witam!
Jak fajnie, że Guusia urodziła! A jak widzę jeszcze kilka z nas się szykuję do porodu - owocny ten początek września ;-)
Hej babeczki, nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, bo bardzo dawno mnie nie było....

taki tam różne niefajne się działy. Ale teraz wychodzimy na prostą powolutku. Ja jeszcze w dwupaku, wczoraj na siłę spakowałam wreszcie torbę bo mąz powiedział że mi nakopie jak tego nie zrobię.No i czekam
Gratuluję serdecznie wszystkim nowym mamusiom i maleństwom:-)
Witaj myszko, napisz co u Ciebie jak będziesz miała chwilę!
witam ponownie
tak więc byłam w szpitalu ze skierowaniem i dowiedziałam się że " nie przyjmiemy pani bo nie ma miejsca na obu piętrach szpital jest przepełniony przyjmujemy przypadki zagrożenia życia tylko, może pani spróbować jutro na 7.30 ale nie daje gwarancji że panią przyjmiemy panie czekające na korytarzu czekają na informację od ordynatora czy będą przyjęte..." fajny szpital mamy poszłam do mojego gina. mówie mu jak sytuacja wygląda a on mi no to niech pani oleje tyski szpital i w poniedziałek 13 proszę się udać do mikołowa. super informacja nasza służba zdrowia to poprostu jakaś żenada...
Kalcha dzięki za nr

dziękuję za kciukasy
Nno co za...

Ja też bym olała ten szpital i pojechała do innego, zresztą chyba nie ma wyjścia, lepiej nie czekać nie wiadomo ile aż się zwolni łaskawie miejsce. Swoją drogą jest teraz niezły boom dzieciakowy ;-)
cześć wpadam na chwilę powiedzieć że Tymuś przyszedł na świat 02.09.2010.o godz 12.00 miał 52 cm. i ważył 3635 dostał 10 pkt. .
Przepraszam ale nie poczytam Was i nie jestem w stanie nadrobić zaległości ale gratuluję wszystkim nowym mamusiom a reszcie życzę powodzenia .
Jak znajdę chwilę opiszę poród ja miałam cesarkę i wszystkim które to czeka powiem że nie jest tak źle w czwartek o 12.00 miałam operację a w piątek o 8 rano stawiali mnie na nogi i już od tej pory sama się zajmowałam dzidziusiem więc jest ok


Tymoteusz jest jak narazie niezwykle grzecznym dzieckiem tylko nie chce dać się dotknąć nikomu obcemu ( oprócz mamy i taty)

Gratulacje Ollga! Jak będziesz miała czas to pisz, pisz! :-)
Witam porannie!!
Widzę że każdej macica już się przygotowuje to bardzo fajnie jeszcze troszke i wszystkie będziemy szczęśliwymi mamusiami.
Moja jeszcze nie ćwiczy.
Witamy z powrotem

ehhh no zaczyna mnie dobijać to, że nic a nic nie zapowiada porodu:-( pewnie dokulam do października

a już czuję się jak ogromna słonica w cyrku i te spojrzenia i teksty jeszcze pani nie urodziła??!!! jak tylko poczuję, że coś mi poleci to lecę do łazienki i sporawdzam wkładkę z nadzieją że może czop zaczął odchodzić a tu nic.
do bani
Ja mam dokładnie to samo. Chociaż ja się od początku jakoś nastawiałam, że małej się nie będzie spieszyło... wie, że remont nie skończony ;-)
Beniaminka - jak się czujesz?
Wczoraj przez to kolejne malowanie framug i późne zakupy tak mnie bolało krocze, że leżałam i stękałam z bólu i B myślał, że rodzę. W nocy się budziłam i jak się przekręcałam to było to samo. Teraz też nie ma rewelacji, ale tak jakby trochę puściło.
Dzisiaj idę do lekarki, ostatnia wizyta, później tylko ktg. Trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko było OK! Z góry dziękuję.
Dzisiaj też farbuję włosy, stwierdziłam, że nie ma co czekać, bo potem będę się stresować, że mi wody odejdą w trakcie farbowania i będzie kiszka ;-)
Rano dzwoniła do mnie koleżanka ze szkoły rodzenia (miała termin na 25.09, dzień przede mną), że urodziła... leżała jeszcze na bloku porodowym, byłą gdzieś godzinę po. Kurcze ale się ucieszyłam - słyszałam płacz małego w tle i... też urodziła "na dorotkę", chociaż naszej Dorotki nie zna ;-)