reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zachowanie naszych dzieci

No nie róbcie teraz ze mnie niewiadomo kogo:-D juz nawet nie pamiętam kiedy podłogę myłam ;-) ale guma+wilgoć=grzyb i myślę że warto unikać ;-) ale znalazłam "instrukcję" którą wkleiłam wyżej że nalezy przelewać wrzątkiem przed każdym użyciem i jest ok, dlatego matę kupię, bo utrzymać małą to niezły wyczyn.
 
reklama
No nie róbcie teraz ze mnie niewiadomo kogo:-D juz nawet nie pamiętam kiedy podłogę myłam ;-) ale guma+wilgoć=grzyb i myślę że warto unikać ;-) ale znalazłam "instrukcję" którą wkleiłam wyżej że nalezy przelewać wrzątkiem przed każdym użyciem i jest ok, dlatego matę kupię, bo utrzymać małą to niezły wyczyn.
A wiesz że już przez chwilę wzięłam Cię za "sterylną mamę"? A właśnie, wyparzacie jeszcze butelki, kubeczki, grzechotki itp? Mi odechciało się po tym jak Marika zaczęła pakować do buzi wszystko co znalazła na podłodze, więc tylko myję razem z naszymi.

Marika staje się wyjcem, nie da nawet siusiu pójść w spokoju. Przed chwilą się obudziła, K wziął ją na ręce i rozryczała się jeszcze głośniej. U mnie oczywiście szybko się uspokoiła. W efekcie znów śpi na środku naszego łóżka... Albo ma kryzys separacyjny (ile to może trwać?) albo jest rozpieszczona.
 
A wiesz że już przez chwilę wzięłam Cię za "sterylną mamę"? A właśnie, wyparzacie jeszcze butelki, kubeczki, grzechotki itp? Mi odechciało się po tym jak Marika zaczęła pakować do buzi wszystko co znalazła na podłodze, więc tylko myję razem z naszymi.

Marika staje się wyjcem, nie da nawet siusiu pójść w spokoju. Przed chwilą się obudziła, K wziął ją na ręce i rozryczała się jeszcze głośniej. U mnie oczywiście szybko się uspokoiła. W efekcie znów śpi na środku naszego łóżka... Albo ma kryzys separacyjny (ile to może trwać?) albo jest rozpieszczona.
ja butelki co jakis czas zalewam wrzatkiem .... :]
dziunka sterylna mama? a kto kazał córce robaki szukac na obiad :D
 
No nie róbcie teraz ze mnie niewiadomo kogo:-D juz nawet nie pamiętam kiedy podłogę myłam ;-) .
no co Ty:szok::szok::szok:
jak tak można???:-D:-D:-D


lagajka.. moja z butelek nie pije.... wogóle... ma tylko 1 do kaszki,używa raz dziennie
nie wyparzam jej tylko myję normalnie a czesem przepłukę wrzątkiem;-)jak mi się prszypomni..
ale już od miesiąca odzwyczajałam ją od parzenia tej butli robiłam to na przemian, raz tak , raz nie
teraz maluchy dotykają wszystkiego i wogóle , trzeba je jakoś przyzwyczajać do bakterii
 
Ja myślałam że sterylna mama nie jestem dopóki nie przyjechała koleżanka z chustoforum z raczkującym maluchem i puściła go najpierw u mnie po brudnej podłodze w kuchni gdzie w butach akurat w tej chwili wszyscy byliśmy:-D po tym wydarzeniu stwierdziłam że ze mną coś nie halo skoro przed położeniem dziecka na podłogę ścieram szmatką ślady po błocie :-D

Na poważnie myję podłogi tylko wtedy gdy się o to prosza a dywan odkurzam jak Asia namiętnie coś z niego wyskubuje i jest w paproszkach ;-) co nie znaczy że brudas jestem ;-) fioła mam tylko na punkcie mycia rąk (ale tylko moich) i używania gąbek - nie ruszę. Oczywiście to wszystko w obrębie domu bo u kogoś troszkę bardziej się brzydzę - np. u teściowej aż strach na kibel siadać:szok: pod cudzy prysznic również nie wejdę bez klapek ale klapki pod nie swoim prysznicem to akurat powinna być norma dla każdego.

Grzechotek, kubków itp nie wyparzam, jedynie wanienkę raz na dwa tygodnie i smoczki czasem jak akurat je umyję pod kranem a akurat mam wrzątek pod ręką.

Ale jakbym była butelkowa i nie umyła od razu butelki po karmieniu to wyparzałabym :tak:
 
Ja myślałam że sterylna mama nie jestem dopóki nie przyjechała koleżanka z chustoforum z raczkującym maluchem i puściła go najpierw u mnie po brudnej podłodze w kuchni gdzie w butach akurat w tej chwili wszyscy byliśmy:-D po tym wydarzeniu stwierdziłam że ze mną coś nie halo skoro przed położeniem dziecka na podłogę ścieram szmatką ślady po błocie :-D

Na poważnie myję podłogi tylko wtedy gdy się o to prosza a dywan odkurzam jak Asia namiętnie coś z niego wyskubuje i jest w paproszkach ;-) co nie znaczy że brudas jestem ;-) fioła mam tylko na punkcie mycia rąk (ale tylko moich) i używania gąbek - nie ruszę. Oczywiście to wszystko w obrębie domu bo u kogoś troszkę bardziej się brzydzę - np. u teściowej aż strach na kibel siadać:szok: pod cudzy prysznic również nie wejdę bez klapek ale klapki pod nie swoim prysznicem to akurat powinna być norma dla każdego.

Grzechotek, kubków itp nie wyparzam, jedynie wanienkę raz na dwa tygodnie i smoczki czasem jak akurat je umyję pod kranem a akurat mam wrzątek pod ręką.

Ale jakbym była butelkowa i nie umyła od razu butelki po karmieniu to wyparzałabym :tak:

To widzę, ze nie tylko ja mam obsesje na punkcie swoich rąk. Myje ręce po tysiąc razy dziennie, nawet po myciu naczyń. Co do gąbek to ja tez się brzydzę ale tych kuchennych.. bleee...
 
Aza ja to się złapałam na tym że wchodząc do łazienki zrobić siusiu umyję w międzyczasie ręce trzy razy...
 
reklama
Dziunka ta koleżanka z chustoforum to już przesada, ale ja też pozwalam Marice raczkować po mieszkaniu i czasem dla chwili spokoju pozwalam się pobawić jakimś kapciem :) bo nadal zachwyca się obuwiem wszelakim, aż swoje kochane buciki pochowałam w pudełka i do szafy. U nas w domu tylko mój K używa gąbki. I zmywa też zazwyczaj on :D
 
Do góry