reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Natalia przy meblach chodzi ładnie, sama zrobiła najwięcej 10 kroków (do mnie, ale na końcu to już był bieg), też już strasznie czekam, aż zacznie sama chodzić, bo na razie to trzeba za nią krok w krok, a chce chodzić dużo i wszędzie. Puszcza się sama gdy widzi jakiś mebel i dystans jest w jej ocenie OK.

Cóż, czekamy:-)

Miotlica jakbym czytała opis z naszego domu:tak:

I

Moitlica,Justyna tylko patrzeć jak dziewczyny się puszczą :-D:-D:-D

maniulka może lepiej niech za szybko się ne puszczają;-):-D:-D


Ivaz nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tego samodzielnego chodzenia - wlaśnie ze względu na to, że i plecy bolą i na tyłku usiąść nie można ani na chwilę

a ja jeszcze z małą w piaskownicy nie byłam... wstyd. to się sprawdza?? Zuzka cały czas pcha wszystko do buzi boję się, że zje tony piachu a tu u nas piaskownice takie brudne - tzn nie zabezpieczone przed zwierzetami...:baffled:

Sara - ja znam chłopca, który rozkminia zabawki bardzo długo i wierzmi czasem zazdroszczę jego mamie...:laugh2:
 
reklama
Justyna my tez jeszcze na piaskownicy nie byłyśmy,raz ze tu zamiast piachu jest taki drobny żwirek a dwa Marti tez wszystko pcha do buzi,dosłownie wszystko :szok:a dzisiaj wsadziła do buzi zakręconą butelkę po fancie,i tam była nie oderwana ta obręcz przy zakrętce i nie wiem czy tam jej się ząbki zaklinowały nie mogła wyjąć masakra,tak się przestraszyłam a ona jeszcze bardziej,po chwili i tak ją chciała wepchnąć do buzi:eek:
 
A u nas Zoska na placyku jest tak zaoferowana wszytkim ze w ogóle nie wkłada łapek do buzi, zapomina, a jak wychodzimy to aplikuje jej dawkę tego żelu antybakteryjnego na łapki, myje i wycieram jeszcze mokra chusteczką, tez się boję pasozytów
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja znam dwóch chłopców którzy tacy spokojni są, ale jeden to spokojny, bo jest jakiś ruchowo opóźniony czy coś nie wiem, ma 13 miesięcy i tylko siedzi, nawet tyłka nie przesunie, może to przez to, że od 6msc życia jest w chodziku (?) i teraz nawet jeszcze jak siedzi to się chwieje i upada, książek też mu nikt nie czyta, ma kilka zabawek na krzyż i siedzi cicho... a drugi ma 1,5 roku chodzić umie, ale nie biega, nie ucieka, nie krzyczy, ale umie okazywać radość jak jest na huśtawce czy robi coś równie ciekawego, więc ten jest chyba po prostu grzeczny, nie wiem, mój Kuba to mix, raz krzyczy, raz mówi, raz idzie, raz biegnie, raz wsypuje piach do wiaderka, a raz rzuca piachem gdzie popadnie :D a co do ADHD czytałam gdzieś że to się diagnozuje w późniejszym wieku ;p tak więc spokojnie nasze dzieci dopiero same siebie poznają ;]
 
maniulka myślę że Marti nie jest niekumata jeśli chodzi o jeździk, tylko ją to nie interesuje :tak: u nas tak było że siostra uwielbiała rowerek a ja nie i koniec ;-)
ivaz współczuję tego biegania, a te szelki to dobra rzecz, chyba sama takie kupię na spacery letnie (u nas będą tłumy ludzi)
Sara a ja myślę ze to dziwne nie jest że są dzieci co lubią zabawy manualne :tak: zresztą jakby wszystkie dzieciaki tak latały to by piaskownic nie było bo po co :-D
Justyna, Maniulka mój też pcha wszystko do buzi, łopatki z piachem też, wkurza mnie to ale czasem już nie reaguję z nadzieją że wteirdzi ze to ohyda i przestanie, ale mój ma praktycznie prywatną piaskownicę, choć koty potrafią zajrzeć i też się trochę boję...
 
