reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

No mam nadzieję tylko,że nie za szybko,muszę sobie odpocząć minimum rok,półtorej,dwa :)

Mój małżon tez młodszy :)Ale tylko rok :)

A ja zawsze chciałam mieć bobaski w podobnym wieku,ale mimo wielu starań niz z tego nie wychodziło i wyszła prawie(bez miesiąca)pięcioletnia różnica:-( a z własnego doświadczenia wiem że wtedy kontakt między rodzeństwem nie jest taki silny. Ja z moim bratem(4Lata młodszy) nie mamy ze sobą nic wspólnego,kontakt prawie zerowy ograniczający się do wymiany paru zdań u mamy jak się spotkamy:-( Mam nadzieję że z Oliwką i maluszkiem nie będzie tak samo,czas pokaże.









 
reklama
U mnie mąż starszy o 5 lat i to on bardziej poczuł "instynkt macierzyński" i domagał się potomka :-)
Z jednej strony myślę, że teraz jest najlepszy czas dla nas na posiadanie dziecka- bo już jesteśmy wystarczająco dojrzali, mieszkamy ze sobą na tyle długo i przeszliśmy razem przez takie trudności, że wiem, że możemy na siebie liczyć. Poza tym wreszcie mamy nasze wymarzone mieszkanko, w którym będzie nam wygodnie z maleństwem. Ale z drugiej trochę się martwię, że wypadnę z rynku pracy, a zawód, który wybrałam i który uwielbiam wymaga elastyczności i nie zapewnia tych wszystkich socjalnych ułatwień, bo najczęściej jest na umowę o dzieło. No i jakoś tak się pusto dookoła zrobiło. Wszystkie koleżanki skończyły studia i albo gdzieś wyjechały, albo pracują i chętnie by się spotkały, ale raczej na piwie i nie po to, żeby rozmawiać o kupowaniu pieluch, tylko o wyrywaniu facetów.
Ehh... marudzę jak baba w ciąży ;-)

Wiesz, mi też brakuje takich normalnych imprez z dziewczynami. Teraz moja przyjaciołka jedzie na impreze do klubu, który uwielbiam, a ja?? A ja muszę zostać w domu. Oczywiście bardzo bardzo się cieszę z faktu, że będę mamą, ale jeszcze bym poszalała, potańczyła, napiła się ( z umiarem oczywiście) z dziewczynami :) Chociaż te moje laski nim sie ogarna w pieluchy to ja już odchowam troszkę synka i dam rade gdzieś wyskoczyć :)

Iwiczka na kiedy masz termin porodu?? :)
 
Lwiczka - Nie przejmuj się różnicą wieku. Pomiędzy mną, a siostrą jest 8 lat i świetnie się dogadujemy. Fakt, że dopiero od niedawna mamy w miarę wspólne tematy, ale jako starsza zawsze miałam jakiś macierzyński stosunek do siostry. Dodatkowo mamy całkowicie odmienne charaktery i zainteresowania - ja humanistka, która umiera ze strachu na widok pajączka, siostra na bilo-chemie, czasem robi sobie w celach naukowych sekcje nerki królika. Ale naprawdę bardzo się lubimy. Myślę, że u dziewczynek łatwiej o kontakt (a u Ciebie będą córeczki, prawda?).
 
nie tylko mlodsi mezowie i termin w grudniu hehe
niektore lacza tez KREWETKI w domu :O:O
hehe
do marca nie mialam pojecia ze krewetki mozna miec w domu nie tylko w lodowce a tu juz druga osoba na grudniu ktora takowe posiada ;)
 
To ja sie podłączam do klubu młodszych mężów z tym, ze mój tylko rok młodszy. Lolka urodziłam jak mialam 25 i to było akurat moim zdaniem. a i teraz wiek oki.
 
A no chyba, że tak. ja dzis sie jakos z jedzeniem odnaleźć nie mogę. Wszystko bleee. Zjadłam już makaron, ale jakoś mi nie pasował, potem gruszkę i pomarańczę, ale też nie o to mi chodziło, więc jem jogurt i nutellę. Jak mnie skręci to dopiero bedę miała... wrrrrrr co za dzień :( chyba paznokcie zrobie na poprawe humoru.
 
