Tatuś w domu, czyli jak panowie radzą sobie z dziećmi i domowymi obowiązkami

[Lenuszka]

mój bardzo chce sobie radzic i się angażuje, ale jak mały ryczy to nie potrafi go uspokoić i wtedy mówi, że Filip go nie lubi

Kochana jak ja ostatnio piekłam ciastaTo m ój mąż stwierdził, że nie chce jednak już wiecej dzieci bo Gaja mu dała w kość nieżlehehe w końcu zrozumiał

 

[Klementinka]

ja tez uwazam ze tate trzeba czasem przymusic do zajecia sie dzeickiem
niech na poczatek przypilnuje jak mama w lazience jest, albo na spacer zabierze
potem sam bedzie chcial sie angazowac
u nas na poczatku maz tez nie garnal sie do pomagania przy Jasiu a teraz sam juz chce i najlepiej jak nie patrze i nie oceniam czy robi dobrze czy zle

 

[Lenuszka]

dokładnie ja mojego tez nie oceniam niech robi jak umieChyba ze pampersa zl zakłada to mu mówię, że wygodniej Gai będzie jak odwrotnie założysz

 

[Klementinka]

dokładnie ja mojego tez nie oceniam niech robi jak umieChyba ze pampersa zl zakłada to mu mówię, że wygodniej Gai będzie jak odwrotnie założysz

Lena
​

 

[konniczynka]

Mój na początku nie chciał kąpać, bo zawsze jak się za to zabierał, to był ryk. Ale przymuszałam go do kąpieli. Teraz już sobie całkiem nieźle radzi i już się tak nie opiera, jak go proszę, żeby wykąpał małą. A jak wraca do domu, to zaraz leci do małej. Nawet matki nie pocałuje ;p
I też nigdy go nie oceniam i nie patrzę na ręce. Tylko czasem trzeba mu zwrócić uwagę, żeby starł nadmiar kremu z pupci Emilki, bo u lekarza trzeba zdjąć pieluszkę i jeszcze pediatra pomyśli, że dziecko ma jakąś chorobę skórną ;p

 

[kpi23]

mój mąż z kolei od samego początku czynnie zajmował się Małą, kąpiele to jego działka
omija przebieranie i kupę ale za to karmienie, usypianie i zabawa wychodzą mu świetnie ... wychodzę do sklepu a jak wracam po 2-3 godzinach - oboje szczęśliwi i radośni - czego więcej chcieć???

 

[Lencja]

Kpi - Oj to ja mogę się podpisać prawie pod Twoim postem, z wyjątkiem tego karmienia, bo zazwyczaj to moja działka bo karmię piersią. jednak ja wychodzę już nawet na 9 godzin do pracy w weekendy i W. sobie świetnie z Nelcią radzi, przewinie, nakarmi ściągniętym mleczkiem, pobawi, pójdzie na spacer, uśpi. ponadto od samego początku ją kąpie.

 

[Klementinka]

ja tez moge polegac na moim mezu
coraz pewniej zostaje z Jaskiem
moze jeszcze na spacer by sie nie wybral ale w domu wszystko potrafi przy nim zrobic

 

[gosiagro]

ja tez moge polegac na moim mezu
coraz pewniej zostaje z Jaskiem
moze jeszcze na spacer by sie nie wybral ale w domu wszystko potrafi przy nim zrobic

a czemu by się na spacer nie wybrał? mój na szczęście lubi samotne spacerki z córeczką:-)

 

[Klementinka]

jak ja Jaska ubiore to on wyjdzie bardzo chetnie, ale jak mnie nie ma w domu i musialby sam to zorganizowac to nie