Witajcie Kochane
Córka marnotrawna wróciła



, nie wiem na jak długo ale każda chwila dobra, czyż nie?
Przede wszystkim gratuluję wszystkim zafasolkowanym!!!!!! Oby Wasze skarby rozwijały się grzecznie i przysparzały mnóstwo radości!!!
Staraczkom życzę szybkich sukcesów :-)
A nowe forumki witam
Bardzo, bardzo dziękuję
mamie05, że o mnie pamięta i pyta jak żyję ...
A żyję całkiem nieźle choć coraz mi ciężej - chodzę jak kaczka, nie mogę się w łóżku z boku na bok przewrócić, stopy bolą i puchną ... no ale cóż, takie uroki ostatnich dni ... Poza tym się boję porodu ... I ten lęk strasznie mnie demotywuje. Nawet nie spakowałam jeszcze torby, niby wszystko już poprane i poprasowane ale jakoś tak nie mam weny ...
Natalcia w zeszłym tygodniu ważyła 2800, następna wizyta w najbliższy poniedziałek

, no chyba że wcześniej urodzę ... hehehe
Poza tym od około 2 tygodni mieszkamy u siebie i jest cudnie :-), sami w swoim mieszkanku ... wiele jeszcze brakuje ale cóż ... miło będzie powoli urządzać :-).
Na razie po zalaniu nie mamy ciepłej wody (do odwołania!!!) i windy ...
Ale się rozpisałam ...

Pozdrawiam
