Witam dziewczynki długo mnie nie było ale troszke czasu zajeło mi dojście do siebie po cc

i opanowanie sytuacji baby w domu

nie omineła mnie też mała deprecha

Teraz juz jest lepiej chociaż kolejny tydzień znów przyniesie sporo emocji i stresu, pamiętacie jak w ciązy moja niunia miała stwierdzona wade układu moczowego, niestety we wtorek jedziemy na diagnostyke do szpitala w Krakowie i prawdopodobnie operacje :-(
To takie dziwne bo na zewnątrz wogóle nie widać żeby Olci coś dolegało, jest jak każdy dzieciaczek, je, śpi, płacze, kupka, rośnie

no ale niestety operacja jest konieczna i im szybciej tym lepiej. Pozostaje wierzyć że operacja będzie pomyślna i moja córeczka szybko wróci do siłek i zdrówka ale nie zmienia to faktu że strasznie sie o nią boje, jest jeszcze taka malutka a tu 2,5 godzinna operacja, narkoza :-(
Z tego całego stresu niestety pokarmu dalej mam nie wiele i Olczi jest na butli ale najważniejsze że rośnie i przybiera na wadze
Pozdrawiam Was mamuśki i marcowe dzieciaczki
