Hejo albo halo halo :-) cos mały ruch tutaj 

 a ja przyszłam sie pozegnac (jakbym pozniej nie miała czasu zajrzeć) - na pare dni zmykam znaczy sie w niedziele poznym wieczorem juz bede haha .....jedziemy do naszego domku juz układac rzeczy z kartonów <jupiii> no i robic malemu mini roczek, bo przyjechala siostra mojego D. z męzem. Ona jest chrzestna Marcela 

 no i nasza czwórka z teściem - to juz piątka 

 sobie posiedzimy bo małego tak mało widuja ze posiedzimy tam weekend, podjedziemy jeszcze do Marcelowych dwóch prababć, popytac musze gdzie jest przychodnia dla dzieci...no i spowrotem tutaj wracamy bo w tygodniu musze jeszcze do dwóch urzedów podskoczyc, dentysta i szczepienie małego 

 do tego musze wziasc kartoteki z przychodni i nas przepisac tam, jak juz bedziemy miec meldunek...super ciesze sie na wypad jak małe dziecko - w koncu cos innego niz siedzenie tutaj w 1 pokoju. Jeszcze tylko spakuje rzeczy podręczne, usmaze kotlety, i moge na meża czekac 


 
edit: teraz doczytalam - 
Martolinka a to wół jeden ze szwagierka ;/ booooożeeee ;/;/;/ ale lepiej o tym wiedziec wczesniej niz po fakcie...kiepskie pocieszenie ale zawsze jakies...niecj tylko sie Twoja Sis nie dołuje...dla takiego gnojka nie warto...przyjac cios na klate i jakos sprytnie z honorem dac mu kopa. I powielam pytanie jak to rozegracie? [o ile mozna spytac ].