Mój na początku nie chciał kąpać, bo zawsze jak się za to zabierał, to był ryk. Ale przymuszałam go do kąpieli. Teraz już sobie całkiem nieźle radzi i już się tak nie opiera, jak go proszę, żeby wykąpał małą. A jak wraca do domu, to zaraz leci do małej. Nawet matki nie pocałuje ;p
I też nigdy go nie oceniam i nie patrzę na ręce. Tylko czasem trzeba mu zwrócić uwagę, żeby starł nadmiar kremu z pupci Emilki, bo u lekarza trzeba zdjąć pieluszkę i jeszcze pediatra pomyśli, że dziecko ma jakąś chorobę skórną ;p