdzie chce i jak chce i do woli
 
reklama
Do góry