Iśku musisz czymś zakrywać piaskownicę, do mojej prywatnej piaskownicy koty nie zaglądają, bo mamy piaskownicę przykrywaną, poza tym Kuba już nie je piachu, widocznie mu nie zasmakował ;]
 
U nas tak jak u Agnesi mix, raz siedzi i bawi sie w piaskownic, raz biega jak oszalaly!! naszczescie już nie zjada piasku, chyba mu nie zasmakowal ;p ostatnio sobie upodobal zjeżdżalnię ale nie taką małą tylko taka dla starszych dzieci i oczywiście zamiast zjeżdżać na pupie to sie kładzie na brzuchu i zjezdża przodem!!
 
ivaz, to widzę, że masz wesoło. Pamiętaj o mnie przy sprzedaży slaloma. Moja Ada jeszcze pojeździ w wózku, bo ona nawet na spacerze potrafi pokazać żeby już ją wsadzić :tak: Lubi sobie pospać i w ogóle wygodna jest :-) Ale chodzić też lubi.

W piasku wytrzymuje jakąś chwilę ale ucieka mi na ślizgawkę, czy inne bujaki. Dziś grała z chłopczykiem w piłkę. Nie wiedziałam, że ona to potrafi, ale jednak pies się w domu do czegoś nadaje :-D
 
Witam.
U mnie Druśka nie chce siedzieć w wózku, więc czasami muszę trochę powalczyć, aby dojść na zakupy :-D
Plac zabaw... dla niej super miejsce, ale na wszystkim byłaby tylko parę sekund i zaczyna rundkę od nowa. Ciągle trzeba za nią biegać,a w międzyczasie patrzeć co kombinuje Neska, która najczęściej rusza w innym kierunku :-)
W piaskownicy jeszcze nie była, bo mamy w tym momencie wymianę piasku, a sama jestem ciekawa jak będzie się tam zachowywała. Oby nie tak jak Neska w zeszłym roku :szok: Kładła się na piachu, turlała, a jak miała się bawić zabawkami to już jej piasek nie interesował tylko wszystko poza piaskownicą.
 
reklama
To ja wam powiem, że w porównaniu do waszych dzieci to Gosia chyba grzeczniejsza jest. Potrafi zając się jakąś atrakcją na dłużej. dziś na przykład spory czas chodziła po takim domku (wiecie, że tam jest mix zabawek a na środku taki mostek) i ona po tym mostku chodziła, a ja stałam na dole i oczywiście trzymałam ją za łapkę, obserwowała jak się inne dzieci tam bawiły, a na inne patrzyła tak z góry.

No i dziś poznała co to jest piach, i pierwszy raz była w piaskownicy. Bardzo jej się spodobało. W sumie połowę naszego pobytu w parku spędziłyśmy w piaskownicy. Gosia-samosia bawiła się sama, pożyczonymi zabawkami Marlenki, a ja bawiłam się z ową 3-letnią Marlenka (robiłyśmy babki z piasku :-p:-p). Musimy na duch kupić zabawki do piachu - wcześniej nie były potrzebne. No i do domu wróciła Małgorzata cięższa chyba o kilogram - wszędzie pełno piachu miała, w dupce, we włosach (non stop czapkę zdejmowała i sobie na główkę sypała :sorry::sorry:) .

I powiem wam jeszcze, że Gosia coraz śmielsza się robi do dzieci, na początku na placu zabaw top tylko je z daleka obserwowała, a teraz pochodzi, chce dotknąć, pobawić się.


U nas z wózkiem problemu nie ma, do placu zabaw dojeżdżamy normalnie, a gdy wychodzimy z placu zabaw to jest płacz nie dlatego, że jedzie w wózku, tylko dlatego, że już idziemy, ale zawsze mam przy sobie to bez czego pójście na spacer było by samobójstwem - ciastka (herbatniki, biszkopty, chrupki) i herbatkę. Dostanie ciacho w łapkę i dam się jej napić i się uspokaja i spokojnie wracamy do domku. :tak::tak:



Saro pamiętasz jak mówiłaś, że oceniają Julitę na 2 latka, tata Marlenki tez powiedział, że myślał, że Gosiul ma ze 2 latka, bo taka duża jest na swój wiek :-p
 
Ostatnia edycja:
Do góry