reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieciaczków

Lagajko,Mała sama stanęła jakoś ponad tydzień temu,trzymając się szczebelków łóżeczka,czy czego popadnie ;-);-);-).
A zabawa w "koci,koci",polega na tym,że bierzemy rączki Malucha,klaszczemy nimi rytmicznie w takt wypowiadanego wierszyka,ja mówię taki:"Koci,koci łapci,pojedziemy do babci.Koci,koci,koci,pojedziemy do cioci".Tyle,że u mnie już Młoda już sama klaszcze,ja tylko wierszyk ten mówie,a Ona się haha :-):-):-).
 
reklama
Dziś Igor powiedział dwa razy "cacy" przy głaskaniu mojej ręki :) oprócz tego mówi jeszcze "papa"

W ogóle wczoraj będąc na podwórku spotkaliśmy sąsiada który się bardzo zdziwił że dziecko ośmiomiesięczne jest tak rozwinięte. Bardzo miło mi się zrobiło. Igora to by kazdemu sprzedał, on się w ogóle ludzi nie boi, do tego sąsiada wczoraj ręce wyciągnął i chciał żeby ten wziął go na ręce. Jeszcze się nadstawił żeby on go całował. :D
 
My też robimy "kosi,kosi", ale Maja jeszcze nie łapie by sama klaskać łapkami, za to od razu się uśmiecha gdy zaczynam śpiewać;-)
I ja śpiewam tak: "Kosi,kosi łapki, pojedziem do babki, a od babki do dziadka, po kawałek jabłka" ;-)
 
Dentico, Amelka tak samo nie raczkuje, a każde leżenie na brzuszku kończy się awanturą, albo myk i jest na pleckach.

Mało też gada. Za to banan żadko schodzi jej z buzi :-) Chociaż opanowuje ostatnio płaczośmiech ;-p
 
u mnie tez Maks nie klaszcze- ale zawsze się śmieje jak zaczynam kosi kosi:tak:

u mnie jest: "kosi kosi łapki jedziemy do babci a od babci do taty tam jest piesek kudłaty";-)


Maks nie raczkuje, tylko czołga się:-D ale jak szybko:-D:rofl:
i ostatnio jak tylko zobaczy jakąs ciekawą rzecz to jest okrzyk radości i sprint żeby to dorwać:rofl:
 
A ja się dołączam do pytania Catedry. Nina też zgrzyta.. Teraz mniej, najgorzej było, kiedy zrobił się kasownik, bo miała coś nowego w buzi ;-)

Dziewczyny, Wasze dzieci mają pieprzyki? :p
 
reklama
Do góry