Ewelinka jeżeli chodzi o krewetki to mam ze 150 red cherry .. mnożą się skubańce na potęgę :)

U mnie na szczęście mąż jest o 2 lata starszy bo ja to czasami zachowuję się jak dziecko i czuję się "bezpieczna" że on świat na głowie postawi byleby wszystko było ok :)

Po porannych nerwach mąż się do mnie przymila- tylko nie wiem czy to przypadkiem nie ja powinnam się mu podlizywać za moje humory :rofl2: cichoooo sza ;-)

jezu zaraz mi skóra w okolicach pępka strzeli... strasznie mnie piecze i boli w tym miejscu..ocho pewnie jakiś rozstęp się zapowiada- a już myślałam że mnie to ominie :(
 
reklama
A ja zawsze chciałam mieć bobaski w podobnym wieku,ale mimo wielu starań niz z tego nie wychodziło i wyszła prawie(bez miesiąca)pięcioletnia różnica:-( a z własnego doświadczenia wiem że wtedy kontakt między rodzeństwem nie jest taki silny. Ja z moim bratem(4Lata młodszy) nie mamy ze sobą nic wspólnego,kontakt prawie zerowy ograniczający się do wymiany paru zdań u mamy jak się spotkamy:-( Mam nadzieję że z Oliwką i maluszkiem nie będzie tak samo,czas pokaże.
ja mam brata 4 lata młodszego...mamy świetny kontakt,zawsze sie z sobą bawiliśmy...choć zadymy były nie powiem...najgorszy czas jak ja byłam w podstawówce...

Ja jak Julcię rodziłam miałam niecałe 22 lata i to też był dobry wiek tak samo jak teraz 28:-) każdy wiek jest dobry jak ktoś chce dziecko:-) .
Ja właśnie mam w domu obrażoną 6-latkę, bo odrabiałyśmy lekcje, jejku dziewczyny mówię wam, to co nas teraz czeka z tymi niemowlakami to nic w porównaniu z próbą nauczenia 1-klasisty pisania i czytania:crazy: Ale jakoś przez to przebrniemy
oooo to widze, ze ja chyba rekordzistką jestem:szok: zdąze jeszcze urodzić w wieku 32 lat :-D to nasze pierwsze dziecko:tak: planujemy w krótkim czasie (ok 2 lat) drugie...i musze Wam napisać/powiedzieć,ze dla mnie też jest to optymalny czas :-)

Uuuu......... widzę, że nerwowo dziś! :baffled:


A ja po imprezie pasowania na przedszkolaka. Makijaż zadziałał:tak:!!! Nie pobeczałam się, aczkolwiek nie powiem, oczy czułam jak mi się szklą kilka razy:tak::laugh2:!
Występ w zasadzie diabli wzięli:-D. Dopóki mnie nie zauważył to tańczył i było ok. Wystarczyło, że mnie dojrzał i krzyk "MOJA MAMA" i strzała ze sceny:laugh2:! Ha ha ha!
Wrażenia niesamowite jak grupka takich maluszków nieporadnie próbuje tańczyć czy śpiewać:-D:-D:-D!

Cudo normalnie!

Uwielbiam być mamą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:tak::laugh2::tak::laugh2::tak:
Fajnie...ja też już chcę mieć przedszkolaka :-D

.

A co do nerwów to u mnie akurat odwrotnie. Jakoś spokojniejsza jestem w ciąży niż normalnie. Czasem tylko mnie chandra łapie i wtedy sobie płakusiam, że taka nieporadna jestem i nawet z zakładaniem majtek mam problem. Ale Małżon utula i jest ok..
ja mam podobnie...jestem spokojna, usmiechnieta...hormonki ciażowe mi służą :tak:

Ach a ja dzisiaj podeszłam do tego stomatologa i nawet do szpitala mnie nie wyślą, bo gin ZAKAZAŁ czegokolwiek tam robic bo "poród przedwczesny zagrażający"...No i w związku z tym pół dnia na nogach....Na szczęscie da się żyć z tym bólem tylko nocki wykańczją, ale i tak mnie wykańczaja więc co za różnica...Ale zapisałam Młode na przeglad...
oj bidulko...mam nadzieję,ze jakos przeżyjesz ten czas

no poczytałam Was tak do 13 moze jeszcze skończę...wróciłąm późno z wizyty od gina, bo mąż mnie zabrał na zakupy...i mam pamiątke z ciązy :tak::-) wybrałam sobie piękne klasyczne kozaczki na 11 cm obcasie, w sam raz jak tylko dojde do siebie po porodzie.

UWAGA UWAGA...znów stawia mi sie brzuch, szyjka sie obniżyła (znowu) dawka No-Spy zwiększona na 2 najbliższe tygodnie, potem odstawiamy i Niech sie dzieje wola nieba :tak:...z tego co gin dziś mówiła...urodze wcześniej ( w listopadzie)...pożyjemy, zobaczymy:-D
 
Do góry